Wywiad z Prezesem Naprzodu Januszem Grycnerem
Zapytaliśmy Prezesa Naprzodu Janów jak ocenia drużynę po zakończonych już rozgrywkach, co sądzi o pracy trenera i zawodników oraz czego możemy się spodziewać w nadchodzącym sezonie. Kto nadal reprezentował będzie barwy Naprzodu, a kto zamierza się z nimi rozstać.
Jak Pan ocenia drużynę Naprzodu po zakończonym już sezonie 2008/09?
- jak widać jesteśmy solidną drużyną co prawda nie posiadającą gwiazd na stałe zakotwiczonych w reprezentacji kraju, a mimo to osiągającą wyniki. Uważam, że drużyna osiągnęła sporo, teraz pracujemy nad stopniowym podniesieniem poziomu zespołu;
Co Pan sądzi o pracy trenera Lehockiego i atmosferze w drużynie?
- z reguły jest tak, ze atmosfera jest uzależniona od wyników spotkań. Ja wychodzę z założenia, że trenera zawsze broni wynik. Nie wtrącam się w metody treningowe bo nie ja jestem trenerem. Ogólnie rzecz ujmując zawodnicy są zadowoleni z atmosfery w drużynie;
Czyli rozumiem, że trener zostaje w Janowie na kolejny sezon?
- tak, jak najbardziej;
Którzy zawodnicy Pana zdaniem w przekroju całego sezonu zasługują na wyróżnienie?
- jak już mówiłem sukces Naprzodu to sukces całej drużyny;
Tak ale zawsze jest ktoś kto wyróżnia się na tle pozostałych...
- tak. Na pewno był to udany sezon dla Michała Elżbieciaka. Przed sezonem nie było powiedziane, który z bramkarzy jest numerem jeden, każdy miał identyczne szanse na wywalczenie pozycji w drużynie.
Co do innych pozycji... naprawdę nie chciałbym nikogo wyróżniać, po prostu był zespół, był monolit... jeśli drużyna grała na swoim poziomie – były wyniki;
Teraz może coś co chyba najbardziej w chwili obecnej interesuje kibiców – transfery. Czy może Pan na chwilę obecną potwierdzić z całą pewnością, którzy zawodnicy zostaną w Janowie w przyszłym sezonie? Wiemy już o Michale Elżbieciaku, co z pozostałymi?
- większość zawodników ma kontrakty z opcją automatycznego przedłużenia na kolejny rok, to właściwie pomijając rzecz jasna obcokrajowców dotyczy wszystkich zawodników, może z wyjątkiem „grupy oświęcimskiej”, z którą to grupą jesteśmy w trakcie rozmów. Mogę powiedzieć, że z Waldemarem Klisiakiem porozumiałem się co do nowego sezonu, co do reszty... nie da się ukryć, że inne kluby też poszukują zawodników, a funkcjonują one najczęściej w lepszych warunkach ekonomicznych mając tym samym większe możliwości. Dlatego myślę, że nie będzie źle jeśli korekty w składzie nie będą zbyt duże (oczywiście cały czas rozmawiamy o rodzimych zawodnikach);
Czy wiadomo w takim razie kto zasili szeregi Naprzodu w nadchodzącym sezonie. Chodzą słuchy m.in. o Błażeju Salamonie?
- co do Salamona to już fakt. Porozumieliśmy się z Polonią Bytom, Błażej podpisał umowę;
A oprócz Salamona?
- kolejnym zawodnikiem Naprzodu został bramkarz, Piotr Jakubowski z Jastrzębia, a co do innych zawodników cały czas prowadzę rozmowy ale więcej będę mógł powiedzieć, kiedy dowiem się z jakich zawodników chcą zrezygnować np. w Tychach czy innych klubach. Mamy dwa sposoby wzmocnienia drużyny – albo z drużyn 1-4 wziąć kogoś kto był dobrym, solidnymzawodnikiem lecz nie zyskał uznania w oczach trenera albo pozyskać zawodnika z drużyny, która zajęła gorsze od nas miejsce w tabeli lecz wtedy musiał by to być zawodnik, który w swoim zespole był naprawdę znaczącą postacią. Nie ukrywam również, że rozmawiałem z Marcinem Jarosem ale Sosnowiec ma argumenty, których my nie mamy (usmiech);
Czy wiadomo już coś o zawodnikach, którzy nie zagrają w barwach Naprzodu Janów? Na jednym z portali hokejowych zauważyć można od jakiegoś czasu nazwisko Lauko.
- z Ondrejem sprawa wygląda nieco inaczej. Tutaj wchodzą w grę sprawy rodzinne i to właśnie od nich uzależniona jest gra Lauko w naszej drużynie. Generalnie powiedział, iż jeżeli będzie grał dalej w Polsce to tylko u nas. Zauważmy, że Ondrej jest zawodnikiem, z którego zrezygnowano w Sanoku ( przedostatniej drużyny obecnego sezonu). Tam byli z niego niezadowoleni ale nie znaczyło to że Ondrej był złym zawodnikiem lecz był po prostu źle wykorzystanym zawodnikiem. Przyszedł do nas i znalazł się w czołówce rankingu punktacji kanadyjskiej co świadczy o jego potencjale;
A inni obcokrajowcy, np. Zatko?
- z Miro Zatko prowadziliśmy rozmowy i sądzimy, ze osiągnęliśmy porozumienie, co do reszty nie ukrywam, że jeśli znajdziemy lepszych zawodników, będziemy chcieli z nich skorzystać;
Są może już tacy zawodnicy, z którymi prowadzone są jakieś rozmowy?
- kwestią tą zajmuje się nasz trener bramkarzy Pavel Cagerz. Zna on doskonale rynek czeski, na którym do niedawna występował. Nie ukrywam również, iż kilka dni temu miałem spotkanie z zawodnikiem, którego nazwiska na chwilę obecną nie mogę podać gdyż interesuje się nim jeden z polskich klubów. Również w tym wypadku otrzymaliśmy zapewnienie, że jeśli zagra w Polsce to zagra u nas. Zobaczymy co z tego wyniknie. Reasumując – mając ograniczone możliwości na pozyskanie odpowiadających nam zawodników krajowych nastawiamy się na to żeby podnieść jakość obcokrajowców;
Jak wygląda sprawa sponsorów, zwłaszcza sponsora tytularnego Akuny? Czy w związku z wszechobecnym dziś kryzysem któraś z firm nie planuje zmniejszyć swojego wkładu w pomoc klubowi lub co gorsza zrezygnować?
- jeśli chodzi o Akunę. Przedwczoraj widziałem się z prezesami, za kilka dni mam kolejne spotkanie dotyczące jak myślę sfinalizowania pewnych spraw, także tutaj nie widzę niebezpieczeństwa. Poza tym cały czas biegamy za nowymi sponsorami wiemy, że te pieniądze są nam potrzebne, niestety trzeba je najzwyczajniej w świecie „wybiegać”. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że nasi najgroźniejsi konkurenci działają w oparciu o sporą pomoc miasta. W skali sezonu są to na prawdę potężne pieniądze, chociażby stypendia dla zawodników dlatego też jest nam trudno rozmawiać z zawodnikiem zdając sobie sprawę, że prezes konkurencyjnego klubu „startuje” w rozmowach z zupełnie z innego pułapu;
To na koniec może coś nie związanego (przynajmniej na razie) z pierwszą drużyną? Jak Pan Prezes ocenia pracę z młodzieżą w Janowie. Jak wiadomo najmłodsi zawodnicy Naprzodu radzą sobie całkiem nieźle w swoich kategoriach wiekowych.
- nie jest to łatwy temat. Parę lat temu ustaliliśmy sobie pewien program działania stwierdzając, że pracą z dziećmi trzeba się bezwzględnie zająć sięgając przy tym do najmłodszych grup wiekowych no i widać, że ta nasza praca przynosi oczekiwane efekty. Problem tkwi w tym, iż jest to kosztowna działalność i ktoś mógłby uznać, że nasze ruchy są niewystarczające lecz robimy to na co nas stać... powiem więcej często działamy ponad miarę. Niestety dotacja, jaką otrzymujemy na ten cel nie pokrywa w pełni nawet wynagrodzenia trenera, a mimo tego osiągamy najlepsze wyniki, przynajmniej w naszym regionie gdzie w sąsiednich miastach szkolenie dzieci młodzieży jest w gestii władz miasta – zajmują się tym struktury miejskie, miejskie ośrodki sportu młodzieżowego – tak jest Tychach, Bytomiu czy Sosnowcu. Tak się dziwnie składa, że z tych miast przyjeżdżają rodzice z dziećmi do nas. Jest jakiś entuzjazm, coś można powiedzieć pozamaterialnego, co powoduje, że tak to szkolenie u nas wygląda ale boję się, że funkcjonując w takich, a nie innych realiach ten entuzjazm prędzej lub później się wypali;
Bardzo dziękuję Panu Prezesowi za rozmowę.
- również dziękuję;
Rozmawiał: Andrzej Wróblewski
Komentarze