Twierdza "Jastor" nadal niezdobyta
Kolejna drużyna została odprawiona z jastrzębskiego "Jastoru" z kwitkiem. Tym razem z przegraną z jastrzębskim GKS-em musiała pogodzić się Cracovia. Tym samym JKH GKS pozostaje drużyną, która w rozgrywkach ligowych na swoim lodowisku nadal nie zaznała smaku porażki.
Mecz pomiędzy tymi dwiema drużynami od samegopoczątku zapowiadał się bardzo ciekawie. Z jednej strony jastrzębski"Jastor", który w ligowym rozgrywkach jest twierdzą, w której żadnejdrużynie nie udało się pokonać ekipy gospodarzy. Natomiast z drugiejstrony Cracovia, czyli drużyna, która jest nie tylko liderem PLH, alerównież w ostatnim czasie odnosi sukcesy na arenie międzynarodowej(wygrana w turnieju, w Tilburgu, która zagwarantowała podopiecznymRudolfa Rohacka awans do półfinału Pucharu Kontynentalnego).
Jastrzębianie bez Patrika Rimmela, który wraca dozdrowia po kontuzji, jakiej doznał miesiąc temu, a także bez DanielaGalanta, który doznał kontuzji w ostatnim meczu pucharowym w NowymTargu, przystąpili do walki z liderem tabeli PLH. W ciągu pierwszychdwudziestu minut piątkowego spotkania to krakowianie byli bardziejwidoczni na lodzie. Jednak częste ataki na bramkę jastrzębskiego GKS-unie przyniosły efektu w postaci bramki. Swoich szans nie wykorzystalirównież podopieczni Jiriego Reznara. W 8. minucie krążek po strzaleArkadiusza Kąkola minimalnie minął słupek bramki Radziszewskiego.Natomiast chwilę później chwile grozy przeżywali kibice JKH GKS, kiedyRafał Martynowski próbował umieścić krążek w siatce jastrzębskiejbramki pomiędzy słupkiem, a golkiperem gospodarzy. Jednak szybkareakcja Kamila Kosowskiego uchroniła jastrzębian przed stratą bramki.Na przerwę obie drużyny schodziły przy stanie 0:0.
Emocji nie brakowało również w drugiej odsłonie. W30. minucie meczu mogło być już 1:0 dla JKH GKS Jastrzębie. JednakMaciej Urbanowicz przegrał sytuację "sam na sam" z RafałemRadziszewskim. Ta niewykorzystana okazja bardzo szybko zemściła się nagospodarzach. Mikołaj Łopuski wykorzystując osłabienie rywali (na ławcekar przebywał Mateusz Bryk), zdobyła bramkę, która wyprowadziłaCracovię na prowadzenie. Jastrzębianie nie zamierzali składać broni.Idealną sytuacją na doprowadzenie do wyrównania była gra w podwójnejprzewadze. Jednak podopieczni Jiriego Reznara nie potrafili wykorzystaćjej w odpowiedni sposób. Kiedy nadzieja na zdobycie wyrównującego golajeszcze w tej odsłonie stała się już bardzo nikła, jastrzębianiesprawili swoim kibicom sporą niespodziankę. Na niespełna dwie minutyprzed końcem tercji krążek zatrzepotał w bramce, strzeżonej przezRafała Radziszewskiego, po strzale Petra Lipiny.
Od początku trzeciej odsłony obie drużynyprzystąpiły do ataku, walcząc o zwycięstwo, które gwarantowałobyzdobycie kompletu punktów. Drużyna prowadzona przez Jiriego Reznara odpoczątku ostatniej odsłony musiała grać na dwie pary obrońców, po tym,jak kontuzji żeber doznał Tomasz Pastryk. - Wielki szacunek dla chłopaków. Od drugiej tercji graliśmy na czterech obrońców, a do defensywy często wchodzili napastnicy - powiedział po meczu drugi trener jastrzębskiego GKS-u, Jacek Chrabański. Jednak to wcale nieprzeszkadzało gospodarzom. W 53. minucie w hali "Jastoru" zapanowałaprawdziwa radość. Po raz drugi tego wieczoru krakowski bramkarz musiałskapitulować. Richard Bordowski dołożył kija do strzału ArkadiuszaKąkola i "guma" znalazła się w siatce. Ściągnięcie bramkarza iwprowadzenie dodatkowego zawodnika przez trenera Cracovii nieprzyniosło oczekiwanego skutku. Podenerwowani krakowianie, niepotrafiąc doprowadzić do wyrównania, zaczęli łapać kary. PodopiecznymJiriego Reznara do końca udało się utrzymać skromną przewagę, którazapewniła im zdobycie kompletu punktów.
JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 2:1 (0:0; 1:0; 1:0)
Bramki:
0:1 (29.50) Mikołaj Łopuski - Damian Słaboń - Patryk Noworyta 5/4
1:1 (38.07) Petr Lipina - Richard Kral - Mateusz Danieluk
2:1 (52.52) Richard Bordowski - Arkadiusz Kąkol
Kary: 10 min. - 38 min. (w tym kary 10 min. dla Daniela Laszkiewicza i Jarosława Kłysa).
Sędziowali: Maciej Pachucki oraz Patryk Kasprzyk, Piotr Matlakiewicz.
Widzów: 900.
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Kamil Kosowski (Daniel Kachniarz - nie grał) - Adrian Labryga, Mateusz Bryk; Petr Lipina, Richard Kral, Richard Bordowski - Tomasz Pastryk, Bartosz Dąbkowski; Maciej Urbanowicz, Arkadiusz Kąkol, Mateusz Danieluk - Kamil Górny; Milan Furo, Marcin Słodczyk, Tomasz Kulas.
Comarch Cracovia: Rafał Radziszewski (Mateusz Kulig - nie grał) - Patryk Wajda, Jarosław Kłysk; Leszek Laszkiewicz, Grzegorz Pasiut, Daniel Laszkiewicz - Patryk Noworyta, Tomasz Landowski; Mikołaj Łopuski, Damian Słaboń, Michał Piotrowski - Mariusz Dulęba, Patrik Prokop; Dawid Kostuch, Petr Dvorak, Rafał Martynowski - Sebastian Witowski.
Komentarze