Pewne zwycięstwo "Pasów" (WIDEO)
Od porażki etap meczów sparingowych rozpoczęli hokeiści Unii Oświęcim. Podopieczni Josefa Doboša przegrali z Comarch Cracovią 0:5.
Jeszcze wczoraj wydawało się, że spotkanie zostanie odwołane. Upał spowodował, że tafle pokryły ogromne kałuże. Dziś było już lepiej, choć trzeba przyznać, że lód pozostawiał jeszcze wiele do życzenia.
– Warunki były takie same dla obu stron. Oczywiście zalegająca woda nieco komplikowała nam plany, wszak nie mogliśmy grać kombinacyjnie. Niemniej uważam, że nieźle sobie poradziliśmy – stwierdził Rudolf Roháček, szkoleniowiec „Pasów”.
Jego podopieczni od samego początku ruszyli do ataku. Szybkimi podaniami przedostawali się do oświęcimskiej tercji i często sprawdzali czujność Michala Fikrta. Czeski golkiper skapitulował już po niespełna czterech minutach. Petr Šinágl znakomicie wypatrzył podłączającego się do akcji ofensywnej Mateusza Rompkowskiego, któremu pozostało tylko dopełnić formalności.
Cracovia rozkręcała się z minuty na minutę i na kolejne bramki nie trzeba było długo czekać.W 12. minucie w zamieszaniu podbramkowym najsprytniej zachował się Damian Kapica, który skutecznie dobił uderzenie Filipa Drzewieckiego.20 sekund później było już 3:0 dla gości. Po dograniu Jakuba Jaworskiego w sytuacji sam a sam z oświęcimskim golkiperem znalazł sięAdam Domogała i po serii zwodów umieścił gumę w siatce.
– Te trzy trafienia ustawiły mecz – podkreślił trener Roháček. – Końcowy wynik, czyli 5:0 dla nas, jest najlepszym podsumowaniem tego spotkania. Przez 60 minut staraliśmy się grać zadziornie, pressingiem i muszę przyznać, że nie wyglądało to źle. Z dobrej strony pokazali się nasi dwaj bramkarze.
Robert Kowalówka i Michał Łuba pewnie strzegli swojego posterunku i nie dali się pokonać ani razu, choć pod ich bramką kilka razy mocno się zakotłowało. Sposobu na dwóch młodych golkiperów Cracovii nie potrafili znaleźć Krzysztof Kulawik, Peter Tabaček, Artur Budzowski i Jan Daneček.
Warto także nadmienić, że w starciu z Cracovią trener Josef Doboš przyglądał się trzem testowanym obrońcom: Czechowi Lukášowi Popeli (nr 61) oraz dwójce Słowaków Peterowi Bezušce (nr 5) i Martinowi Danielčákowi (nr 16). Najlepsze wrażenie pozostawił po sobie ten drugi, który pokazał, że potrafi twardo powalczyć pod bandami, odzyskać krążek i uderzyć spod linii niebieskiej.
–Danielčák nie spełnił moich oczekiwań i w najbliższym czasie opuści drużynę. Pozostałym dwóm wciąż będziemy się przyglądać, nie wykluczam, że wkrótce pojawią się nowi gracze, którzy przyjadą się zaprezentować swoje umiejętności – przyznał opiekun Unii. – Po dzisiejszym meczu jestem zadowolony z gry naszych młodszych zawodników. Mam tu na myśli Darka Wanata i Artura Budzowskiego. Pokazali kilka ciekawych zagrań i nie bali się wziąć ciężaru gry na własne barki.
Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 0:5 (0:3, 0:1, 0:1)
0:1 – Rompkowski – Šinágl, Wróbel (3:36),
0:2 – Kapica – Drzewiecki (11:51),
0:3 – Domogała – Jaworski (12:11),
0:4 – Šinágl (35:34),
0:5 – Słaboń – Kapica (44:08),
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Kobielusz (główni) – Rafał Noworyta, Grzegorz Cudek (liniowi)
Minuty karne: 10 – 10.
Unia: Fikrt – Szacel, Vosatko (4); Adamus, Tabaček, Szewczyk – Gabryś, Modrzejewski; S. Kowalówka (2), Daneček, Haas – Sarna, Bezuška (2); Piotrowicz, Wanat, Wojtarowicz – Danielčák (2), Popela, Fiedor, Kulawik, Budzowski.
Trener: Josef Doboš.
Cracovia: R. Kowalówka (od 32:51 Łuba) – Rompkowski, Maciejewski; Svitana (2), Wróbel (4) Šinágl (2) – Dąbkowski, Dutka; Guzik, Dziubiński, Urbanowicz – Noworyta, Kruczek; Drzewiecki, Słaboń (2), Kapica – Wajda; Jaworski, Fraszko, Domogała oraz Paczkowski i Kisielewski.
Trener: Rudolf Rohaček.
Komentarze