Krężołek: Na każdego gola pracuje cała piątka
GKS Katowice pokonał na wyjeździe Re-Plast Unię Oświęcim 2:1 po rzutach karnych. Jednym z ojców tego zwycięstwa był Patryk Krężołek, który wpisał się na listę strzelców w regulaminowym czasie gry, jak i zdobył decydującą bramkę w pomeczowej serii rzutów karnych.
– Nie wiem, czy można mówić tu o jakimś patencie na zdobywanie bramek. Na każdego gola pracuje bowiem cała piątka – stwierdził skromnie 22-letni skrzydłowy. Wychowanek KTH Krynica w tym sezonie zdobył już 17 goli i zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców Polskiej Hokej Ligi.
Warto podkreślić, że oświęcimsko-katowickie konfrontacje mają w tym sezonie kilka cech wspólnych. Są twarde, zacięte, a zwycięzca wygrywa w nich różnicą zaledwie jednej bramki.
– Mecze z Unią to takie hokejowe szachy. Przede wszystkim trzeba grać w nich z głową i nie popełniać błędów. O końcowym wyniku decydują detale – analizował Krężołek.
Nie da się jednak ukryć, że w przekroju całego meczu GieKSa była zespołem, który stworzył sobie więcej okazji strzeleckich. Sześciokrotnie grała w przewadze, ale nie wykorzystała żadnego z tych okresów, a w meczach na styku często tym element bywa kluczowy.
– Mieliśmy dużo przewag i powinniśmy w tych okresach zdobyć gola. Było też kilka osłabień, które udało nam się wybronić. Niemniej zgodzę się z twierdzeniem, że powinniśmy ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść już w regulaminowym czasie gry. Nie udało się, ale dwa punkty na trudnym terenie w Oświęcimiu też nie są złym wynikiem – wyjaśnił skrzydłowy GKS-u Katowice.
Podopieczni Andrieja Parfionowa w niedzielę zmierzą się na własnym lodzie z JKH GKS-em Jastrzębie (17:00).
– Chcemy wygrać wszystkie mecze za trzy punkty i przystąpić do fazy play-off z możliwie jak najwyższego miejsca. Przed nami niezwykle trudne starcie z liderem rozgrywek i musimy zrobić wszystko, by sięgnąć po pełną pulę – zaznaczył Patryk Krężołek.
Komentarze