Kolejna domowa porażka torunian
Nesta Mires Toruń po raz kolejny nie zdołała odnieść zwycięstwa na swoim lodzie, przegrywając tym razem z JKH GKS Jastrzębie 3:5. Jest to już piąta porażka torunian przed własną publicznością. Z dobrej strony w drużynie gości pokazał się Leszek Laszkiewicz, który nie zapomniał jak się zdobywa bramki. Popularny "Laszka" strzelił dwa gole i zaliczył asystę.
Przyjezdni niczym wytrawny bokser stopniowo punktowali gospodarzy, a pierwszy gol padł już w 5. minucie. Defensywa gospodarzy popełniła katastrofalny błąd przy wyprowadzaniu gry z własnej tercji - krążek przejął Juraj Petro po czym oddał go Leszkowi Laszkiewiczowi, a ten nie miał problemów z pokonaniem Michała Plaskiewicza.
Po otwarciu wyniku jastrzębianie nie próżnowali i cały czas dążyli do podwyższenia rezultatu. Ta sztuka udała im się na 2 minuty przed końcem pierwszej tercji za sprawą wspomnianego wcześniej Petro. Trzecia bramka padła w połowie spotkania, a zdobył ją nie kto inny jak Laszkiewicz, który po podaniu Plichty, umieścił krążek pod pachą golkipera Nesty.
Tuż po rozpoczęciu ostatnich regulaminowych dwudziestu minut, Jastrzębie prowadziło już czterema bramkami, a ładnym strzałem w samo okienko popisał się prawoskrzydłowy pierwszej formacji - Jakub Schejbal. Chwilę później to jednak gospodarzezdobywają swoje pierwsze trafienie, którego autorem - po uderzeniu z kilku metrów - był Piotr Husak.
Radość torunian nie trwała jednak długo i w 45. minucie przyjezdni po raz kolejny podwyższają prowadzenie: Strzałem z dystansu popisał się Górny, a tor lotu krążka przeciął Kulas. Trzy minuty później błąd popełnił dobrze spisujący się w tym spotkaniu David Zabolotny, który przepuścił między parkanami lekki strzał po lodzie Żylińskiego.
Po drugiej strzelonej bramce gospodarze uwierzyli, że jeszcze nie wszystko w tym meczu stracone, a potwierdzeniem tego był trzeci gol zdobyty przez Jarosława Dołęgę. Napastnik Torunia urwał się obronie i ładnym strzałem nad ramieniem Zabolotnego zniwelował straty, lecz na więcej nie starczyło już czasu. W końcówce o hat-tricka mógł pokusić się jeszcze Laszkiewicz, ale jego strzał wybronił parkanem Plaskiewicz.
Nesta Mires Toruń - JKH GKS Jastrzębie 3:5 (0:2, 0:1, 3:2)
0 : 1Leszek Laszkiewicz - Juraj Petro (04:51),
0 : 2Juraj Petro - Tobiasz Bigos, Kamil Górny (17:09),
0 : 3Leszek Laszkiewicz - Michal Plichta (28:51),
0 : 4Jakub Schejbal - Tomasz Kulas, Patrik Stantien (41:15),
1 : 4Piotr Husak - Michał Kalinowski, Siarhiej Kukuszkin (42:32),
1 : 5Tomasz Kulas - Kamil Górny, Leszek Laszkiewicz (44:23, 5/4),
2 : 5Jauhien Żylinski - Jacek Dzięgiel (47:38),
3 : 5Jarosław Dołęga - Jacek Dzięgiel(57:47).
Sędziowali: Przemysław Kępa (główny) - Robert Długi, Mateusz Niżnik (liniowi).
Minuty karne: 8 (w tym kara techniczna2 min) - 4.
Strzały: 15 - 38.
Widzów: 800.
Nesta Mires Toruń: Plaskiewicz (Bojanowski n/g) - Zacharanka, Kantor; Minge (2), Kukuszkin, Kalinowski - Podsiadło, Żyliński; Wiśniewski, Kuchnicki, Fraszko - Huzarski (2), Kamko; Winiarski (2), Dziegiel, Dołęga - Heyka, Skólmowski; Husak, Chrzanowski, Bomastek
Trener: Oleg Malaszkiewicz
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Berggruen n/g) - Bigos, Górny (2); Laszkiewicz, Ł. Nalewajka, Schejbal - Semrád, Janáček; Danieluk, Stantien (2), Kulas - Pastryk, Gimiński; Świerski, Petro, Plichta oraz Szczurek, Matusik, Jaworski i Dudkiewicz
Trener: Róbert Kaláber
Komentarze