Ostra wymiana zdań
Hokej Liga już w przyszłym sezonie - to zdecydowanie najważniejsza informacja z wczorajszego Walnego Zjazdu Sprawozdawczego PZHL. Kluby opowiedziały się za projektem opracowanym przez grupę Mariusza Wołosza, ale odrzuciły regulamin dyscyplinarny HL.
Najwięcej emocji wzbudziło głosowanie nad przyjęciem sprawozdania finansowego za 2012 rok. Przedstawiciele klubów mieli pretensje do członków związku o to, że wysłali komplet dokumentów dopiero w czwartek wieczorem, a nie w ustawowym terminie - 14 dni przed zjazdem. Niektórzy nie otrzymali żadnych materiałów.
- Po raz pierwszy spotykam się z takim bałaganem. Dlaczego nikt nie dostarczył nam sprawozdań finansowych, które moglibyśmy sobie przeanalizować? Wydaje mi się, że uczestniczę w jakimś matrixie - pieklił się Andrzej Dziuba, prezydent Tychów i delegat spółki Tyski Sport.
Z podsumowania skarbnika Dawida Chwałki można było dowiedzieć się, że PZHL zaciągnął pożyczkę w wysokości 1,5 miliona złotych, a wypłaty dla trenerów reprezentacji Polski Igora Zacharkina i Wiaczesława Bykowa od sierpnia do grudnia wyniosły nieco ponad pół miliona złotych. Ostatecznie związek zamknął rok ze stratą wynoszącą 1,375 mln złotych.
Z kolei Radomir Szaraniec, członek komisji rewizyjnej, wyliczył, że stosunek aktywów do pasywów Polskiego Związku Hokeja na lodzie wynosi 0,44 (PZPN 5,14 - przyp. red.).
Ostatecznie sprawozdanie zostało przyjęte (zdecydował o tym jeden głos!), ale emocje nie opadły. Później burzliwie debatowano na temat Hokej Ligi.
- Kibice żądają od nas tego, że poprowadzimy nasząligę ku progresowi, a do tego niezbędna jest ta reforma - mówił autor projektu Mariusz Wołosz.Później apelował do delegatów: - Nie przekreślajcie projektu, który jeszcze nie wystartował. Proszę o to, aby wasza decyzja była dojrzała. I wreszcie skończmy z tą wojną medialną.
Prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie zapowiedział nawet, że nieprzyjęcie wniosku potraktuje jako wotum nieufności wobec swojej osoby. Wcześniej omówił sukcesy związku i potwierdził, że sponsor ligi oraz reprezentacji ujawni się do 15 września. - Jeśli do tego nie dojdzie, to - jak już mówiłem wiele razy - złożę dymisję - deklarowałPiotr Hałasik.
- Uważam, że szantażowanie delegatów dymisją na walnym zebraniu jest głęboką przesadą - nie krył zdziwienia Adam Zięba, delegat krakowskiego klubu. - Projekt PHL nie jest odpowiednio przygotowany, a pan Mariusz Wołosz forsuje go na siłę, bo ma w nim osobisty interes. Jestem zwolennikiem zawodowej ligi, ale wszystkie procedury, jak i cały regulamin muszą być dobrze sporządzone. Teraz na zmiany jest już po prostu za późno, więc powinniśmy poczekać do sezonu 2014/2015 - zaznaczył.
- W tej chwili stajemy przed wyborem, co jest lepsze: dżuma czy cholera. PHL musi powstać, jednak proszę, by prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie zwrócił uwagę swoim podopiecznym, żeby w końcu otworzyli się na realne potrzeby klubów i dogłębnie wysłuchali ich stanowisk, bo teraz po prostu tego zabrakło - powiedział Bogdan Połącarz, wiceprezes Aksam Unii Oświęcim.
Później przedstawiciele klubów przeszli do głosowania i większością głosów zaakceptowali projekt Hokej Ligi, ale odrzucili jej regulamin dyscyplinarny.
Komentarze