Ciężkie mecze za nami - przed nami jeszcze cięższe
Już jutro rozpocznie się walka o medale, a przed wszystkim o miejsce tegorocznym finale MP. Dzień przed pierwszymi meczami półfinałów zapytaliśmy zawodników w jakiej kondycji do nich przystępują, jak oceniają przeciwników i kto jest faworytem.
2011-02-19 18:15 ComArch Cracovia - JKH Jastrzębie
Daniel Laszkiewicz - Cracovia Comarch
Wiedzieliśmy w jakiej sytuacji jest Zagłębie Sosnowiec,więc ciężko nawet podsumować etap PO, który jest za nami. Koncentrujemy się już na meczach przed nami i na wejściu do finału. Nadal wszyscy są w dyspozycji trenera, nie ma po pierwszej fazie żadnych kontuzji – oczywiście prócz Filipa Simki, jego stan zdrowia poprawia się, ale myślę, że ten sezon ma już zamknięty, bo jego przerwa w grze trwała za długo i nie ma już czasu na dojście do pełni formy.
Muszę przyznać, że nam już w lidze grało się ciężko z JKH, więc półfinały będą na pewno równie ciężkie. Najważniejszy będzie ten pierwszy mecz, ponieważ rozegrany zostanie u nas i właśnie na tym meczu teraz się koncentrujemy.
Nie wytypuję pary finałowej, ponieważ nigdy nie wybiegam tak daleko w przyszłość - koncentruję się na dniu dzisiejszym. My chcemy wygrać z Jastrzębiem i chcemy grać dalej, a lód wszystko zweryfikuje.
Maciek Urbanowicz - JKH GKS Jastrzębie
Spodziewaliśmy się, że mecze z Sanokiem będą ciężkie i że decydujące będę mecze rozgrywane „u siebie”. Jesteśmy parą drużyn, która nieporównywalnie lepiej gra na własnym lodzie niż na wyjazdach i play-offy tylko to potwierdziły. Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy. Choć nie jest to oczywiście koniec naszej walki, to nastroje w Klubie są bardzo dobre. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie coś osiągnąć w tym sezonie. Jastrzębska drużyna z roku na rok jest mocniejsza, systematycznie robione są wzmocnienia, więc bardzo nas cieszy, że już w tym roku udało się nam wejść do półfinału.
W pierwszym meczu z Cracovią nie zagram tylko ja – bo dostałem karę meczu w ostatnim spotkaniu, pojadę do Krakowa, ale mecz obejrzę z ławki – reszta składu jest w pełni gotowa do gry. Mamy świadomość, że najbliższe mecze rozegramy z najlepszą drużyną tego sezonu. Jest to drużyna, która ma cztery silne formacje i będzie na pewno bardzo ciężko. Jesteśmy jednak dobrej myśli, ponieważ pokazaliśmy w tym sezonie, że potrafimy grać z Cracovią - dwa mecze wygraliśmy, dwa przegraliśmy, ale nieznacznie. Będziemy walczyć, wynik będzie zapewne wynikiem dyspozycji dnia, dyspozycji bramkarzy.
Daleka droga do finału, każda z tych czterech drużyn może i zasługuje na to by znaleźć się w finale.
2011-02-19 18:00 GKS Tychy - Aksam Unia
Adam Bagiński – GKS Tychy
Każde nasze spotkanie z Stoczniowcem było bardzo ciężkie, w każdym meczu musieliśmy grać bardzo mocno, ponieważ obie drużyny nie odpuszczały. Cieszę się że wygraliśmy mimo, że Stoczniowiec postawił ciężkie warunki. Trzeba przyznać, że przeciwnicy zagrali bardzo dobrze i gratuluję im tej walki. Skład mamy pełny i gotowy do dalszej gry, „starsi panowie” czekają na przeciwników!
Mecze z Unią to dla nas takie „mecze regionalne” i zawsze są ciężkie. Jesteśmy jednak dobrej myśli, przecież w sezonie wygraliśmy z nimi trzykrotnie, przegraliśmy raz - mecz, który zagraliśmy katastroficznie. Spodziewamy się zażartej walki, ale też znamy swoją wartość i będziemy chcieli to potwierdzić na lodzie. Te mecze to będzie na pewno walka na całego.
Nie będę typował pary finałowej musimy myśleć o każdym kolejnym meczu i nie tracić koncentracji na jakieś dalsze plany.
Marcin Jaros - Aksam Unia
Nasze mecze z Podhalem były bardzo ciężkie. Zakładaliśmy oczywiście, że będzie ciężko i że te mecze będą grane na takim właśnie, wyrównanym poziomie. Wyszliśmy z nich zwycięsko nie ma większych kontuzji, jakieś drobne urazy ma tylko Piotrek Cinalski, poza tym wszyscy zdrowi.
Drużyna Tyska to ciężki i bardzo wymagający przeciwnik, choć początek ich rywalizacji ze Stoczniowcem wyglądał słabo i wydawało się, że może być różnie.
Wbrew pojawiającym się informacjom nie ma konfliktu na linii trener – zawodnicy, atmosfera w szatni jest ogólnie bardzo dobra. Naszym marzeniem jest gra w finale i zrobimy wszystko, żeby do niego dotrzeć. Obstawiam więc finał Unia – Cracovia.
Komentarze