PZHL: Czekamy na 800 tysięcy
W nawiązaniu do artykułu "Prezes pogardził wielką kasą" (Fakt, 14.05.2010r.) Polski Związek Hokeja na Lodzie czeka niecierpliwie na przedstawienie propozycji owej umowy ze sponsorem ligi na 800 tys. zł, która rzekomo została odrzucona...
W nawiązaniu do artykułu "Prezes pogardził wielką kasą" (Fakt, 14.05.2010r.) Polski Związek Hokeja na Lodzie czeka niecierpliwie na przedstawienie propozycji owej umowy ze sponsorem ligi na 800 tys. zł, która rzekomo została odrzucona. Niestety w artykule nie znalazła się informacja, że pośrednikiem w tej sprawie miała być Pani Katarzyna Zygmunt, która również wypowiada się w powyższym artykule. Dotychczas żadna oferta w wysokości 800 tys. zł nie wpłynęła do PZHL.
Co do meczu Polska-Rosja z września ubiegłego roku, to zapewne opinia publiczna chętnie pozna też rozliczenie tej komercyjnej imprezy organizowanej przez firmę Pani Katarzyny Zygmunt.
W PZHL podstawową zasadą jest gra w otwarte karty. Od osób, które z nami współpracują i twierdzą, że zależy im na polskim hokeju, oczekujemy tego samego. Próby wymuszania korzystnych dla siebie decyzji przy pomocymediów, ciągle praktykowane, są skazane na niepowodzenie. PZHL nie jest od wspomagania prywatnych interesów.
Patryk Rokicki
Główny Specjalista PZHLds. PR
Komentarze