Odczarowali oświęcimską taflę (WIDEO)
Walczący o drugie miejsce w tabeli JKH GKS Jastrzębie pokonał w Oświęcimiu miejscową Aksam Unię 2:1. Podopieczni Mojmira Trliczika pokonali biało-niebieskich po raz pierwszy od 24 września 2013 r. - Przy okazji odczarowaliśmy też lodowisko w Oświęcimiu, na którym w tym sezonie jeszcze nie wygraliśmy – stwierdził Maciej Urbanowicz, kapitan JKH i autor zwycięskiej bramki.
JKH GKS przyjechał do Oświęcimia po zwycięstwo. Podopieczni Mojmira Trliczika od pewnego czasu stają na głowie, by przed fazą play-off uciec z czwartego miejsca, które oznacza ćwierćfinałową konfrontację z Aksam Unią. – Nie da się ukryć, że Unia zbytnio nie leży nam w tym sezonie. Wygraliśmy z nią zaledwie jeden z pięciu meczów i dziś musieliśmy to zmienić – stwierdził Miroslav Zatko, czołowy defensor JKH.
Determinacja jastrzębian była ogromna, a najlepiej świadczy o tym fakt, że już w 20. sekundzie po dograniu Filipa Stoklasy, Richard Kral z korytarza międzybulikowego mógł zdobyć pierwszego gola, ale guma po jego uderzeniu zatrzymała się na poprzeczce.
Jednak wynik spotkania otworzyli gospodarze. Paweł Fiedor zakręcił pirueta, a następnie dokładnie dograł do wychodzącego na czystą pozycję Wojciecha Wojtarowicza. 33-letni napastnik zachował się jak profesor: porozciągał Przemysława Odrobnego, a następnie posłał gumę w odsłoniętą część bramki.
Stracony gol podziałał na jastrzębian jak czerwona płachta na byka. Od tego momentu goście przejęli kontrolę nad wydarzeniami na lodzie i zaczęli kreować coraz więcej okazji strzeleckich. W 10. minucie Kral dograł do wychodzącego na czystą pozycję Stoklasy, ale ten nie zdołał pokonać Fikrta.
Więcej zimnej krwi zachował Damian Kapica, który znakomicie zamknął akcję Macieja Urbanowicza. Jastrzębianie jeszcze przed przerwą mogli wyjść na prowadzenie, ale odrobiny szczęścia zabrało Urbanowiczowi.
– W pierwszej tercji mieliśmy więcej z gry– nie ukrywał kapitan JKH GKS Jastrzębie, który w 38. minucie znalazł sposób na Michala Fikrta i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. – Uderzyłem zza obrońcy, więc nie widziałem nawet, jak krążek wpadł do siatki. Chyba zmieściłem go pomiędzy parkanami oświęcimskiego bramkarza. Zresztą nieważne… Ważne, że udało się trafić do siatki i dołożyć cegiełkę do zwycięstwa.
Drużyna znad czeskiej granicy nie oddała prowadzenia do ostatniej syreny. Mocnym punktem jastrzębskiego zespołu był Przemysław Odrobny, który obronił dwie sytuacje sam na sam z Marcinem Jarosem i dwa kąśliwe uderzenia Mateusza Bepierszcza.
Jednak okrasą meczu był dwurundowy pojedynek pięściarski pomiędzy Bartoszem Ciurą a Adrianem Labrygą. Najpierw, po zrzuceniu rękawic i zdjęciu kasków, obaj defensorzy zostali powstrzymani przez arbitrów liniowych i ukarani 10 minutami. Ale tuż po wyjściu z ławki kar dokończyli to, co przerwali im sędziowie. Wymianę ciosów wygrał o 13 lat młodszy Ciura, który zbił rywala w dniu jego 35. urodzin.
– Tak jakoś wyszło. Wszystko zaczyna się od jednego szturchańca, a potem już do gry wchodzą emocje – wyjaśnił Bartosz Ciura.
Powiedzieli po meczu:
Mojmir Trliczik, trener JKH GKS Jastrzębie:- Zagraliśmy dzisiaj naprawdę dobre spotkanie. Był to hokej dobry jakościowo. W pierwszych 30 minutach mieliśmy osiem, a może nawet dziewięć dogodnych sytuacji. Bramkarz rywali zrobił jednak swoje i było tylko 1:1. Pod koniec drugiej odsłony strzeliliśmy drugiego gola i na trzecią wyszliśmy z zamiarem obrony korzystnego rezultatu. Chcieliśmy też poszukać swoich szans w kontrach.
Do zwycięstwa poprowadził nas dzisiaj Przemysław Odrobny, który w kluczowych momentach bronił bardzo dobrze.
Peter Mikula, trener Aksam Unii Oświęcim: - Wiedzieliśmy, że jastrzębianie zrobią wszystko, by wygrać dzisiejsze spotkanie. I wygrali je zasłużenie. Byli dzisiaj drużyną grającą lepiej krążkiem, lepiej poruszającą się po lodzie i przede wszystkim skuteczniejszą. Zabrakło nam dyscypliny na lodzie. W niektórych momentach moi zawodnicy robili wszystko na opak.
Aksam Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 1:2 (1:1, 0:1, 0:0)
1:0 – Wojtarowicz - Fiedor (4:24),
1:1 – Kapica - Urbanowicz (11:18),
1:2 – Urbanowicz - Pasiut (37:33, 4/5).
Sędziowali: Sebastian Molenda (główny) – Jacek Bernacki i Leszek Kubiszewski (liniowi).
Kary: Unia – 43 minuty, JKH GKS – 45 minut.
Strzały:22-31.
Widzów: ok. 1000
Aksam Unia:Fikrt – Zosziak (2), Gabrisz; Jaros, Różański, Barinka – Jakesz, Połącarz (2); Tvrdoń, Lipina (2), Bepierszcz – Gabryś, Ciura (5+30); Fiedor, Stachura (2), Wojtarowicz – Kasperczyk, Piekarski; Urbańczyk, Adamus, Modrzejewski.
Trener: Peter Mikula
JKH GKS Jastrzębie: Odrobny – Bryk, Górny; Urbanowicz (2), Pasiut, D. Kapica (2) – Rompkowski, Zatko; Danieluk (4), Kral, Stoklasa – Flaszar, Labryga (5+30); Zdenek, Prochazka, Bordowski oraz Sordon, Pastryk (2), Kulas, Marzec, Kogut.
Trener: Mojmir Trliczik
Komentarze