Czas na wojnę, „Świętą Wojnę”!
Gdy urzędujący mistrz gra z wicemistrzem Polski, to należy spodziewać się niezwykle ciekawego widowiska. W 11. kolejce Polskiej Hokej Ligi Re-Plast Unia Oświęcim podejmie GKS Tychy.
Gdy do grodu nad Sołą przyjeżdża GKS Tychy, można spodziewać się licznej publiki i wyjątkowej atmosfery na trybunach. Tak przynajmniej wyglądało to do tej pory. Tym razem będzie bardziej kameralnie i awangardowo, bo decyzją polskiego rządu oświęcimskie trybuny zapełnią się w zaledwie 25 procentach.
Można być pewnym, że będzie to mecz z gatunku tych, w których bandy będą trzeszczały, a kości zawodników zostaną wystawione na ciężką próbę. Słowem - szykuje się naprawdę dobre widowisko.
Imponujące serie
– Moim zdaniem będzie to naprawdę trudne spotkanie. „Święta Wojna”, jak zwykło określać się te mecze, zawsze dostarcza wiele emocji. Przez cały tydzień ciężko przygotowywaliśmy się do tego starcia – przyznał Łukasz Krzemień, środkowy Re-Plast Unii.
Jego zespół wygrał ostatnie dwa spotkania, pokonując na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 5:1 i Stoczniowca Gdańsk 6:0. Biało-niebiescy zajmują na razie trzecią lokatę z siedmiopunktową stratą do tyszan.
Mistrzowie Polski wyszli zwycięsko z ostatnich siedmiu spotkań. Ta seria pozwoliła im wygodnie rozsiąść się w fotelu lidera. 10 meczów i 27 punktów – ten dorobek musi robić wrażenie.
Ale w tym miejscu warto zaznaczyć, że podopieczni Nika Zupančiča wygrali 18 kolejnych ligowych spotkań na własnym lodzie. Ostatnią porażkę przy Chemików 4 ponieśli uwaga – 6 grudnia 2019 roku.
– Mam nadzieję, że po piątkowym meczu nasza passa będzie dalej trwać– uśmiechnął się zawodnik biało-niebieskich.
– Oczywiście wiemy, że GKS Tychy to kompletny zespół, dobrze grający w obronie i szybko wyprowadzający bardzo groźne kontry. My tak naprawdę nie możemy patrzeć na grę tyszan tylko skupić się na tym, co tak naprawdę dobrze robimy i zagrać to, czego wymaga od nas trener. Moim zdaniem kluczem do zwycięstwa będzie mądra gra w obronie oraz wykorzystanie przewag, które się nadarzą – analizował Krzemień.
Ciekawa statystyka
Jeśli jesteśmy już przy hokejowych stałych fragmentach gry, to ten mecz można zapowiedzieć też jako starcie zespołu wzorowo broniącego osłabienia (Unia – 92,3 %) z ekipą, która znakomicie rozgrywa przewagi (GKS – 30 %).
– Fajna ciekawostka – powiedział nam Filip Komorski, czołowy snajper trójkolorowych. – W takich meczach „na styku” skuteczne przewagi mogą dać wiele dobrego – dodał.
Zresztą jego słowa znakomicie wpisują się w to, co stało się w pierwszym starciu obu ekip. Wówczas oświęcimianie nie wykorzystali gry w podwójnej przewadze przy wyniku 1:1 i to się na nich zemściło, bo gole dla tyszan zdobyli Patryk Kogut i Filip Komorski. W końcówce sposób na Johna Murraya znalazł jeszcze Eliezer Sherbatov, ale na doprowadzenie do wyrównania wicemistrzom Polski zabrakło już czasu.
– Mamy teraz większą motywację, by pokonać ich u siebie. Na dodatek będzie to ostatni mecz przed własnymi kibicami, przynajmniej na jakiś czas – zaznaczył Łukasz Krzemień.
– Zdecydowanie poprawa gry w przewadze może nam w dużym stopniu pomóc w zwycięstwie. Do tej pory nie idzie to niestety po naszej myśli, ale wierzę, że w końcu zaskoczy – dodał.
Kadrowe braki
Zapewne wielu kibiców zastanawia się, w jakim składzie do meczu przystąpią obie ekipy. Z napływających do nas informacji wynika, że w zespole biało-niebieskich zabraknie w sumie trzech defensorów: Jakuba Wanackiego, Miroslava Zaťki i Petera Bezuški. Pierwszy z nich przechodzi rehabilitację po kontuzji barku, a dwaj pozostali nabawili się urazów w ostatnim starciu ze Stoczniowcem Gdańsk.
Do ekipy mistrzów Polski po chorobach wracają Alex Szczechura i Michael Cichy, zatem siła tyskiego ataku będzie jeszcze mocniejsza. Dodajmy, że jest to obecnie zespół, który najczęściej w lidze zdobywa bramki. W 10 meczach strzelił ich aż 43.
– Jedziemy do Oświęcimia w pełnym składzie i mamy ogromny apetyt na trzy punkty. Wiemy jednak, że nawet najmniejszy błąd może zdecydować o wyniku – wyjaśnił Filip Komorski.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy godz. 18:00
Poprzedni mecz: 2:3
Transmisja: polskihokej.tv
Komentarze