Nokaut w 8 minut
Serię zwycięstw na własnym lodowisku kontynuują zawodnicy TatrySki Podhala Nowy Targ. W 8 kolejce Polskiej Hokej Ligi „Szarotki" w derbach Małopolski dosyć gładko rozprawiły się z Unią Oświęcim, zwyciężając 5:0.
Po niespełna 8 minutach gospodarze prowadzili już 3:0. Pierwszy gol Podhalan padł w momencie ich gry w podwójnej liczebnej przewadze. Efektownym uderzeniem popisał się wówczas Havarinen. Drugiego i trzeciego gola sprezentował Podhalu Witek. W pierwszym przypadku wypuścił spod „łapaczki" krążek umożliwiając dobitkę Neupauerowi, w drugim dał się dał się zaskoczyć Wielkiewiczowi strzałem z tzw. „zakrystii".
Taki początek ustawił przebieg meczu w kolejnych jego minutach. Co prawda goście próbowali jeszcze walczyć, na początku tercji drugiej osiągnęli nawet małą przewagę, ale wtedy swoją dobrą dyspozycję potwierdził Raszka. Bramkarz „Szarotek" m.in. efektownie obrobił strzał Kowalówki i wygrał pojedynek jeden na jeden z Budzowskim. Zapędy gości nowotarżanie ostudzili w 37 min. Koronkową akcję przeprowadziła pierwsza formacja. W jej ostatniej fazie Zapała świetnie dograł krążek przed bramkę do Tapio, a ten z bliska dopełnił formalności.
W trzeciej – zdecydowanie najsłabszej biorąc pod uwagę emocje - tercji gospodarze przypieczętowali wygraną piątym golem. Siedem sekund przed końcowa syreną grając w liczebnej przewadze, po raz drugi na listę strzelców wpisał się Neupauer.
- „Siadł" nam początek meczu. To pozwoliło nam kontrolować go w kolejnych minutach. Trochę na własne życzenie przeżywaliśmy ciężkie chwile w drugiej tercji, ale czwartym golem myślę, że już odebraliśmy Unii resztki nadziei. Fajnie, że wygrywamy jak na razie wszystko u siebie. To też na pewno zasługa naszych kibiców. Wsparcie z trybun jeszcze mocniej nas napędza – ocenił gracz Podhala, Krzysztof Zapała.
- Podhale wygrał jak najbardziej zasłużenie. Skomplikowaliśmy sobie ten mecz na samym jego początku przede wszystkim łapiąc zbyteczne kary, które w konsekwencji kosztowały nas utratę pierwszych dwóch bramek. Z drugiej strony przegraliśmy troszkę za wysoko. Z sytuacji jakie stworzyliśmy sobie w drugiej tercji zasłużyliśmy chociażby na honorową bramkę – uważa trener Unii, Josef Dobosz.
- Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Pełna nasza kontrola przez 60 minut gry. Szybko zdobyte bramki pozwoliły nam zyskać na przeciwnikiem przewagę psychologiczną. Po raz kolejny potwierdziło się jak w hokeju ważne są pierwsze minuty – ocenił trener Podhala, Marek Ziętara.
W dzisiejszym spotkaniu w składzie „Szarotek" brakowało Macieja Sulki. Co gorsza zapowiada się na dłuższą jego nieobecność: - W końcówce piątkowego meczu w Krakowie, Maciek doznał pęknięcia kości piszczelowej. Na dzisiaj trudno powiedzieć kiedy wróci do treningów – wyjaśnia Ziętara, który odniósł się także do sporadycznej gry w meczu Jarosława Różańskiego: - Jarek też ma lekki uraz. Nie było więc sensu ryzykować jego zdrowiem – podkreśla opiekun nowotarżan.
Przed meczem odbyła się też mała uroczystość. Upominkami nagrodzono zasłużonych nowotarskich sędziów: Mariana Rajskiego i Ludwika Rokickiego.
TatrySki Podhale Nowy Targ – Unia Oświęcim 5:0 (3:0, 1:0, 1:0)
1:0 - Joni Haverinen - Jarmo Jokila, Jussi Tapio (3:05, 5/3),
2:0 - Bartłomiej Neupauer - Ondřej Raszka (04:41),
3:0 - Filip Wielkiewicz (07:34),
4:0 - Jussi Tapio - Krzysztof Zapała, Joni Haverinen (36:14),
5:0 - Bartłomiej Neupauer - Robert Mrugała, Mateusz Michalski (59:53, 5/4).
Sędziowali: Sebastian Molenda (główny) - Marcin Młynarski, Tomasz Przyborowski (liniowi).
Minuty karne: 8-12.
Strzały: 42-17.
Widzów: ok. 1500.
Podhale: Raszka – Haverinen, Jaśkiewicz; Jokila (2), Zapała (4), Tapio – Tomasik, Ałeksiuk; Gruszka, Bryniczka, Wronka – Łabuz, Mrugała; M. Michalski, Neupauer, Wielkiewicz – Wojdyła, Różański; P. Michalski (2), Olchawski, Zarotyński.
Trener: Marek Ziętara.
Unia: Witek (2) – Bezuška, Vosatko; Budzowski (2), Daneček, S. Kowalówka – Gabryś (6), Modrzejewski; Adamus, Haas, Szewczyk – Popela (2), Nowotarski; Malicki, Wanat, Paszek – Piotrowicz, Koczy, Wojtarowicz.
Trener: Josef Doboš.
Komentarze