Jirzi Szejba: - Niezwykle ważne jest to, aby w zespole zawsze była konkurencja
- Wykonaliśmy dobrą robotę. Na początku mieliśmy zajęcia ogólnorozwojowe, a w ostatnich trzech tygodniach przeszliśmy do treningów ukierunkowanych na szybkość i dynamikę - opowiada o pierwszej fazie przygotowań Jirzi Szejba, trener GKS Tychy.
- Żałuję tylko, że nie mieliśmy do dyspozycji kontuzjowanych graczy. Niezwykle ważne jest to, aby w zespole zawsze była konkurencja i to od samego początku - dodał.
Czeski szkoleniowiec zaznaczył, że okres przygotowań do sezonu jest ciężki nie tylko dla zawodników, ale również dla trenerów. - Musimy prawidłowo dobierać obciążenia treningowe i skutecznie motywować zawodników do ciężkiej pracy tak, żeby dawali z siebie sto procent - stwierdził.
Działacze tyskiego klubu, jak na razie nie szaleją na rynku transferowym. Póki co skupili się na przedłużeniu kontraktów z czołowymi zawodnikami. Pozyskali tylko Bartłomieja Pociechę i Dawida Majocha oraz pożegnali się z siedmioma zawodnikami. - Dawid wygląda bardzo dobrze w tej fazie treningów, a Bartek Pociecha prezentuje się trochę słabiej - ocenił Jirzi Szejba. - Zobaczymy jak będą prezentować się na lodzie.
- Wzmocnienia? To raczej pytanie do Wojtka Matczaka, kierownika naszej sekcji. Myślę, że przed sezonem jeszcze się wzmocnimy. Temat powrotu do nas Ladislava Havlika, który obecnie przygotowuje się do sezonu z Pardubicami, jest wciąż aktualny. Jeśli nie wywalczy sobie tam miejsca, wróci do nas. Zresztą już o tym z nim rozmawiałem - wyjaśnił 52-letni szkoleniowiec.
Zapytany o to dlaczego częściej angażuje Słowaków i Czechów, a nie graczy zza oceanu, odpowiedział: - Wszystko zależy od pieniędzy. Od razu mówię, że nie mam nic przeciwko Amerykanom i Kanadyjczykom. Najważniejsze jest to, co sobą reprezentują. Musimy mieć pozytywne referencje o tych zawodnikach. Poza Jonathanem Zionem, który był tutaj dwa sezony temu, reszta nie miała odpowiednich umiejętności.
Hokeiści GKS-u Tychy wznowią treningi 21 lipca. - Potrwają one do inauguracji rozgrywek. Oczywiście w planach mamy kilka sparingów, po których zobaczymy jak poszczególni zawodnicy będą się prezentować i czy będzie konieczność przebudowania formacji - zakończył Jirzi Szejba.
Więcej w materiale GKS Tychy TV
Komentarze