Zgodnie z planem (WIDEO)
- Wszyscy w Tychach spodziewali się wygranej i to zwycięstwo przyszło. Musimy, jednak zacząć grać lepiej taktycznie – mówił Marcin Kolusz po spotkaniu, w którym trójkolorowi rozbili MMKS Podhalem Nowy Targ 8:2.
Od początku dominacja gospodarzy nie podlegała dyskusji. Tyszanie na tle górali prezentowali niezły hokej, a tempo ich akcji zdecydowanie wystarczyło, aby czterokrotnie pokonać bardzo dobrze grającego Błażeja Kapicę
Druga tercja przyniosła znacznie więcej ożywienia w grze nowotarżan. Przez niemal całe dwadzieścia minut nawiązywali oni wyrównaną walkę z faworyzowanym rywalem efektem czego była bramka Dariusza Gruszki w 29. minucie spotkania. Mimo kilku dogodnych sytuacji hokeistom Podhala nie udało się zdobyć kontaktowego gola, z kolei gospodarze z biegiem czasu coraz bardziej zagrażali bramce Kapicy. Kulminacja ich starań przyszła dwie minuty przed końcem tercji w grze w przewadze. Idealne podanie Milana Baranyka wykorzystał Mariusz Gurazda, któremu pozostało tylko dopełnić formalności i zdobyć bramkę.
- Na dzisiejsze spotkanie nie mogliśmy zabrać trójki cudzoziemców, którzy wzmocnili naszą drużynę. Skład Podhala boryka się też z kontuzjami, więc tym bardziej był to dla nas ciężki mecz. W trzeciej tercji nasza gra zupełnie się posypała. Popełniliśmy sporo indywidualnych błędów i dlatego straciliśmy tak dużo goli – skomentował kapitan „Szarotek” Kasper Bryniczka.
Końcowa część meczu przebiegła pod znakiem dominacji trójkolorowych. Już 40 sekund po wznowieniu gry wynik spotkania podwyższył Radosław Galant. Chwilę później kolejne trafienia dołożyli wychowankowie „Szarotek” Marcin Kolusz oraz Tomasz Malasiński. W 50. minucie gry dwójkową akcję Dariusza Gruszki i Patryka Wronki wykończył 18-letni reprezentant Polski U20.
Sześć minut przed końcową syreną trener Ziętara wziął czas na żądanie, jednak wynik nie uległ już zmianie, a Tyszanie cieszyli się ze zwycięstwa 8:2
–Głównym powodem decyzji trenera była potrzeba zmiany formacji, która aktualnie grała. Trener Ziętara chciał również nieco uspokoić naszą grę – tłumaczył Bryniczka.
W trzeciej tercji na tafli nie oglądaliśmy już Jana Stebera, który kilkanaście minut wcześniej dość niefortunnie uderzył w bramkę strzeżoną przez Błażeja Kapicę i musiał opuścić lód.
–W drugiej tercji, gdy Jan był faulowany uderzył odcinkiem szyjnym w słupek bramki. Nie przeszedł jeszcze badań, więc nie wiemy na ile poważne jest to stłuczenie – wyjaśnił Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS-u.
–Wszyscy w Tychach spodziewali się wygranej i to zwycięstwo przyszło. Musimy, jednak zacząć grać lepiej taktycznie.Szczególnie druga tercja pokazała, że do ideału sporo jeszcze brakuje – mówił Marcin Kolusz. –Mecze jak ten dzisiejszy (ze słabszymi rywalami), bywają najtrudniejsze. Faworyt musi zdobyć już na wstępie kilka bramek, żeby zaakcentować swoją przewagę. Na szczęście nam to się dzisiaj udało, pierwszą tercję wygraliśmy 4:0 – dodał z kolei Arkadiusz Sobecki.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Majkowski, drugi trener GKS-u Tychy: - Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, jednak styl gry pozostawia wiele do życzenia. Pierwsza tercja była dobra, o drugiej powinniśmy jak najszybciej zapomnieć. Znacznie lepiej graliśmy w trzeciej tercji – prezentowaliśmy znacznie wyższe tempo, co zostało potwierdzone kolejnymi bramkami.
Marek Ziętara, trener MMKS Podhala Nowy Targ: - Zwycięstwo gospodarzy jest absolutnie zasłużone. Dominacja tyszan była dzisiaj nie do podważenia. Spotkanie to porównałbym do wyścigu pociągu ekspresowego z towarowym – taka dzieliła nas przepaść. Oczywiście nie służą nam kontuzje trzech podstawowych zawodników, a także brak zgody na grę trójki obcokrajowców, którzy kilka dni temu wzmocnili naszą drużynę
GKS Tychy – MMKS Podhale Nowy Targ 8:2 (4:0, 1:1, 3:1)
1:0 – Vitek – Sulka (6:23)
2:0 – Woźnica – Wanacki (11:11, 5/4)
3:0 – Rzeszutko (12:05)
4:0 – Kolusz – Vitek (18:44)
4:1 – Gruszka – K. Kapica, Dziubiński (28:44, 5/4)
5:1 – Gurazda – Baranyk (37:34, 5/4)
6:1 – Galant – Mojżisz (40:40)
7:1 – Kolusz – Vitek (42:31)
8:1 – Malasiński – Vitek, Kolusz (46:13)
8:2 – Wronka – Gruszka (49:40, 5/4)
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) – Marcin Polak i Rafał Noworyta (liniowi)
Kary: GKS Tychy - 12 minut – MMKS Podhale Nowy Targ – 8 minut.
Strzały: 47-17
Widzów: 1000
GKS Tychy: Sobecki – Kotlorz, Durak (4); Malasiński, Kolusz, Vitek – Mojżisz (2), Wanacki; Woźnica, Bagiński, Galant – Havlik (2), Sulka; Łopuski, Baranyk, Steber – Sowa, Gurazda; Guzik (2), Rzeszutko, Witecki.
Trener: Jirzi Szejba
MMKS Podhale Nowy Targ: B. Kapica – K. Kapica, Landowski (4); Gruszka, Dziubiński, D. Kapica – Tomasik (2), Mrugała; Michalski, Bryniczka, Zarotyński – Szumal, Jaśkiewicz (2); Szypuła, Wronka, Olchawski – Kmiecik.
Trener: Marek Ziętara
Komentarze