Rączka: Ten mecz rozstrzygnął się w ciągu sześciu minut
Sanoczanie udanie rozpoczęli ligowe zmagania. Wczoraj rozbili na własnym lodzie MMKS Podhale Nowy Targ 10:1. Co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy obu drużyn?
- Wiedzieliśmy, że nie będzie to lekki mecz i że gospodarze zaatakują nas od samego początku. Dlatego plan był taki, aby przetrzymać ich napór i przetrwać pierwszą tercję z jak najkorzystniejszym rezultatem. Niestety nie udało się - przyznał Marek Rączka, drugi trener "Szarotek".
-Gole tracone w pierwszej tercji, w kilkunastosekundowych odstępach, podcięły nam skrzydła. Podobnie było w drugiej odsłonie. Tam długimi momentami graliśmy bardzo dobrze. Wystarczyły jednak ostanie dwie minuty, chwila dekoncentracji i znów rywale strzelili nam trzy gole. Można powiedzieć, że ten mecz rozstrzygnął się na naszą niekorzyść w ciągu zaledwie 6 minut: czterech pierwszej tercji i dwóch drugiej. Dostaliśmy wtedy siedem bramek, a z takim bagażem gra się bardzo ciężko - dodał.
Asystent Marka Ziętary starał się poszukać kilku pozytywów. - Nawiązaliśmy walkę, mieliśmy dobre momenty i graliśmy nieźle. Wynik nie odzwierciedla całego spotkania. Takie jest przynajmniej moje zdanie- zaznaczył Marek Rączka
Z kolei drugi trener Ciarko PBS Bank KH Sanok, Marcin Ćwikła, był zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
- Chciałbym pogratulować chłopakom, bo spisali się na medal i wygraliśmy 10:1. Zagraliśmy poprawnie, choć przydarzyło nam się kilka błędów w obronie. Ale muszę przyznać, że gra w destrukcji wyglądała znacznie lepiej niż w meczu o Superpuchar Polski. Poza tym drużyna walczyła od pierwszej do sześćdziesiątej minuty - ocenił.
Komentarze