Przygodzki: Zasłużyliśmy na lepszy wynik
– Ciężko jest wygrać, gdy zdobywa się tylko jednego gola. Okazji strzeleckich było naprawdę sporo, ale za każdym razem czegoś nam zabrakło – przyznał po wczorajszym meczu Martin Przygodzki, napastnik JKH GKS Jastrzębie. Jego zespół na otwarcie finałowej rywalizacji przegrał z GKS Tychy 1:2.
Hokeiści znad czeskiej granicy mieli więcej z gry. Częściej byli przy krążku i oddali na bramkę Štefana Žigárdy'ego 40 strzałów, ale czeski golkiper bronił jak w transie i dał się pokonać tylko raz. W 10. minucie potężnym uderzeniem spod linii niebieskiej zaskoczył go Roman Němeček.
– Wcześniej Raszka, teraz Žigárdy. Choć namęczyliśmy się i oddaliśmy wiele strzałów, to zdobyliśmy tylko jedną bramkę – kręcił głową 23-letni skrzydłowy.
– Wydaje mi się, że zbyt słabo pracowaliśmy na bramkarzu i zbyt czytelnie rozgrywaliśmy przewagi. Było siedem okresów, gdy mieliśmy na tafli o jednego zawodnika więcej, ale w żadnym z nich nie udało nam się zdobyć bramki. Wydaje mi się, że za bardzo chcieliśmy, a wtedy łatwiej o błędy. A skoro jesteśmy już przy nich, to muszę dodać, że obie bramki straciliśmy właśnie po indywidualnych potknięciach – analizował Przygodzki.
– Jestem przekonany, że z przebiegu meczu zasłużyliśmy przynajmniej na remis po regulaminowym czasie gry. Ale taki jest już sport… Cóż, musimy zapomnieć o pierwszym starciu i w kolejnym zagrać znacznie lepiej, a także poprawić te elementy, o których wcześniej wspominałem. Wierzymy, że fortuna tym razem będzie po naszej stronie – dodał.
Już dziś o godzinie 18:00 mecz numer dwa. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi TVP Sport, relacja tekstowa minuta po minucie tylko na łamach naszego portalu.
Komentarze