Pierwsze punkty oświęcimian (WIDEO)
- Ufff - odetchnęli po końcowej syrenie zawodnicy i kibice Aksam Unii Oświęcim. Biało-niebiescy pokonali HC GKS Katowice 2:1 i odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie 2013/2014.
- Sami zgotowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Gdybyśmy wykorzystali przynajmniej połowę naszych okazji, to nie musielibyśmy drżećo wynik- zaznaczył Kamil Kalinowski, jeden z bohaterów oświęcimian.
Biało-niebiescy przystąpili do spotkania z jasnym celem - chcieli zmyć plamę na honorze po wysokiej porażce 0:7 z Ciarko PBS Bank. Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami od razu przeszli do ataku i stworzyli kilka groźnych sytuacji.
W 5. minucie krążek z linii bramkowej podniósł Michal Danko i decyzja sędziego mogła być tylko jedna - rzut karny. Do gumy ustawionej na środku tafli podjechał Damian Piotrowicz, ale nie potrafił znaleźć sposobu na Ondrzeja Raszkę.- W zasadzie karnego miał wykonać Jarek Różański, nasz najbardziej doświadczony napastnik, ale trener wskazał na mnie. Próbowałem strzału po długim rogu, jednak bramkarz rywali przeczytał mój zamiar - wyjaśnił 22-letni skrzydłowy.
Trzy minuty później "Karamba" poprawił celownik i otworzył wynik spotkania, wykorzystując znakomite podanie Różańskiego oraz okres gry w przewadze. Katowiczanie mogli odpowiedzieć jeszcze w pierwszej tercji, ale krążek po uderzeniu Mateusza Bepierszcza zatrzymał się na słupku.
Na początku drugiej tercji na 2:0 podwyższył Kamil Kalinowski, dobijając uderzenie Mateusza Adamusa. Chwilę później "Gieksa" wróciła do gry. Kontaktowego gola zdobył Patryk Musiał, a asystę przy jego trafieniu zaliczył wychowanek Unii, Maciej Szewczyk. - Goście złapali wiatr w żagle i groźnie atakowali. Musieliśmy uważać głównie na ich kontry, bo kilka z nich było naprawdę groźnych - ocenił "Kalinoś".
Najwięcej emocji dostarczyła ostatnia odsłona. Już na jej początku pięściarski pojedynek stoczyli Kamil Kalinowski i Łukasz Podsiadło, ale Sebastian Molenda był łaskawy dla obu zawodników i nałożył na nich podwójną karę mniejszą. Jako, że całe starcie sprokurował Podsiadło otrzymał jeszcze dwie minuty za atak kijem trzymanym oburącz.
W 55. minucie, sosnowiecki arbiter nie był już tak pobłażliwy i odesłał do szatni Wojciecha Wojtarowicza, który zranił Łukasza Podsiadłę.Podopieczni Mariusza Kiecypraktycznie do samego końca grali w liczebnej przewadze, a na 47 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry wycofali jeszcze bramkarza.
Katowiczanie zasypywali "świątynie"Michała Fikrta lawiną strzałów, ale czeski golkiper bronił skutecznie i szczęśliwie. Przekonali się o tym zwłaszcza Mateusz Bepierszcz, Jarosław Dołęga i Marcin Słodczyk. - "Fiki" bronił fenomenalnie, to jemu zawdzięczamy dzisiejsze zwycięstwo- zakończył Kamil Kalinowski.
Peter Mikula
Po meczu powiedzieli:
Jewgienij Lebiediew, trener Aksam Unii Oświęcim: - To był mecz golkiperów. W naszej bramce świetnie spisywał się Michal Fikrt, a w drużynie Katowic znakomicie bronił Ondrzej Raszka. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale to my zdobyliśmy o jednego gola więcej.
Mariusz Kieca, trener HC GKS Katowice: - Ciężko zebrać myśli po takim meczu. W końcówce mogliśmy wyrównać, a nawet zdobyć zwycięskiego gola. Niestety nie udało się. Brakowało nam zgrania, bo kilku zawodników dołączyło do zespołu w ostatniej chwili. Widoczne to było zwłaszcza podczas naszych gier w przewadze.
Aksam Unia Oświęcim - HC GKS Katowice 2:1 (1:0, 1:1, 0:0)
1:0 - Piotrowicz - Rożański (7:03, 5/4),
2:0 - Kalinowski - Adamus, Komorski (20:26),
2:1 - Musiał - Szewczyk (22:20)
Sędziowali: Sebastian Molenda (Sosnowiec) - Robert Długi (Nowy Targ), Grzegorz Klich (Katowice).
Kary: Unia - 37 minut (w tym 5+20 dla Wojtarowicza), HC GKS - 16 minut (w tym dwie minuty techniczne)
Widzów: 800.
Aksam Unia: Fikrt (2) - Połącarz, Kasperczyk; Adamus (2), Kalinowski (4), Komorski - Jakesz, Żogała (2); Jaros, Tabaczek (2), Wojtarowicz (5+20) - Urbańczyk, Ciura; Piotrowicz, Stachura, Różański - Nowotarski, Wardecki; Malicki, Kwadrans, Klaja.
Trenerzy: Jewgienij Lebiediew i Ireneusz Jarosz.
HC GKS: Raszka - Bigos, Zukal; Drzewiecki (2), Frączek, Bepierszcz - Podsiadło(6), Danko (2); Valusiak, Słodczyk (2), Dołęga - Krokosz, Musiał; Jaskólski (2), Szewczyk, Przygodzki.
Trener: Mariusz Kieca.
Komentarze