Mariusz Czerkawski: Będzie, co oglądać
– Poziom półfinałów jest wysoki i nie mogę już się ich doczekać. Szczególnie chcę zobaczyć zespół z Sanoka z Zenonem Konopką na czele. Może nie grał on w tym sezonie zbyt wiele, ale taki zawodnik może sporo wnieść do zespołu. Tyszanie muszą stanąć na głowie, bo Sanok będzie bardzo niebezpieczny – powiedział na antenie TVP Mariusz Czerkawski, jeden z najlepszych zawodników w historii polskiego hokeja.
W pierwszej parze JKH GKS Jastrzębie zmierzy się z Podhalem Nowy Targ. – Jestem ciekawy, jak w starciu z jastrzębianami poradzi sobie nowotarska młodzież. Widząc zaangażowanie Marka Ziętary jestem przekonany, że zespół będzie grał niezwykle ambitnie. Jastrzębianie mają bardziej doświadczony zespół, który ostatnio radził sobie naprawdę dobrze. Wygrali przecież sezon zasadniczy– przyznał Czerkawski, który w 745 meczach ligi NHL strzelił 215 goli i zaliczył 220 asyst.
Nie da się ukryć, że więcej emocji towarzyszyć będzie starciu sanoczan z tyszanami, czyli finalistów zeszłego sezonu. W tym sezonie los był dla nich kapryśny i skojarzył oba zespoły już w półfinale.
– Ta rozgrywka będzie bardzo zacięta i pełna podtekstów. Widzimy, co dzieje się między Bagińskim a Dantonem, a takich wzajemnych animozji nie brakuje. Będzie to bardzo ciekawe, jak to się rozstrzygnie. Psychologiczna przewaga jest po stronie Sanoka. Może będzie to odpowiedni moment dla tyszan, żeby odwrócić złą kartę – przyznał były napastnik reprezentacji Polski.
Mariusz Czerkawski odniósł się także do polityki transferowej sanockiego klubu. – Pochwalam sprowadzenie Zenka Konopki. Wcześniej pozytywnie wypowiadałem się także na temat transferu Wojtka Wolskiego. A jeśli chodzi o kwestię obcokrajowców, to regulamin pozwala na taką ilość i Sanok po prostu to wykorzystuje. Cieszy mnie to, że w Polsce coraz częściej grają zawodnicy z kierunku północnoamerykańskiego, bo przywożą ze sobą powiew tego lepszego hokeja– zaznaczył.
Komentarze