Majkowski: Młodzież dała radę
GKS Tychy pokonał na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 5:3 i umocnił się na pozycji lidera Polskiej Hokej Ligi. Mistrzowie Polski przyjechali na Jastor bez siedmiu czołowych zawodników.
Trener Majkowski musiał zestawić skład bez pięciu defensorów: Bartłomieja Pociechy, Bartosza Ciury, Mateusza Bryka, Michała Kotlorza i Alaksandra Jeronaua którzy wypadli z powodu chorób. Zabrakło też dwóch napastników: Alexandra Szczechury i Christiana Mroczkowskiego.
– Mimo, że wystąpiliśmy w trochę eksperymentalnym składzie, to przyjechaliśmy tutaj wygrać. Wiedzieliśmy, że jest to ważny mecz dla nas i dla układu tabeli, bo spotkaliśmy się dziś z bezpośrednim przeciwnikiem – zaznaczył Krzysztof Majkowski. Szkoleniowiec mistrzów Polski, który w pierwszej formacji obok doświadczonego Petera Novajovský'ego postawił na niespełna 18-letniego Oliwiera Kasperka. W składzie znaleźli się też młodzi Kacper Gruźla (20 lat) i Mateusz Ubowski (19).
– Chciałbym pochwalić naszą młodzież, która została rzucona na bardzo głęboką wodę. Sprostali temu zadaniu i im szczególnie dziękuję, bo są to poniekąd moi wychowankowie. Dziś dali z siebie wszystko. Szacunek dla nich – dodał opiekun trójkolorowych.
Tyszanie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale gospodarzom udało się doprowadzać do wyrównania.
– Bardzo ważną bramką było trafienie na 3:2. Chwilę wcześniej straciliśmy gola w naszej przewadze, ale od razu odpowiedzieliśmy bramką. Potem zdobyliśmy być może jeszcze istotniejszego gola na 4:2, który nas uspokoił i pozwolił drużynie nieco odetchnąć w trzeciej tercji – analizował Majkowski.
– Nie zagraliśmy dziś dobrego meczu. Zabrakło nam dokładności i komunikacji. Bez tych elementów nie da się wygrać z Tychami – wyjaśnił z kolei Robert Kalaber.
Słowacki trener nie mógł skorzystać z usług Jessego Rohtli i Arkadiusza Kostka.
– Jesse i Arek nie są jeszcze w stu procentach zdrowi. Najważniejszy jest play-off. We wtorek obaj zagrali w Sosnowcu, żeby byli w rytmie meczowym. Nie chcemy ryzykować poważnych kontuzji. Oni muszą w stu procentach gotowi do gry. Ciężko ich wystawiać do takich ciężkich meczów, aby nie ryzykować kontuzji – stwierdził 50-letni szkoleniowiec.
W niedzielę jastrzębian czeka kolejne trudne spotkanie, wszak na wyjeździe zmierzą się z Re-Plast Unią Oświęcim. Tyszan czeka mecz na własnym lodzie z Podhalem Nowy Targ.
Komentarze