Prezes opowiedział o sezonie i problemach
Orlik Opole zakończył sezon 2015/2016 na ósmym miejscu. Jaki to był rok dla niebiesko-żółtych?
Opolanie byli o krok od wywalczenia sobie awansu do grupy silniejszej. Drugą część sezonu zasadniczego spędzili w słabszej „szóstce”.
– Zabrakło niewiele, były jakieś zawirowania przy zielonym stoliku, ale jakkolwiek, by na to nie patrzeć, to wszystko było w naszych rękach. Wystarczyło wygrać u siebie mecz z Sanokiem i wtedy nie byłoby snucia żadnych domysłów: "co by było gdyby" – powiedział na łamach Gazety Wyborczej Opole Dariusz Sułek, prezes Orlika Opole.
Brak gry z najlepszymi pociągnął za sobą dalsze konsekwencję. Przede wszystkim swoje wsparcie zmniejszyli sponsorzy, a klub musiał nieco zacisnąć pasa. To właśnie dlatego działacze musieli pożegnać się ze Słowakiem Branislavem Fabrym, a także ze świetnie rozumiejącym się duetem Michael Cichy-Alex Szczechura.
– Ten sezon był dla nas cięższy i droższy niż poprzedni. To też powodowało, że musieliśmy jeszcze bardziej postarać się o fundusze, co niestety w Opolu nie jest łatwą sprawą. Wiem, że każdy może powiedzieć, że zarząd jest od tego, żeby te pieniądze zdobywać, ale czasem jest to naprawdę ciężka sprawa, a cały czas czegoś brakuje – wyjaśnił sternik Orlika.
Zarządowi oberwało się za odejście zwłaszcza Cichego i Szczechury, którzy tuż przed zamknięciem okienka transferowego zostali wypożyczeni do Ciarko PBS Bank STS Sanok.– Ja też się zastanawiałem czy nie lepiej, by było żeby zostali(...). Czasami trzeba jednak podjąć trudne decyzję, bo jest się odpowiedzialnym za coś tak ważnego jak klub, w takich sytuacjach nie można żyć według jakieś tam kaprysu. Wszyscy byśmy się cieszyli gdyby obaj zostali, ale nie zawsze można mieć to czego się chce – wyjawił Dariusz Sułek.
Prezes niebiesko-żółtych nie ukrywa, że chciałby, aby w nowym sezonie obaj zawodnicy również grali przy Barlickiego. Podkreśla również, że chce budować drużynę od solidnego bramkarza oraz wychowanków. Być może na stanowisku trenera pozostanie Jacek Szopiński.
– Jesteśmy związani umową do kwietnia i do tego czasu z nami będzie. Potem może będzie chciał z nami zostać, a może będzie chciał poszukać nowych wyzwań. Siądziemy gdy będzie czas na podsumowania kwestii sportowych i statystycznych. Zresztą jeśli chodzi o zawodników i trenera to musimy zobaczyć jak będzie kwestia wyglądała ze sponsorem czy też partnerem biznesowym, jakie będą mieli możliwości finansowe– sprecyzował prezes opolskiego klubu.
Od pewnego czasu w Opolu mówi się o tym, że nowym sponsorem klubu będzie Polska Grupa Energetyczna.
– Na dzień dzisiejszy nie mamy żadnej konkretnej umowy, to jest to cały czas w fazie rozmów. Nie mogę zapewnić czy ten sponsor będzie np. od 1 marca czy nie. Żyjemy w pewnym sensie nadzieją, że uda się to załatwić, dopiąć do końca – mówi Sułek.
Klub z Barlickiego może liczyć na mocne wsparcie miasta. Na początku przyszłego roku z jego kasy otrzyma pół miliona złotych.
Komentarze