Kolusz pokazał jak strzelać (WIDEO)
W hicie 25. kolejki PHL GKS Tychy wysoko pokonał Ciarko PBS Bank KH Sanok aż 6:2. Tyszanie odnosząc ósmej zwycięstwo z rzędu, umocnili się na pozycji lidera. Udany debiut w trójkolorowych barwach zaliczył Marcin Kolusz.
Przykład idzie z góry
W statystykach przedmeczowych po stronie tyskiej raziła liczba bramek strzelonych w obecnym sezonie zespołowi z Sanoka – zero. O tym jak zdobyć gole w meczach z tą drużyną hokeistom gospodarzy przypomniał kapitan reprezentacji Polski Marcin Kolusz, który przed kilkoma dniami dołączył do GKS-u. To właśnie on jako pierwszy, z tyskich zawodników pokonał sanockiego bramkarza. W ślad za nim bardzo szybko poszli jego koledzy z drużyny. Do bramki trafiali kolejno Guzik i Baranyk
- Od wczoraj trenerzy powtarzali nam, że w tym sezonie nie zdobyliśmy jeszcze goli w meczach z Sanokiem. Bardzo cieszy wygrana u siebie. Cieszę się również, że przyłożyłem swoją cegiełkę do tej wygranej. Mam nadzieję, że stworzymy w Tychach ciekawą, silną drużynę i wraz z końcem sezonu będziemy się z tego wspólnie cieszyć - komentował po meczu Marcin Kolusz
Nieudana pogoń gości
Sanoczanie od początku drugiej tercji rzucili wszystkie siły do odrabiania strat. Błyskawicznie po wznowieniu gry gola zdobył Samson Mahbod. Nieco ponad dziesięć minut później kontaktowe trafienie zdobył Robert Kostecki. Było to jednak za mało na rozpędzoną tyską lokomotywę, która dwie minuty później wbiła rywalom czwartego gola.
- Przy stanie 3:0 złapaliśmy za dużo pewności siebie. Po błędach poszczególnych zawodników straciliśmy dwie niepotrzebne bramki, jednak otrząsnęliśmy się z tego i przy najbliższej okazji udało nam się ponownie odskoczyć rywalowi na dwie bramki – dodał Kolusz
Dominacja lidera
W końcowej fazie meczu oglądaliśmy festiwal GKS-u Tychy, który dzielił i rządził na swoim lodowisku. Już w 46. minucie kolejny cios wyprowadził Vitek zdobywając gola po samotnym kontrataku. Tuż przed końcową syreną gości dobił Mikołaj Łopuski ustanawiając wynik meczu na 6:2
W GKS-ie Tychy nie wystąpił dzisiaj przeziębiony Łukasz Sokół oraz kontuzjowani: Miroslav Durak i Tomasz Chromicz. W sanockiej szatni zabrakło z kolei Johna Murraya i Justina Chwedoruka, którzy w dalszym ciągu leczą kontuzje.
Mimo iż sezon nabiera tempa hokeistów tyskiej drużyny już dziś można stawiać w roli jednych z faworytów do objęcia mistrzowskiego tronu. W ciągu ostatnich trzynastu spotkań przegrali zaledwie jedno! Ponadto na trybunach tyskiego Stadionu Zimowego gościł Tomasz Malasiński, który tuż przed rozpoczęciem meczu podpisał kontrakt z ekipą z „piwnego miasta” i najprawdopodobniej zagra już w piątkowym spotkaniu z JKH
GKS Tychy – Ciarko PBS Bank KH Sanok 6:2 (3:0, 1:2, 2:0)
1:0 – Kolusz – Kotlorz, Baranyk (11:18)
2:0 – Guzik – Rzeszutko, Kolusz (15:09)
3:0 – Baranyk – Mojżisz (17:56)
3:1 – Mahbod – Kostecki, Richter (23:44)
3:2 – Kostecki – Aquino, Mahbod (35:47)
4:2 – Łopuski – Steber, Kotlorz (37:24, 5/4)
5:2 – Vitek – Kotlorz (46:00)
6:2 – Łopuski – Sulka (57:12)
Sędziowali: Paweł Meszyński (główny) - Bartosz Kaczmarek, Sebastian Adamoszek (liniowi)
Widzów: 1800
Kary: GKS Tychy – 10 minut, Ciarko Sanok – 6 minut.
Strzały: 40:31
GKS Tychy: Żigardy – Kotlorz, Sulka (2); Woźnica, Bagiński, Vitek – Mojżisz (2), Wanacki; Łopuski (2), Galant, Steber – Havlik, Gwiżdż (2); Baranyk, Parzyszek (2), Witecki – Kolusz; Guzik, Rzeszutko, Sowa.
Trener Jirzi Szejba
Ciarko PBS Bank KH Sanok: Skrablak – Richter, Milovanovicz; Vozdecki, Zapała, Sinagl – Dutka, Rąpała (2); Aquino, Mahbod (2), Kostecki – Pociecha, Kloz; Strzyżowski (2), Ćwikła, Biały – Dolny, Urban; Milan, Wilusz, Demkowicz
Trener: Tomasz Demkowicz
Komentarze