Zwycięstwo i awans Cracovii
W rozegranym awansem (z 27 listopada) spotkaniu Polskiej Ligi Hokejowej, Comarch Cracovia pokonała w Sosnowcu z Zagłębie (5:1). Mistrz Polski awansował w ligowej tabeli na trzecią pozycję.
Trener Rudolf Rohaczek miał dziś do dyspozycji trzy pełne formacje oraz dodatkową, czwartą parę obrońców. Zdekompletowane było również Zagłębie. Dodatkowo, w trakcie spotkania ze składu wypadli Artur Ślusarczyk oraz Martin Voznik.
– Przy naszej obecnej sytuacji kadrowej, wypadnięcie 3-4 podstawowych zawodników oznacza poważne kłopoty. Dziury w składzie musieliśmy łatać młodzieżą, która moim zdaniem wypadła całkiem nieźle, nie ustępując zbytnio hokeistom Cracovii – komentował szkoleniowiec Zagłębia, Mariusz Kieca.
Przez większą część pojedynku karty rozdawali jednak przyjezdni. W 3. minucie, z klepy po lodzie uderzył Damian Słaboń, zaś trzy minuty później, podanie Sarnika spod bandy wykorzystał najskuteczniejszy zawodnik ekstraligi, Leszek Laszkiewicz.
Decydujące ciosy krakowianie zadali w 32. oraz 34. minucie gry. Hokeiści Cracovii bezlitośnie wykorzystali podwójną przewagę swojego zespołu (do boksu kar w tym samym momencie odesłano Jakuba Jaskólskiego i Adriana Kurza), aplikując rywalom aż dwa gole - oba w taki sam sposób: mierzonym uderzeniem z koła bulikowego. Zmieniali się tylko wykonawcy: najpierw poszczęściło się Nicolasowi Beschowi, a później Petrowi Dvorakowi.
Gospodarzy stać było tylko na honorowe trafienie. Gol autorstwa Tobiasza Bernata (30. minuta) był za to ozdobą wtorkowego meczu. Hokeista padając na lód zdążył jeszcze wykonać ruch kijem i skierować krążek do odsłoniętej bramki Rafała Radziszewskiego.
Gdyby w końcówce drugiej tercji, swoją szansę wykorzystał Jarosław Dołęga, w ostatnich dwudziestu minutach mogłoby być całkiem ciekawe. Odbity od bandy krążek spadł prosto na łopatkę kija napastnika Zagłębia. Jego uderzenie wybronił jednak golkiper „Pasów”.
– Cały mecz mieliśmy zdecydowaną przewagę. Zadanie ułatwiały nam częste faule graczy Zagłębia. To był tzw. brudny mecz, ze sporą ilością nieczystych zagrań. Ale cóż, gra się tak, jak sędziowie pozwalają – Rudolf Rohacek.
Po dzisiejszym spotkaniu, trener Zagłębia wyróżnił Tobiasza Bernata. – Nie chodzi nawet o dzisiejszą bramkę. Po prostu podoba mi się praca Tobiasza i jego postawa w ostatnich meczach – podkreślił Kieca.
Zagłębie Sosnowiec – Comarch Cracovia 1:5 (0:2; 1:2; 0:1)
0:1 – Słaboń (Sarnik, L. Laszkiewicz) 03:39
0:2 – L. Laszkiewicz (Sarnik, Besch) 06:42
1:2 – Bernat (Dołęga) 30:29 PP
1:3 – Besch (Immonen) 32:56 PP2
1:4 – Dvorak (Lenius) 34:07 PP
1:5 – Prokop (Martynowski) 58:42 PP
Kary: 20-10 min.
Widzów: 400
Zagłębie: Nowak – Kuc (2), Duszak (2), Bernat, Voznik, Dołęga, Działo, Cychowski (4), Horny (2), Szewczyk, Baca, Banaszczak, Kostromitin (2), Ślusarczyk, Twardy (4), Podsiadło, Jaskólski (2), Kurz (2), Kisiel, Golec, Białek
Cracovia: Radziszewski – Wajda, Besch, L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik, Immonen, Prokop, Martynowski, Dvorak (2), Lenius (2), Wilczek, Kulik, Piotrowski (2), Rutkowski (2), Sucharski (2), Chmielewski, Kosidło
Komentarze