Pierwsza tercja dla Jastrzębia, a trzy punkty dla Zagłębia
Hokeiści JKH Jastrzębie byli dziś bohaterami tylko w pierwszej tercji. Po trzech minutach wyjazdowego pojedynku z Zagłębiem Sosnowiec prowadzili 2:0, a na pierwszą przerwę zjeżdżali przy stanie 3:2. To co stało się później, trudno racjonalnie wyjaśnić. Zespół Wojciecha Matczaka kompletnie oddał inicjatywę rywalom, ulegając im ostatecznie 4:7.
Początek wtorkowego pojedynku przypominał jedną z głośnych walk Andrzeja Gołoty. Już w pierwszej rundzie, Zagłębie dwukrotnie było liczone. Po raz pierwszy w 57. sekundzie, kiedy to po pociągnięciu nad lodem krążka, gola w przewadze zdobył Jiri Zdenek. Kolejny nokdaun miał miejsce w 2. minucie. Zdezorientowany Tomasz Dzwonek nawet nie drgnął przy uderzeniu Arkadiusza Kąkola. Po raz trzeci na deskach Zagłębie wylądowało w 13. minucie. Sosnowiecka defensywa znowu nie udzieliła wsparcia swojemu bramkarzowi. Strzał Zdenka po raz kolejny był za szybki dla Dzwonka, który zaraz po utracie trzeciej bramki został zmieniony przez Bartłomieja Nowaka.
19-latek na lód wchodził przy stanie 1:3. (w trzeciej minucie, strzałem z ostrego kąta, Kamila Kosowskiego pokonał Martin Opatovsky – przyp. red.). – to był trudny moment, dreszczyk emocji na pewno mi towarzyszył – komentował po najlepszy zawodnik sosnowieckiej ekipy. Jego pojawienie się między słupkami okazało się zbawienne. W 14. minucie drugiego gola dla Sosnowiczan strzelił Luka, a jeszcze przed przerwą, kapitalną okazję do wyrównania miał Zbigniew Podlipni. Doświadczony napastnik przegrał jednak pojedynek z golkiperem JKH.
Wyrównującą bramkę w 24. minucie zdobył Gabriel Da Costa, zaś w 37. minucie – po bramce Marcina Kozłowskiego – Zagłębie po raz pierwszy tego wieczoru wyszło na prowadzenie. Od tej chwili, mecz przebiegał już pod dyktando gospodarzy: strzał z nadgarstka Opatovsky’ego, kontaktowa bramka Petra Lipiny, potem znów konsekwentna gra Zagłębia, która zaowocowała kolejnymi dwoma golami (Jarosław Różański oraz Teddy Da Costa).
– Zaczęliśmy tak, jak nie chcieliśmy zacząć. Jeszcze w szatni uczulaliśmy się na to, by nie stracić bramki na samym początku. – powiedział kapitan Zagłębia, Artur Ślusarczyk.
– Do dzisiejszej porażki w pewnym stopniu przyczynił się sędzia. Bramka Luki była strzelona po gwizdku i nie powinna zostać zaliczona! – twierdził trener JKH, Wojciech Matczak.
– Początek mieliśmy bardzo dobry, bramkarz drużyny przeciwnej nie miał dziś najlepszego dnia. W kolejnych tercjach skuteczniejsze było jednak Zagłębie – mówił obrońca JKH, Adrian Labryga.
– Pod względem ustawienia i taktyki było dzisiaj kiepsko. Nie po raz pierwszy zaczynamy mecz od kar straconych goli. Tym razem na szczęście zdołaliśmy się podnieść. – skwitował Jarosław Różański.
Zagłębie Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie 7:4 (2:3 2:0; 3:1)
Bramki:
0:1 – Zdenek (Gawlina) 0.57’ PP
0:2 – Kąkol 2.54’
1:2 – Opatovsky (Sarnik) 3.34’
1:3 – Zdenek (S. Kowalówka, Radwan) 13.54’
2:3 – Luka (T. Da Costa, G. Da Costa) 14.31’
3:3 – G. Da Costa (Luka) 24.02’PP
4:3 – M. Kozłowski (T. Kozłowski, Banaszczak) 37.45’
5:3 – Opatovsky (Sarnik) 45.51’
5:4 – Lipina (Zdráhal, Zdenek) 46.51’
6:4 – T. Da Costa (Luka, Podlipni) 51.09’
7:4 – Różański (Podlipni, Dronia) 58.01’ PP
Kary: Zagłębie- 8 min., JKH- 6 min.
Strzały na bramkę przeciwnika: Zagłębie- 40, JKH- 26
Sędziowali: Rokicki oraz na liniach Madeksza i Matlakiewicz.
Widzów: ok. 700
Zagłębie: Dzwonek, Nowak – Banaszczak, Dronia, Duszak, Gabryś, Galvas, Marcińczak, G. Da Costa, T. Da Costa, Jaros, Koszarek, T. Kozłowski, M. Kozłowski, Luka, Opatovsky, Podlipni, Różański, Sarnik, Ślusarczyk;
JKH: Kosowski – Bryk, Górny, Labryga, Pastryk, Piekarski, Wolf, Zdrahal, Bąkowski, Danieluk, Gawlina, Kąkol, Kiełbasa, S. Kowalówka, Kulas, Lipina, Radwan, Urbanowicz, Zdenek
Komentarze