Zapała: Wciąż chcę grać o najwyższe cele
Rozmowa z Krzysztofem Zapałą, który po pięciu latach spędzonych w Sanoku wraca do Nowego Targu i ponownie będzie występował w „Szarotkach".
Zatęskniłeś za Nowym Targiem?
- Na pewno. Zresztą można powiedzieć, że już po pierwszym sezonie od wyjazdu tęskniłem. Doskonale pamiętam swoje myśli jak odchodziłem. Wydawało mi się, że to będzie najwyżej rok i do Sanoka jadę na coś w rodzaju krótkiego przerywniku. Wyszło jak wyszło. Spędziłem tam pięć lat, których na pewno nie żałuję. To sporo czasu, ale teraz już cieszę się, że znów jestem w Podhalu.
Przez te pięć lat zespół mocno się zmienił. Musisz na nowo przechodzić proces aklimatyzacji?
- Aklimatyzacja to może za dużo powiedziane. Jestem przecież u siebie w domu. Doskonale się tutaj czuję. Faktycznie sporo się zmieniło od mojego wyjazdu, jeżeli chodzi o personalia. Nie ma jednak w tym żadnego problemu. Nowy Targ jest w miarę małym miastem i można powiedzieć, że każdy z każdym się zna.
Nie brakuje złośliwych komentarzy, że wróciłeś do Nowego Targu już tylko na sportową emeryturę...
- Mogę temu tylko zaprzeczyć. O emeryturze nie myślę. Wciąż jest we mnie dużo energii. Moje ambicje nieuległy zmianie. Chcę grać o najwyższe cele i być cały czas w kręgu zainteresowania trenerów reprezentacji Polski. Marzy mi się udział w kolejnym turnieju Mistrzostw Świata. Na pewno czuć na plecach już oddech młodszych zawodników. Nie ma jednak nic lepszego jak zdrowa rywalizacja o miejsce w składzie. Na pewno tanio skóry nie sprzedam. Fizycznie wciąż czuje się mocny i nie wydaje mi się, żebym odstawał od innych.
Wśród kibiców przeważa jednak opinia, że będziesz siłą napędową „Szarotek". To spore wyzwanie.
- Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania wobec mojej osoby są spore. Zresztą sam od siebie dużo wymagam. Nie chciałbym składać żadnych deklaracji, odnoście ilości strzelonych bramek, czy minut spędzonych na lodzie. Wszystko zweryfikuje lód. Będę się starał jak najlepiej wywiązywać z zadań powierzonych mi przez trenera.
W Twojej opinii stałeś się pan przez te 5 lat jakie minęły od ostatnich występów w Podhalu, lepszym zawodnikiem?
- Czy lepszym, to nie mnie oceniać. Na pewno dojrzalszym i bardziej świadomym tego co dzieje się na lodzie i poza nim. Wydaje mi się, że teraz patrzę troszkę inaczej na pewne sprawy. A jaki będzie miało to wpływ na grę zespołu, to czas pokaże.
Osoba trenera Marka Ziętary jest Ci doskonale znana.
- Zgadza się. Mieliśmy już okazję razem pracować czy to w Podhalu, czy w Sanoku. Wielokrotnie już udowadniał, że doskonale zna się na swoim fachu. Zresztą wynik jaki w ostatnim sezonie osiągnął z Podhalem, są tego najlepszym przykładem. Jest wymagający, momentami surowy, ale taki powinien być szkoleniowiec.
I na koniec. Podhale stać na medal w nowym sezonie?
- Myślę, że jak najbardziej jest to cel w naszym zasięgu.
Rozmawiał Maciej Zubek
Komentarze