Poskładać puzzle
Przygotowanie zespołu do sezonu, załatanie dziur w składzie i późniejsze zgranie drużyny - tak przedstawiają się zadania, które przed sztabem szkoleniowym oświęcimskiej Unii postawili działacze.
- Podchodzimy do tej "misji" ambicjonalnie. Nie od dziś wiadomo, że bez ciężkiej pracy nie ma późniejszych efektów - powiedział nam Tomasz Piątek.
Trenerzy biało-niebieskich koncentrują się na razie na przygotowaniach, ale doskwiera im spory ból głowy, bo z klubu odeszło aż 10 zawodników. Do Roberta Krajcziego, Lukasza Rzihy, Miroslava Zatki i Radka Prochazki dołączyli Przemysław Witek, Patryk Noworyta, Jarosław Kłys, Krzysztof Zborowski i Sebastian Kowalówka. Od 1 maja wolnym zawodnikiem jest także Mikołaj Łopuski.
A zastępców na na razie nie ma. Fiaskiem zakończyły się negocjacje z zagranicznymi bramkarzami: Markiem Simko i Lukaszem Daneczkiem. - Mimo to zamierzamy kontynuować poszukiwania golkipera zza południowej granicy. Obecnie analizujemy dwie kandydatury - wyjaśnił trener Piątek.
Jedną z nich jest Martin Vojtek, 37-letni golkiper ekstraligowego Trzyńca, który w poprzednim sezonie był zmiennikiem Petera Hamerlika. Nazwisko drugiego golkipera na razie owiane jest tajemnicą. Wiadomo jednak, że polecił go były zawodnik biało-niebieskich Radek Prochazka. - Prawda jest taka, że potrzebujemywzmocnieńna każdej pozycji. Potem dopiero zaczniemy układać puzzle- podkreślił opiekun unitów.
W orbicie jego zainteresowań od dłuższego czasu znajduje się dwóch nowotarskich napastników: Jarosław Różański i Bartłomiej Neupauer. - Owszem, rozmawiałem z przedstawicielami Unii, ale mam jeszcze dwie inne propozycje - powiedział "Różak", który ostateczną decyzję podejmie dopiero w przyszłym tygodniu, po pierwszej komunii syna.
Znacznie trudniejsze może się okazać ściągnięcie 21-letniego Neupauera, bowiem w przypadku jego transferu lub wypożyczenia oświęcimski klub będzie musiał zapłacić "Szarotkom" ekwiwalent za wyszkolenie.
- Mamy do dyspozycji ściśle określony budżet, którego nie zamierzamy przekraczać. Obcokrajowcy? Najpierw chcielibyśmy poznać przepisy regulujące ich zatrudnianie. Potem dopiero podejmiemy wiążące decyzje - zakończył szkoleniowiec biało-niebieskich.
Komentarze