Lekko, łatwo i przyjemnie (WIDEO)
Nie było niespodzianki w meczu GKS-u Tychy z Zagłębiem Sosnowiec. Mistrzowie Polski w starciu 8. kolejki Polskiej Hokej Ligi pewnie pokonali sosnowiczan 7:2 i umocnili się na pozycji lidera.
Drużyna mistrzów Polski do meczu przystąpiła bez kilku czołowych zawodników. Michael Cichy, Alex Szczechura i Mateusz Gościński są przeziębieni. Jakub Witecki nadal leczy kontuzje kolana. Do składu powrócili natomiast Jean Dupuy, który był zawieszony za bójkę z Richardem Nejezchlebem oraz Patryk Kogut.
W pierwszej tercji gra była raczej wyrównana. Ciężko było stwierdzić, która ze stron bardziej dominuje. Z czasem jednak to tyszanie przejmowali inicjatywę. Pod koniec pierwszej odsłony trójkolorowi zastosowali wysoki pressing i to przyniosło skutek. Drużyna gości miała kłopot z wyprowadzeniem krążka z tercji. W 17. minucie Jan Krzyżek najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym i otworzył wynik spotkania. Dla 19-letniego wychowanka mistrzów Polski było to pierwsze trafienie w barwach jego macierzystego klubu.
Do drugiej odsłony tyszanie przystąpili z większym animuszem. To znalazło przełożenie na zdobyte bramki. W 22. minucie gospodarze wykorzystali okres gry w przewadze. Koronkową akcję, mocnym strzałem zwieńczył Bartłomiej Pociecha. Podopieczni Krzysztofa Majkowskiego poszli za ciosem. W 26. minucie Szymon Marzec skutecznie dobił uderzenie Jeana Dupuya. Wtedy do głosu doszli sosnowiczanie. W 28. minucie Szymon Luszniak oddał mocny strzał na bramkę, po którym krążek odbił się od Tomasza Kulasa i wpadł do bramki. Dwie minuty później przewaga tyszan stopniała do jednej bramki. Michał Domogała oddał kąśliwy strzał na bramkę. Krążek wpadł pomiędzy parkanami Johna Murraya. Wydawało się, że druga tercja zakończy się wynikiem 3:2. Na minutę przed jej końcem Patryk Wronka wykazał się nie lada refleksem, zmieniając trajektorię lotu krążka kompletnie zaskakując Michała Czernika.
Początek trzeciej tercji należał do gospodarzy. Christian Mroczkowski w 41. minucie podwyższył wynik spotkania po błędzie bramkarza gości. Na listę strzelców wpisał się jeszcze w 49. minucie Jarosław Rzeszutko, który przekierował krążek lecący w jego stronę, do bramki. Minutę później pozostawiony sam przed bramką Filip Komorski sfinalizował świetną akcję gospodarzy. Więcej bramek już nie padło, ale tyszanie mieli sytuacje ku temu by zwiększyć rozmiary zwycięstwa.
- Na pewno nie jesteśmy zadowoleni. Wynik jest zbyt wysoki. Dwie tercje zagraliśmy dobrze, trzecią fatalnie. Przez pierwsze czterdzieści minut pokazaliśmy nawet niezły ofensywny hokej. Głupie kary, w grze w osłabieniu straciliśmy trzy bramki, nie da się tak grać. Nie jesteśmy mistrzami Polski w osłabieniach - powiedział po meczu Grzegorz Klich, trener Zagłębia Sosnowiec.
GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec 7:2 (1:0, 3:2, 3:0)
1:0 - Jan Krzyżek - Kacper Gruźla, Jarosław Rzeszutko (16:47),
2:0 - Bartłomiej Pociecha - Jason Seed, Szymon Marzec (21:31, 5/4),
3:0 - Szymon Marzec - Jean Dupuy (25:02),
3:1 - Tomasz Kulas - Szymon Luszniak (27:30),
3:2 - Michał Domogała - Michał Naróg, Michał Bernacki (29:50),
4:2 - Patryk Wronka - Peter Novajovský, Jarosław Rzeszutko (38:16, 5/4),
5:2 - Christian Mroczkowski - Filip Komorski (40:25),
6:2 - Jarosław Rzeszutko - Kacper Gruźla, Olaf Bizacki (48:11),
7:2 - Filip Komorski - Patryk Wronka, Jarosław Rzeszutko (49:38, 5/4).
Sędziowie główni: Robert Długi, Mateusz Niżnik (główni) – Artur Hyliński, Wiktor Zień(liniowi).
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 29-25
Widzów: ok. 900.
GKS: Murray – Havlík, Novajovský; Mroczkowski, Komorski (2), Wronka – Seed, Kotlorz; Dupuy, Galant, Marzec – Pociecha, Ciura; Krzyżek, Rzeszutko, Gruźla (2) – Bizacki; Kogut, Ubowski (2), Jeziorski.
Trener: Krzysztof Majkowski.
Zagłębie: Czernik – Kaščak, Khoperia; Nikiforow (2), Nahunko, Baszyrow – Opiłka, Syrojeżkin; Bernacki, Rutkowski, Kulas - Naróg, M. Domogała; Smal, Dubinin, Kozłowski - Luszniak, A. Jaskólski; Blanik (4), Rutkowski, Sikora (2).
Trener: Grzegorz Klich.
Komentarze