Ciura: Nie wybiegamy w przyszłość
GKS Tychy pokonał na własnym lodzie z KH Energą Toruń 2:1 i w całej rywalizacji prowadzi już 2:0. Dwie bramki zanotował Aleksiej Jefimienko, jednak według tyskiej szatni graczem meczu został Bartosz Ciura.
Mistrzowie Polski oddali 34 strzały we wczorajszym meczu. Tylko dwa z nich znalazły drogę do bramki. To jednak wystarczyło, żeby pokonać drużynę KH Energi Toruń.
- Mieliśmy dużo okazji. Ta nasza skuteczność trochę szwankuje. Dobre zawody rozegrał dziś bramkarz KH Energi Toruń. Cieszymy się z tego, że udało się nam zdobyć dwie bramki, a jeszcze bardziej cieszy wygrana, która liczy się dla nas najbardziej - stwierdził 28-latek
Na pochwałę zasługuje z pewnością formacja defensywna gospodarzy. Skutecznie rozbijali wczoraj ataki rywali.
- Wiadomo, że play-offy wygrywa się konsekwentną grą w obronie. Zagraliśmy dziś z ogromnym poświęceniem w destrukcji. Szkoda jednak, że nie udało się nam pomóc Johnowi Murrayowi zachować czystego konta. Byłoby na pewno mniej nerwów. Ten etap rozgrywek cechuje się tym, że każdy mecz jest ciężki i wszystko może się w nim wydarzyć - ocenił reprezentacyjny hokeista.
Dopiero we wtorek dojdzie do kolejnego starcia tej pary ćwierćfinałowej. Dwa poprzednie mecze kosztowały zawodników obu drużyn sporo sił.
- Niedziela będzie dniem regeneracyjnym. Myślę, że ten fundament już mamy zrobiony. W tym okresie najważniejsza jest regeneracja. W poniedziałek czeka nas wyjazd do Torunia zaraz po treningu. Tam się prześpimy przed meczem, a nie żebyśmy na mecz wychodzili prosto z autobusu - powiedział tyski obrońca.
Czy tyszanie zdołają wygrać cztery mecze z rzędu? Tego dowiemy się już w środę.
- Najważniejszy jest dla nas każdy kolejny mecz. Nie wybiegamy w przyszłość. Musimy być przygotowani mentalnie na każdy kolejny mecz. Oczywiście będziemy chcieli wygrać tą serię jak najszybciej, ale szanujemy przeciwnika i nie podejdziemy do następnych meczów lekceważąco - zakończył Bartosz Ciura.
Komentarze