Reklama hokeja w Krakowie. "Malaś" łowca bramek!
Nawet wybitny marketingowiec nie wymyślił by lepszej reklamy hokeja, niż ta, którą oglądaliśmy w niedzielę wieczór na lodowisku w Krakowie. Mieliśmy grad bramek, szybkie akcje, spięcia pod bramkami, a nawet walki 1 na 1. W tym show minimalnie lepsi okazali się goście, którzy wracają na Podkarpacie bogatsi o dwa punkty.
- Nie wyszła nam pierwsza tercja tego spotkania. Od drugiej już nasza gra wyglądała dużo lepiej - ocenił po meczu Rudolf Rohaček i z nim także trudno dyskutować. W 26 minucie dwójkową akcję Leszka Laszkiewicza i Damiana Słabonia kończy celnym strzałem ten ostatni. Po chwili Petr Dvořak umieścił gumę w sieci i licznie zgromadzona i głośno dopingująca publiczność w Krakowie oszalała. Tymczasem goście nie składali broni i po potężnym strzale Malasińskiego podpoprzeczkę ponownie prowadzili. Jednak po drugiej tercji na tablicy świetlnej widniał wynik 4:4 gdyż świetne podanie Leszka Laszkiewicza na bramkę zamienił Nicolas Besch. - Mamy albo dobre fazy gry, a potem nasza gra w obronie jest straszna - trafnie podsumował szkoleniowiec gości. Na cztery minuty przed końcem drugiej tercji na lodzie doszło do bijatyki pomiędzy Patrikiem Valczakiem a Josefem Vitkem, po której zawodnik Pasów otrzymał karę meczu, a gracz gości 4 minuty kary. Nie on rozpoczął tą bijatykę i nie rzucił rękawic, a dostał karę meczu - denerwował się po meczu trener Cracovii. - To był normalny pojedynek, po którym obaj zawodnicy powinni dostać po dwie minuty kar. Dla mnie decyzja sędziów byłą niezrozumiała - zakończył Rohaček.
W trzeciej tercji nadal oglądaliśmy sporo dobrego hokeja. Na początku kilka kar pod rząd zebrali gospodarze, co wykorzystali hokeiści Ciarko. Kluczowa okazałą się kara 10 minut dla Martina Dudaša, gdyż wicemistrzowie polski nie mogli złapać swojego rytmu gry. Wreszcie, na niespełna cztery minuty przed końcem kolejną wyśmienita okazję przeprowadził Słaboń z Leszkiem Laszkiewiczem, jednak tym razem uderzał popularny Laszka. Przemysław Odrobny zdołał jeszcze odbić krążek w bok, ale był bezradny przy dobitce Fojtika.
Losy tego arcyciekawego spotkania rozstrzygnął w końcówce dogrywki Krystian Dziubiński, ale zawodników gospodarzy żegnały na lodowisku przy Siedleckiego głośne brawa.
Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank Sanok 5:6d (1:3, 3:1, 1:1, d0:1)
0:1- Krystian Dziubiński 5:00
1:1 - Josef Fojtik - Damian Słaboń 7:13
1:2 - Tomasz Malasiński - Peter Bartoš - Ivo Kotaška 13:17
1:3 - Peter Bartoš - Martin Vozdecky - Przemysław Odrobny 4/5 18:55
2:3 - Damian Słaboń - Leszek Laszkiewicz - Martin Dudaš 25:48
3:3 - Petr Dvořak - Leszek Laszkiewicz 27:00 5/4
3:4 - Tomasz Malasiński - Martin Vozdecky - Peter Bartoš 29:38
4:4 - Nicolas Besch - Leszek Laszkiewicz - Josef Fojtik 31:59
4:5 - Tomasz Malasiński - Krystian Dziubiński 48:03
5:5 - Josef Fojtik - Leszek Laszkiewicz - Damian Słaboń 56:37
5:6 - Krystian Dziubiński - Tomasz Malasiński - Paweł Dronia 64:30
Sędziowali: Maciej Pachucki (Gdańsk) - Grzegorz Cudek, Mariusz Pilarski (obaj Oświęcim).
Kary: 49 (w tym kara meczu dla Valčaka i 10 minut dla Dudasša) - 12 minut.
Widzów 1300.
Komentarze