Nadrabianie zaległości
Dziś o godzinie 18:00 TatrySki Podhale Nowy Targ podejmie GKS Tychy i będzie to niezwykle ważne spotkanie dla dalszego układu tabeli.
Obie drużyny walczą o jak najwyższe miejsce przed fazą play-off, które pozwoli im w pierwszej rundzie zmierzyć się z teoretycznie słabszym rywalem, a także zyskać handicap w postaci większej ilości spotkań na własnym lodzie.
– Jak pokazuje sezon zasadniczy, w meczach na własnym lodzie, dzięki wsparciu naszych kibiców, potrafimy wskoczyć na dużo wyższy poziom i najczęściej wygrywamy – zaznaczył Dariusz Gruszka, skrzydłowy Podhala.
Aktualnie „Szarotki” mają na swoim koncie 73 punkty, czyli tyle samo, co ich dzisiejszy rywal GKS Tychy. Nowotarżanie z uwagi na korzystny bilans bezpośrednich spotkań plasują się na drugim miejscu, ale warto zaznaczyć, że rozegrali od tyszan o dwa spotkania więcej.
Tyszanie rozpoczną dziś nadrabianie zaległości. Do końca stycznia przyjdzie im grać trzy razy w tygodniu. Czy wytrzymają takie tempo?
– O stronę fizyczną oraz psychiczną się nie boję. Mamy do dyspozycji pięć formacji. W większości meczów ligowych graliśmy na cztery ataki i pewnie będzie tak dalej. Mamy swoje ambicje. Nie zrezygnowaliśmy z pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym, chcemy odrobić straty do Cracovii. Energia nas rozpiera – powiedział na łamach „Sportu” Adam Bagiński, doświadczony napastnik tyszan.
TatrySki Podhale Nowy Targ – GKS Tychy godz. 18:00
Poprzednie mecze:
5:1 (2:1, 2:0, 1:0) Bramki: Maciej Sulka, Krzysztof Zapała, Jussi Tapio, Patryk Wronka, Filip Wielkiewicz - Jaroslav Hertl.
4:3 (0:1, 2:2, 2:0) Bramki: Jussi Tapio, Oskar Jaśkiewicz, Jarmo Jokila, Bartłomiej Neupauer - Jakub Witecki, Mikołaj Łopuski, Michał Kotlorz.
4:2 (3:0, 0:2, 1:0) Bramki: Jussi Tapio (dwie), Jarmo Jokila, Kasper Bryniczka - Marcin Kolusz, Mikołaj Łopuski.
0:6 (0:2, 0:2, 0:2) Bramki: Kamil Kalinowski (dwie), Patryk Kogut, Marcin Kolusz, Radosław Galant, Josef Vitek.
Komentarze