Udany "rewanż" z Jastrzębiem. Urodzinowe gole Vitka (VIDEO)
Hokeiści Ciarko PBS Bank KH Sanok udanie "zrewanżowali" się JKH GKS Jastrzębie za przegrany finał Pucharu Polski. Sanoczanie pewnie pokonali rywala 5:2, a dwa gole zdobył obchodzący dzisiaj urodziny Josef Vitek. - Cieszy zwycięstwo, przede wszystkim, że skutecznie walczyliśmy w trudnych momentach. Szczególnie, gdy graliśmy w podwójnym osłabieniu to potrafiliśmy się wybronić - mówił jubilat.
Spore grono odbiorców traktowało ten mecz jako rewanż za finał Pucharu Polski, oczywiście był to na swój sposób rewanż, ale w cudzysłowie, gdyż zdobytego trofeum nikt Jastrzębiu już nie odbierze. Teraz dla obu zespołów liczą się tylko ligowe punkty i każdy chce uplasować się na jak najlepszym miejscu w tabeli przed fazą play-off.
W pierwszych sekundach meczu zaatakowali goście, jednak to miejscowi zdobyli prowadzenie i to po jakiej akcji. Krążek jak po sznurku rozegrali Vozdecky, Vitek i Bartosz, a ten ostatni jedynie dołożył kija tuż przed Kosowskim. W kolejnych minutach atakowali sanoczanie, jednak nie zdołali pokonać bramkarza Jastrzębia, mimo że dwukrotnie z rzędu grali w przewadze. Po jednej z akcji padła bramka, ale sędzia uznał, że był spalony w polu bramkowym (choć na video tego nie widać). Role się odwróciły w końcówce tercji, gdy to sanoczanie trzykrotnie z rzędu okupowali ławkę kar. Po zagraniu Zatki Kral z boku tak zamieszał krążkiem, że w ostatniej fazie leciutko wcisnął go pomiędzy parkany Przemysława Odrobnego. Bramka padła równocześnie gdy jedną nogą na lodzie był już Zoltan Kubat i z ławki mógł wyjść Krzysztof Zapała. Jastrzębianie protestowali, sędzia po konsultacji uznał że nowotarżanin może już grać.
W drugiej tercji toczyła się wyrównana gra. Obie drużyny miały kilka okazji do zdobycia gola. Po jednej z nich Bordowski trafił w słupek, a szybka reakcja Odrobnego i zamrożenie krążka zapobiegła dobitki. W 26 minucie ponownie akcja drugiej formacji dała sanoczanom prowadzenie. Vitek wjechał w tercje przeciwnika, odebrał do Bartosza, a ten strzałem z nadgarstka zaskoczył Kosowskiego, który krążek przepuścił pod pachą. Ekipa Jirzego Reżnara także miała okazje do wyrównania, ale strzał Danieluka i dobitka Marca nie znalazły drogi do bramki. A strzał z ostrego kąta Bordowskiego minął pustą bramkę. W odpowiedzi dwóch na Kosowskiego pojechali Kolusz i Vozdeckiego, ale pogubili się i nie oddali nawet strzału. Po tej akcji sędzia Sebastian Kryś odesłał dwóch sanoczan na ławkę kar i goście stanęli przed szansą na wyrównanie. Jednak strzały Zatki i Danieluka pewnie odbite przez Odrobnego to za mało, by zaskoczyć drużynę mistrza Polski.
Skuteczna i ofiarna gra w podwójnym osłabieniu dał gospodarzom dodatkowych skrzydeł, bo już w 42 minucie podwyższyli prowadzenie. Z okolicy bulika uderzył Peter Bartosz, jego strzał zdołał odbić „Kosa”, ale przy dobitce Vitka był bezradny. Czeski napastnik obchodził w dniu meczu 32. urodziny. W 47 minucie strzałem w okienko czwartą bramkę dla Sanoka zdobywa Pavel Mojżisz. Jednak już 14. sekund później szybką kontrę JKH wykańcza Mateusz Danieluk. W kolejnych minutach obie ekipy miały kilka sytuacji, ale na posterunku byli bramkarze. Ostatnie słowo należało do lidera tabeli. Na trzy minuty przed końcem mocne uderzenie Pavela Mojżisza odbił Kosowski ale kolejna szybka dobitka Josefa Vitka znalazła drogę do siatki.
Po meczu powiedzieli:
Sztefan Mikesz (trener Ciarko PBS Bank): - Był to dla nas ciężki mecz. Nie mamy jeszcze idealnej formy, pokazały to ostatnie spotkania. Cieszę się, że wygraliśmy, bo przygotowujemy się cały czas pod kątem play-off. Z każdym przeciwnikiem musimy walczyć, dać z siebie wszystko, co dzisiaj pokazaliśmy. Szczególnie, gdy graliśmy w podwójnym osłabieniu, to chłopacy swoją walką obronili ataki przeciwnika i na trzecią tercję wychodziliśmy prowadząc i z jeszcze większą wiarą. Zdobyliśmy później jeszcze dwa gole i już wiedziałem że chłopacy tego nie wypuszczą.
Jirzi Reżnar (trener JKH GKS): - Wiedzieliśmy, że Sanok przegrał ostatni mecz w Oświęcimiu i będą na nas nastawieni, by nie przegrać drugiego meczu z rzędu. Zagraliśmy dobre dwie tercje, ale później nie było dyscypliny w grze niektórych zawodników. Sanok ma mocny zespół i zasłużenie wygrali to spotkanie.
CIARKO PBS BANK SANOK - JKH GKS JASTRZĘBIE 5:2 (1:1, 1:0, 3:1)
1:0 Bartosz - Vitek - Vozdecky (5:17)
1:1 Kral - Zatko - Prochazka (18:23, 5/4)
2:1 Bartosz - Vitek - Vozdecky (25:45)
3:1 Vitek - Bartosz - Kubat (42:09)
4:1 Mojżisz - Zapała - Malasiński (46:30)
4:2 Danieluk - Kral - Zatko (46:44)
5:2 Vitek - Mojżisz - Bartosz (56:03)
CIARKO: Odrobny - Mojżisz, Dronia (2); Kotaszka, Wajda; Kubat (2), Rąpała (2) oraz Pociecha - Malasiński, Zapała (2), Kolusz; Vozdecky (4), Bartosz, Vitek; Gruszka, Dziubiński (4), Strzyżowski; Radwański, Biały, Mermer. Trener Sztefan MIKESZ.
JKH: Kosowski - Zatko (4), Górny; Labryga (2), Bryk (2); Pastryk (2), Dąbkowski; Sordon, Mateusz Rompkowski - Danieluk, Kral, Marzec; Sulka, Słodczyk, Bordowski; Salamon, Prochazka, Urbanowicz (2) oraz Nalewajka, Kąkol. Trener Jirzi REŻNAR.
SĘDZIOWALI Sebastian Kryś (Katowice) oraz Artur Hyliński (Oświęcim) i Piotr Matlakiewicz (Sosnowiec). Strzały: 39 - 27
KARY: 16 - 12 minut.
WIDZÓW: 1 200.
Komentarze