Niespodzianka w Krakowie. Cenne zwycięstwo młodzieży z Sanoka! (WIDEO)
Hokeiści Comarch Cracovii przegrali w piątkowy wieczór z Ciarko STS Sanok 1:3. Gospodarze nie grzeszyli skutecznością, marnując wiele sytuacji. W świetnej dyspozycji był Patrik Spěšný, który obronił aż 63 strzały. Sanoczanie niczym doświadczony bokser punktowali rywala zdobywając gola w każdej z trzech tercji.
Krakowianie podchodzili do meczu mocno zmotywowani, gdyż chcieli się zrewanżować za porażkę z pierwszej rundy w Sanoku (2:3 po rzutach karnych). W drużynie gospodarzy zabrakło tylko Richarda Nejezchleba a w szeregach gości Eetu Elo.
Już od pierwszych minut do zmasowanego ataku ruszyli gospodarze, ale świetnie bronił Patrik Spěšný, który już leżąc łapał strzały Ježka i Gutwalda. Sanoczanie skontrowali w 11 minucie gdy Karol Biłas wrzucił krążek na bramkę, a do boku odbił niepewnie Petrásek następnie gumę przejął Biały, który obsłużył podaniem na bulik Strzyżowskiego. Doświadczony sanoczanin strzałem z nadgarstka zaskoczył bramkarza "Pasów". Wyrównać mógł dwie minuty później Mateusz Bezwiński ale w sytuacji sam na sam się pogubił i Spěšný poradził sobie z jego strzałem. Bramkarz z Sanoka obronił w pierwszej odsłonie aż 22 strzały.
W drugiej odsłonie ponownie zaatakowali gospodarze, jednak w ich akcjach brakowało pomysłu na pokonanie rozgrzanego już Spěšnego. W 35 minucie padły dwie bramki. Najpierw Riku Sihvonen w zamieszaniu podbramkowym pokonał golkipera Cracovii. Jednak długo z bramki nie cieszyli się goście gdyż szybko kontaktowego gola zdobył Damian Kapica, którego obsłużył Taavi Tiala.
W ostatniej odsłonie zawodnicy Cracovii bili głową w mur, nie mieli pomysłu na dobrze ułożony taktycznie w defensywie zespół z Sanoka. Goście bronili się bardzo skutecznie a kontrowali zabójczo. Jedną z akcji zamienił na gola strzałem zza bulika Jakub Bukowski. Do końca meczu pewnie bronił Spěšný, który był ostoją drużyny broniąc aż 63 z 64 oddanych na jego bramkę strzałów.
- Przede wszystkim szukaliśmy swoich szans w kontratakach. To zadanie wykonaliśmy bardzo dobrze. Zagraliśmy z dużym sercem do gry. Ale wiadomo, że Cracovia miała zdecydowaną przewagę w sytuacjach, dlatego trzeba pochwalić Patrika Spěšnego, który trzymał z tyłu naszą drużynę. Bardzo nam pomógł w tym zwycięstwie. Drużyna grała z dużą ambicją, poświęceniem i zaangażowaniem, każdy dał z siebie 100% - powiedział po meczu trener Ciarko STS Sanok, Marek Ziętara.
- Ważna była pierwsza tercja, kapitalnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie Marek Strzyżowski. Rozmawialiśmy przed meczem aby wytrzymać tą pierwszą tercję gdy Cracovia na nas naskoczy i plan był aby dobrze zagrać w defensywie. Udało się nam aby przez pierwsze 10 minut nie stracić gola gdyż w ofensywie rywal jest bardzo groźny. W drugiej tercji bardzo dobrze wykorzystaliśmy sytuację pod bramką na 2:0, jednak szybko straciliśmy gola po własnym błędzie. Ale najważniejsza była bramka z kontrataku na 3-1, mecz już wtedy ułożył się po naszej myśli - dodał Ziętara.
- Zagraliśmy ogólnie bardzo słaby mecz, wszystkie tercje. Na początku było tam z 5 czy 6 nie wykorzystanych sytuacji. Mecz był do jednej bramki, ale bez efektu i bez decyzji. Tylko że ten krążek chcemy wepchać do bramki razem z bramkarzem. Sanok trzykrotnie zaatakował i zdobył za każdym razem bramkę. Mamy co naprawiać grając przed naszą publicznością. Bo znowu przyszli kibice, byli głośni. Po prostu trzeba ich przeprosić. Mamy tydzień czasu aby przeanalizować te spotkania. Musimy sprawdzić wszystkie sytuacje, które były a może czekają nas jakieś zmiany w składzie. Może trzeba odświeżyć skład, na pewno czeka nas mnóstwo pracy a nie możemy zmarnować ani jednego dnia - wyjaśniał po meczu trener Comarch Cracovii, Rudolf Roháček.
Comarch Cracovia - Ciarko STS Sanok 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)
0:1 - Marek Strzyżowski - Marcin Biały, Karol Biłas (10:55)
0:2 - Riku Shivonen - Jesper Viikila, Konrad Filipek (34:19)
1:2 - Damian Kapica - Taavi Tiala, Erik Němec (34:41)
1:3 - Jakub Bukowski - Jesperi Viikilä, Kamil Olearczyk (49:01)
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Patryk Pyrskała (główni) - Michał Gerne, Wojciech Moszczyński (liniowi)
Minuty karne: 0-4
Strzały: 64-24
Widzów: 500
Cracovia: Petraśek (R. Kowalówka n/g) – Gula, Šaur; Tiala, Němec, Kapica – Dudáš, Szurowski; Franek, Ježek, Csamangó – Musioł, Gutwald; Brynkus, Widmar, Kamiński – Gosztyła, Bezwiński, Dziurdzia, Augustyniak, Drzewiecki.
Trener: Rudolf Roháček
STS: Spěšný (Buczek n/g) - Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski (2), Witan, Bukowski - Kamienieu, Piippo; Filipek, Viikilä, Sihvonen - Demkowicz, Biłas (2); Bielec, Wilusz, Biały - Skokan, Glazer; Fus, Ginda, Dobosz.
Trener: Marek Ziętara
Komentarze