Kolejna przegrana z Mistrzem Polski
W dniu dzisiejszym drużyna Akuny Naprzodu Janów podejmowała stałego jak do tej pory sparingpartnera zespół ComArch Cracovię Kraków. Dziś, tak jak i ostatnio lepsi okazali się goście pokonując janowian w stosunku 5:1 (1:0, 2:0, 2:1).
Mimo, iż kontuzje w obozie gospodarzy mnożą się jak grzyby po deszczu nieliczni zgromadzeni w hali Jantoru kibice oczekiwali nieco lepszej postawy od swoich ulubieńców. Początek spotkania nie zapowiadał późniejszego przebiegu wydarzeń, bowiem już w 1 min. gry niedawny rekonwalescent Miroslav Zatko mocnym strzałem opieczętował słupek krakowskiej bramki. 5 min. później wynik spotkania otwiera jednak Łukasz Rutkowski strzałem z niebieskiej. Dogodną szansę na wyrównanie zmarnowali janowianie na początku 17 min. kiedy to blisko 100 sekund grali z przewagą dwóch zawodników. Jednak mimo usilnych prób zmiany rezultatu wynik nie uległ zmianie.
Druga odsłona to ciąg dalszy „sparingowego” tempa gry. Pierwszą dogodną szansę na wyrównanie mieli Martin Bouz oraz Dawid Słowakiewicz, jednak ten drugi w bezpośrednim sąsiedztwie bramki Marka Rączki nie trafił czysto w krążek. W 27 min. kiedy gościom wydaje się, że doprowadzili do podwyższenia wyniku sędzia nie uznaje ich bramki z powodu wcześniejszego faulu Patryka Noworyty. Jednak gole dla Cracovii okazały się jedynie kwestią czasu. Drugą bramkę – wykorzystując grę w przewadze – zdobył w 32 min. Filip Drzewiecki, a kolejną w tym okresie gry strzałem z okolicy bulika Martin Dudas wykorzystując chwilowa dekoncentrację Piotra Jakubowskiego. 36 min. to kolejny okres, w którym gospodarze grają blisko 2 min. z przewagą 2 zawodników. Jednak i tym razem nie są w stanie poważnie zagrozić krakowskiemu bramkarzowi.
Czwarta bramka dla drużyny gości to sztandarowy numer braci Laszkiewiczów w asyście Mariana Csoricha. Szybka wymiana krążka, dwa zagrania na pamięć i na tablicy świetlnej widnieje wynik 4:0 dla drużyny gości. W 47 min. sprytnie lewą stroną przedziera się Marek Pohl, który gubi obrońcę i zza bramki precyzyjnie podaje wprost na łopatkę kija Łukasza Elżbieciaka – bramkarz gości nie ma nic do powiedzenia. W 52 min. kolejna szybka akcja pierwszego ataku krakowian i wynik meczu na 5:1 dla swojej drużyny ustala Leszek Laszkiewicz. Na 6 sekund przed zakończeniem gry zawodnikom nie wiedzieć czemu puściły nerwy. Za przepychankę na lodzie kary 10 min. zainkasowali po stronie Naprzodu Michał Gryc, natomiast po stronie Cracovii Daniel Laszkiewicz oraz Martin Dudas.
Po zakończeniu regulaminowego czasu gry tradycyjnie już rozegrano trzy serie rzutów karnych. W drużynie Naprzodu strzelali kolejno: Kacir, Bouz, Słowakiewicz, natomiast po stronie gości: Cieślicki, Rutkowski i Noworyta. Jedynym, którym w dniu dzisiejszym pokonał golkipera był Marian Kacir.
Akuna Naprzód Janów - ComArch Cracovia Kraków 1:5 (0:1, 0:2, 1:2) karne 1:0
0:1 - Rutkowski (Dudasz, Drzewiecki), 6’ 5/4
0:2 - Drzewiecki (Rutkowski, Piotrowski), 32’
0:3 - Dudasz (Piotrowski), 35’
0:4 - D. Laszkiewicz (L. Laszkiewicz, Csorich), 44’
1:4 - Ł. Elżbieciak (Pohl), 47’
1:5 - L. Laszkiewicz (D. Laszkiewicz, Csorich), 52’ 5/4
Naprzód: Jakubowski - Zatko, Wilczek; Bouz, Słowakiewicz, Kacirz - Kulik, Kurz; Salamon, Słodczyk, Jóźwik - Gretka, Mazurek; Pohl, Gryc, Ł. Elżbieciak - Grobarczyk, Sośnierz, Bernacki, Sowiński.
Cracovia: Rączka - Csorich, Landowski; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Kłys, Noworyta; Witowski, Bryła, Radwański - Dudasz, Wajda; Piotrowski, Rutkowski, Drzewiecki - Cieślicki, Kopczyński.
Kary: 26 - 38.
Widzów: ok. 100
AndRzeJ
Komentarze