Fojtik: Czasem trzeba odpowiedzieć ciosem na cios
Był wyróżniającym się zawodnikiem w rundzie zasadniczej. W każdym z trzech meczów przeciwko Sanokowi zdobył po dwie bramki. Wraz ze swoimi rodakami – Patrikiem Valčakiem i Petrem Dvořakiem stanowi w tej chwili główną siłę ofensywną Cracovii. Josef Fojtik przed dwumeczem w Sanoku odważnie zapowiada walkę o mistrzostwo.
HOKEJ.NET: - Szybko zapomnieliście o wtorkowej porażce i we środę po ostatniej syrenie to wy cieszyliście się ze zwycięstwa.
Josef Fojtik: - Wygrana z Sanokiem w drugim meczu w Krakowie była bardzo ważna. Wręcz był to dla nas najważniejszy mecz. Przegrana stawiała by nas w bardzo trudnej sytuacji. Teraz gra przenosi się do Sanoka, a my prowadzimy 2:1.
Końcówka meczu była bardzo emocjonująca. Nie było gdzieś myśli, że rozpędzony przeciwnik zdoła jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę?
-Po tym jak Sanok doprowadził do remisu spodziewaliśmy się ciężkiej końcówki. Kiedy prowadziliśmy 5:4 i na dwie minuty przed końcem Patrik Valčak otrzymał dwie minuty spodziewaliśmy się, że walka będzie trwać do ostatniej sekundy. Potem jednak sędziowie zdecydowali się ukarać dwóch zawodników z Sanoka i dowieźliśmy zwycięstwo.
Po wtorkowym spotkaniu wszyscy w Krakowie obawiali się, czy drugi atak nie będzie zbyt zmęczony w środowym meczu.
-Dużo lepiej czułem się we wtorek. W środę gdzieś tam odczuwałem trudy meczu, ale trzeba grać na sto procent. Zawsze gram najlepiej jak mogę i nie ma co myśleć o zmęczeniu.
Wraz z Patrikiem Valčakiem jesteście najlepszymi zawodnikami Cracovii w tym sezonie. Jesteście też najczęściej prowokowanymi hokeistami Pasów.
- Zgadza się. W każdym spotkaniu przeciwnicy starają się sprowokować nas do bójki. Przeważnie są to zawodnicy, którzy na lodzie prezentują się słabo. Trzeba jednak robić swoje. Grać, walczyć, strzelać bramki. Czasem jednak trzeba odpowiedzieć ciosem na cios.
Jaki macie plan na kolejne mecze?
- Chcemy pokonać Sanok i zdobyć Mistrzostwo Polski, a potem długo świętować (śmiech)
Rozmawiał Przemysław Urbański
Komentarze