Urlopy trwają, działacze pracują nad budżetem

Hokeiści Unii Oświęcim od ponad tygodnia przebywają na urlopach i regenerują siły przed kolejną fazą przygotowań. Jak pierwszą fazę treningów ocenia opiekun biało-niebieskich Peter Mikula?

- Drużyna pracowała bardzo dobrze i jestem zadowolony z jej zaangażowania. Przygotowania były ukierunkowane w ten sposób, abywyeliminować nasze niedostatki z poprzedniego sezonu. Główny nacisk położony był na siłę - wyjaśnia słowacki szkoleniowiec.

Przez ten czas jego podopieczni jeździli na rolkach, na rowerach, nie zabrakło też zajęć na sali w siłowni i gierzespołowych. Zdecydowanie najbardziej wyczerpujące były zajęcia na górce obok Cmentarza Komunalnego, na którą zawodnicy zpełnym impetem wjeżdżali na rolkach.

Okrojony budżet

Oświęcimianie mają wrócić do reżimu treningowego 23 lipca. Pierwszy sparing rozegrają 5 sierpnia, a ich rywalem będzie ekipawicemistrza Polski - GKS Tychy. Czy zespół przed startem nowego sezonu zostanie wzmocniony?

- Czas pokaże. Wiele zależy od sytuacji ekonomicznej naszego klubu - podkreśla Mikula.

- Nie da się ukryć, że przydałoby nam się dwóch dobrych obrońców, bo na tej pozycji mamy największydeficyt. Z obsady bramki i ataku jestem zadowolony. Niemniej przed startem sezonu spotkam się z zarządem i wtedy wszystko będziejuż jasne - dodaje.

Budżet oświęcimskiej Unii będzie niższy od tego z poprzedniego sezonu. -Nie będziemy się zagłębiać w szczegóły, o ile. Będzie to kwota na poziomie 1,2–1,3 miliona złotych. Pewnie, że każdy chciałby więcej, ale będą to realne środki do wydania -mówi Ryszard Skórka, prezes klubu z Chemików 4.

To kwota podobna do tej z sezonu 2009/2010, gdy Unia powróciła do ekstraklasy, po rocznej tułaczce w I lidze.

Gutkowski trzecim bramkarzem?

Najprawdopodobniej trzecim golkiperem Unii będzie 18-letni Krzysztof Gutkowski.To wychowanek warszawskiej Legii, któryzostał wypożyczony do UKH Unii Oświęcim. Sztab szkoleniowy seniorskiej drużyny zamierza dać mu szansę.

Dodajmy, że wcześniej o możliwość treningów z biało-niebieskimi pytał wychowanek Marcin Majta. -Ale ten tematszybko zniknął- kończy Peter Mikula.