Z piekła do nieba
Podopieczni Waldemara Klisiaka sprawili nie mały horror licznie zgromadzonej publiczności podczas piątych derbów Katowic. Mimo, iż ostatecznie pokonali HC GKS Katowice 5:3, to do końca drugiej odsłony nie wiele wskazywało na to, że uda im się wygrać dzisiejsze spotkanie.
Zdecydowanie lepiej w mecz weszli goście i już w 2. minucie otworzyli wynik spotkania. Ołeh Komarczew, wykorzystując podanie od Kryštofa Kafana, objechał bramkę i umieścił krążek w siatce. Przy tym golu nie najlepiej zachował się bramkarz gospodarzy Michał Elżbieciak, który jakby przysnął w bramce.
Blisko połowę pierwszej odsłony gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika. Wykazali się przy tym, ogromną nieskutecznością i nie zdołali doprowadzić do wyrównania.
Drugą tercję również lepiej zaczęli goście. Tym razem Krištof Kafan pokonał golkipera gospodarzy. Niespełna trzy minuty później janowianie, a dokładniej Jakub Piper miał szansę na zdobycie kontaktowego gola. Krążek po jego strzale uderzył w słupek bramki strzeżonej przez Krzysztofa Burdę.
Gdy w 28. minucie na czystą pozycję wyszedł Krištof Kafan, a Łukasz Kulik nieprzepisowo starał się go zatrzymać, sędzia główny spotkania Paweł Breske podyktował rzut karny. Napastnik goście nie zdołał, jednak pokonać „Eli”. Dwie minuty później, goście cieszyli się z kolejnego trafienia. Tym razem indywidualną akcją popisał się Jehor Bezuhłyj i w sytuacji sam na sam nie dał szans na obronę bramkarzowi.
Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było czekać, bo raptem 14 sekund. Marcin Frączek odegrał krążek na niebieską do Łukasza Kulika, a ten mocnym strzałem wpisał się na listę strzelców. Do końca drugiej tercji gole już nie padły, jednak zdecydowaną i bardzo widoczną przewagę mieli gospodarze.
Ostatnie 20 minut meczu to miażdżąca przewaga Naprzodu. W 44. minucie po video weryfikacji sędzia uznał bramkę zdobytą przez Mariusza Jakubika i przewaga gości zmalała do jednej bramki. Wyrównujące trafienie zdobył Wojciech Stachura, któremu krążek świetnie nagrał wspomniany wcześniej Jakubik. Przy kolejnym trafieniu, również asystę na swoje konto zapisał Jakubik. Tym razem podał krążek do Marka Holy’ego, który strzałem w długi róg nie dał szans na obronę golkiperowi gieksy. Na trzy minuty przed końcem spotkania wynik ustalił Michał Gryc, który wykorzystał podanie wzdłuż bramki od Marcina Frączka.
Powiedzieli po meczu:
Waldemar Klisiak, trener MUKS Naprzód Janów: Jeżeli chodzi o grę, nie mam zbyt dużych zastrzeżeń. Oczywiście popełniliśmy kilka błędów w defensywie po, których skutkiem były sytuacje strzeleckie do których dochodzili przeciwnicy. Widziałem po postawie naszych zawodników, że są zdecydowanie lepsi, czego dowodem były cztery bramki strzelone w trzeciej tercji.
Robert Spišák, trener HC GKS Katwoice: Przeciwnik zbyt łatwo zdobywał bramki. My, musieliśmy zdecydowanie więcej powalczyć, żeby wypracować sytuacje. W trzeciej tercji widać było, że zabrakło nam już sił. Zadowolony mogę być tylko z dwóch pierwszych tercji spotkania.
Sędziowali: Paweł Breske (główny), Rafał Noworyta i Marcin Polak (liniowi)
Minuty karne: 10:14
Strzały: 46:34
Widzów: ok. 800
MUKS Naprzód Janów – HC GKS Katowice 5:3 (0:1, 1:2, 4:0)
0:1 – Komarczew – Kafan (01:22)
0:2 – Kafan – Krokosz, Goga (21:04)
0:3 – Bezuhłyj (29:04)
1:3 – Kulik – Frączek (29:20)
2:3 – Jakubik (43:37)
3:3 – Stachura – Jakubik, Holy (47:40)
4:3 – Holy – Jakubik (51:43)
5:3 – Gryc – Frączek, Ł.Elżbieciak (56:25)
MUKS Naprzód Janów: M.Elżbieciak (2) – Kurz, Działo, Ł.Elżbieciak (2), Jakubik, Stachura (2) – Kulik (2), Podsiadło (2), Holy, Frączek, Gryc – Kosakowski, Sarna, Radwan (2), Pohl, Sękowski – Rasikoń, Malicki, Podsiedlik, Piper. Trener: Waldemar Klisiak.
HC GKS Katowice: Burda – Žitnaňsky, Krokosz, Čičala, Piják, Goga(2) – Cyganek, Slota (4), Kafan (2), Komarczew, Bezuhłyj – Uherek (4), Lacheta, Kret (6), Szymański, Kulawik – Gulbinowicz, Swiderski. Trener: Robert Spišák.
Komentarze