Daneček: Znalazłem lukę
Jan Daneček skutecznie wykonał rzut karny i zapewnił Unii zwycięstwo w starciu z GKS Tychy w ósmej serii najazdów. Rywalizacja o awans do półfinału play-off wciąż trwa, a kolejne spotkanie zostanie rozegrane już dzisiaj.
– Štefan to mój dobry kolega. Razem mieliśmy okazję grać w barwach HC Oceláři Trzyniec. Zdecydowałem się na zwód na bekhend, a co za tym idzie - strzał w krótki róg. Udało mi się znaleźć lukę i trafić do siatki – cieszył się 29-letni napastnik.
„Dandys” w regulaminowym czasie gry miał dwie dobre okazje, żeby wpisać się na listę strzelców. W 42. minucie przejechał z krążkiem całe lodowisko, mijając rywali jak slalomowe tyczki, ale nie zdołał trafić do siatki. Z kolei w dogrywce zdecydował się na zaskakujący strzał od zakrystii, po którym wielu oświęcimskich kibiców widziało już gumę w siatce.
– Owszem, miałem kilka okazji, ale jakoś brakowało mi tego sportowego szczęścia. Dobrze, że jego odrobina została na serię rzutów karnych– przyznał Jan Daneček.
I dodał: – Naszym celem było przede wszystkim powstrzymanie tyszan i szukanie swoich szans w kontratakach. Prowadziliśmy 2:0, ale kolejny raz wypuściliśmy tę przewagę z rąk. Mogliśmy wygrać ten mecz w regulaminowym czasie gry.
Dzisiaj o 18:30 kolejne starcie. – Mogę obiecać, że zrobimy wszystko, by wygrać. Wierzymy również, że z pomocą przyjdą nam kibice, którzy zjawią się jutro w podobnej albo jeszcze większej ilości. Może przyjadą też moi koledzy z AZ Hawierzów, którzy wczoraj mnie odwiedzili i okazali się dobrym omenem– zakończył.
Transmisję z tego spotkania przeprowadzi TVP Sport. Relacja na żywo minuta po minucie tylko na łamach naszego portalu.
Komentarze