Drugie zwycięstwo bytomskiej Polonii
Polonia Bytom ponownie lepsza od Orlika Opole. Podopieczni Mariuszów: Kiecy i Puzi pokonali beniaminka 5:3.
Tym razem jednak nie różnica poziomów nie była aż tak wielka. Mecz był dość wyrównany i stał na dobrym poziomie. Orlik wzmocniony zagranicznymi graczami postawił Polonii cięższe warunki. Najjaśniejszym punktem naszej zespołu z Opola był bramkarz John Murray, który przeszedł do Orlika z Ciarko PBS Bank KH Sanok.
W premierowej odsłonie meczu padła tylko jedna bramka. W 5. minucie meczu wynik otworzył Błażej Salamon. Polonia mogła podwyższyć wynik, szczególnie po pięknej akcji Branislava Fabry'ego z 15. minuty, kiedy to po prostopadłym podaniu wyszedł on sam na sam z bramkarzem Orlika. Górą był Murray, który chwilę później obronił jeszcze dobitkę i nadal na tablicy widniał wynik 0:1.
W drugiej odsłonie meczu Orlik stracił kolejne dwa gole. W 24. minucie prowadzenie Polonii podwyższył Radek Meidl, a chwilę później sposób na Johna Murraya znalazł Sebastian Kłaczyński. Opolanie zdołali odpowiedzieć trafieniem Filipa Stopińskiego.
Trzecia odsłona meczu była najciekawsza, bowiem kibice mogli zobaczyć aż cztery gole. Orlik grał coraz lepiej i efektem tego była szybko zdobyta bramka przez testowanego w Orliku Stanisława Wirolajniena. Kolejne gole zdobywali gracze gości w 43. minucie strzelał Jarosław Dołęga, a siedem minut później Radek Meidl. Orlik odpowiedział golem Łukasza Korzeniowskiego i spotkanie zakończyło się wynikiem 3:5.
- Zagraliśmy po swojemu, realizując założenia taktycznie naszego trenera. Dało to efekt, bowiem strzeliliśmy pięć bramek, a straciliśmy tylko trzy i w efekcie wygraliśmy to spotkanie - powiedział obrońca Polonii Bytom Bartłomiej Bychawski. - Gra Orlika jest jeszcze niepoukładana, dzisiaj zagrało dużo nowych graczy, więc brakowało zgrania, ale Orlik rozegrał lepszy mecz niż ostatnio - dodał.
- Wynik świadczy o tym, że zagraliśmy lepszy mecz niż ostatnio. Nasza gra była również lepsza, choć widać było jeszcze zmęczenie treningami, bowiem nadal trenujemy dwa razy dziennie. Trudno po jednym meczu ocenić wzmocnienia, ale nowi zawodnicy na pewno się przydadzą drużynie. Na pewno nie wszyscy u nas zostaną, ale ci których wybierze trener, na pewno wzmocnią nasz skład- powiedział po meczu napastnik opolan Łukasz Korzeniowski.
Orlik Opole - Polonia Bytom 3:5 (0:1, 1:2, 2:2)
0:1 - Salamon (4:02)
0:2 - Meidl - Fabry (23:09, 4/5),
0:3 - Kłaczyński - Stępień, Dołęga (29:14),
1:3 - F. Stopiński -Szydło (30:46),
2:3 - Wirolajnien - Tichomirow (41:06),
2:4 - Dołęga - Bajon (42:43),
2:5 - Meidl - Fabry (49:27),
3:5 - Korzeniowski - Resiak (52:27).
Minuty karne: 8 - 6.
Widzów: 160.
Orlik: Murray - Kostek, Semjannikow; Szczurek, Szydło, F. Stopiński - Ł. Sznotala, Resiak; Wirolajnien, Tichomirow, Korzeniowski - Danko, M. Stopiński; Panis, Harchorik, Rompkowski - Obrał, Błaszków; Wójcik, Duda, M. Zwierz, Gawlik.
Trener: Jacek Szopiński.
Polonia: Zdanowicz - Andrejkiw, Bychawski; Meidl, Butsenko, Fabry - Bigos, Araya; Salamon, Słodczyk, Przygodzki - Banaszczak; Dołęga, Bajon, Kłaczyński - Stępień, Dorszewski; Wieczorek, Dybaś. Trenerzy: Mariusz Kieca, Mariusz Puzio.
Komentarze