31. kolejka PHL: Szóstka Hokej.Netu
Michal Fikrt (Unia Oświęcim), Mateusz Rompkowski (Comarch Cracovia), Łukasz Sokół (GKS Tychy), Martin Przygodzki (Polonia Bytom), Damian Słaboń (Comarch Cracovia), Kamil Kalinowski (GKS Tychy) - to szóstka najlepszych graczy 31. kolejki Polskiej Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Michal Fikrt (Unia Oświęcim) [*5]
- W spotkaniu z Ciarko PBS Bank STS Sanok zagrał po prostu wyśmienicie. Wybronił 37 z 38 uderzeń rywali, co przełożyło się na imponującą – 97 procentową skuteczność. Po jego interwencjach ręce aż same składały się do oklasków.
Obrońcy:
Mateusz Rompkowski (Comarch Cracovia) [*2]
- Gdy był na lodzie, jastrzębianie nie zdobyli żadnej bramki. Przełożyło się to na świetny wynik „Rompka” w klasyfikacji plus/minus, wynoszący +4. Warto również zaznaczyć, że w 24. minucie wpisał się na listę strzelców, podwyższając prowadzenie swojego zespołu na 4:1.
Łukasz Sokół (GKS Tychy)
- Powoli wraca do formy po ciężkiej kontuzji barku, której nabawił się w meczu o Superpuchar Polski. W meczu z „Szarotkami”, wygranym przez tyszan 6:0, Sokół pokazał się z dobrej strony, a najlepiej świadczy o tym fakt, iż w klasyfikacji plus/minus wypadł na +4.
Napastnicy:
Martin Przygodzki (Polonia Bytom)
- Niekwestionowany bohater starcia Polonia Bytom – Zagłębie Sosnowiec, które zakończyło się zwycięstwem niebiesko-czerwonych 6:1. Martin skompletował hat tricka, zaliczył asystę przy trafieniu Michała Działy, choć przy odrobinie szczęścia i precyzji mógł mieć na swoim koncie nawet pięć bramek.
Damian Słaboń (Comarch Cracovia) [*2]
- Jeden z architektów zwycięstwa nad JKH GKS Jastrzębie (6:4). Doświadczony środkowy zagrał tak, jak przystało na weterana. Znakomicie rozgrywał krążek i zanotował w tym spotkaniu cztery asysty. Godne pochwały.
Kamil Kalinowski (GKS Tychy)
- Postawił pieczęć na zwycięstwie swojego zespołu, zdobywając bramki na 5:0 i 6:0. Ładne dla oka było jego drugie trafienie, kiedy to wymanewrował obrońcę rywali, a następnie precyzyjnym uderzeniem zaskoczył Ondřeja Raszkę.
Komentarze