Hokej.net Logo

To był pech, a nie agresja

To był pech, a nie agresja

W niedzielnym spotkaniu Polskiej Hokej Ligi pomiędzy Energą Toruń a JKH GKS Jastrzębie nie brakowało emocji. W drugiej tercji na tafli doszło do poważnej bójki, natomiast na początku trzeciej w efekcie najazdu Macieja Urbanowicza rosyjski zawodnik gospodarzy Artiom Sadrietdinow uderzył w bandę uderzył i stracił przytomność. Meczu ostatecznie nie ukończyło czterech zawodników, którzy rozpoczynali zawody, w tym sam kapitan JKH GKS Jastrzębie, na którego za sytuację z 43. minuty część kibiców wylała wiadro pomyj. Czy rzeczywiście "Urban" zasłużył na taką lawinę krytyki?

W 43. minucie niedzielnego spotkania z Energą Toruń miała miejsce sytuacja, w efekcie której ucierpiał zawodnik gospodarzy Artiom Sadrietdinow. Zostałeś surowo ukarany jako sprawca tego incydentu. Jak to wydarzenie wyglądało z twojej perspektywy?


Maciej Urbanowicz, kapitan JKH: - Zawodnik z Torunia posiadał krążek, dlatego chciałem zaatakować go w możliwie najczystszy sposób, czyli bark w bark. Przypomnę, że przegrywaliśmy i dopiero co zakończyliśmy grę w osłabieniu. Widziałem, że niedaleko znajdował się kolega z zespołu, więc wniosek był prosty - zgodnie z przepisami wejdę ciałem w rywala i dzięki temu odzyskamy krążek. Podjąłem oczywistą decyzję, której wymagałby ode mnie każdy trener na świecie. Trzymałem kij na dole, a ręce ułożyłem wzdłuż ciała. Wszedłem normalnym hokejowym bodiczkiem, co można zobaczyć na powtórce video. Ułożyłem się do tego najazdu tak, jak tysiące hokeistów czynią to podczas każdego meczu! Mówię szczerze, iż nie jestem w stanie odpowiedzieć, w jaki sposób jeszcze lepiej mógłbym ułożyć się do tego najazdu.


A jednak Rosjanin wylądował w szpitalu...


- Cała sytuacja skończyła się bardzo nieszczęśliwie, ale to był całkowity przypadek. Po prostu fatalny zbieg okoliczności. Jeśli ktoś zna się na hokeju i wysili się na minimalny obiektywizm, to musi to przyznać! Zresztą, wielu kolegów dzwoniło do mnie w tej sprawie i mieli dokładnie taką samą opinię. Wszedłem czysto, układając się do tego ataku najlepiej, jak tylko mogę. Następnie zawodnik gospodarzy pechowo uderzył w bandę, przypuszczalnie potylicą. Nie jestem w stanie tego opisać, bo tego bezpośrednio nie widziałem, a hokej jest bardzo szybką dyscypliną. Nie da się ukryć, że efektem mojego najazdu była kontuzja, utrata przytomności i pobyt Sadrietdinowa w szpitalu. Wyglądało to bardzo źle. Szczerze nad tym ubolewam i życzę Artiomowi szybkiego powrotu do zdrowia. Liczę, że prędko wróci na taflę i jeszcze wielokrotnie pomoże swojej drużynie. Pisałem o tym na swoim profilu na Facebooku i powtórzę to także w tym wywiadzie. Jednak powtórzę, że mamy tu do czynienia z kumulacją pecha, a nie agresją, chęcią zrobienia rywalowi krzywdy czy złośliwością.


- Czy między tobą z Rosjaninem iskrzyło już wcześniej? Znane są takie "zemsty" na tafli.


Ależ skąd! Nie znam tego chłopaka, nigdy nie miałem okazji z nim rozmawiać. Nie miałbym najmniejszego powodu do spięcia z nim. Kiedy rozpoczynałem najazd, nie wiedziałem nawet, kim jest atakowany zawodnik. Po prostu moim celem było spowodowanie przejęcia krążka przez nasz zespół. W moim zagraniu nie było żadnej agresji czy nawet chęci sfaulowania rywala. Po co miałbym chcieć uszkodzić człowieka, który nic mi nie zrobił? Skończyło się niefortunnie, ale to zwykły pech, jaki może przydarzyć się każdemu. Również mnie. Takie jest ryzyko gry w hokeja.


Niemniej, sytuacja spotkała się z ogromnym odzewem. Niektórzy odsądzają cię od czci i wiary...


- Jestem zszokowany skalą rozgłosu, jaki nadano tej sytuacji. Przecież wystarczy obejrzeć te sytuację, aby wyrobić sobie zdanie na temat jej przebiegu. To był normalny hokejowy bodiczek, jakich jest mnóstwo w trakcie każdego spotkania.


Podobno twoja ręka powędrowała za wysoko i trafiła Rosjanina w głowę.


- Jeśli ktoś zna przepisy i grał kiedykolwiek w hokeja, ten zdaje sobie sprawę ze specyfiki naszej dyscypliny. Doskonale rozumiem, że jeśli mamy do czynienia z atakiem na głowę czy szyję, to winowajcy należy się surowa kara. Tak nie wolno, to jest brutalizacja sportu. Natomiast w tej sytuacji było zupełnie inaczej. Uderzyłem przeciwnika barkiem w bark, po czym on lekko "poszedł w dół", natomiast moja ręka trochę w górę. To wszystko stało się bezwiednie, w takiej swoistej fazie lotu. Osobiście uważam, że nie uderzyłem go w twarz, ponieważ ręce miałem przy sobie. Niektórzy chwalili się, że oglądali tę sytuację na video sto razy. A ja oglądałem ze trzysta powtórek! Powtórzę, że nie mam pojęcia, w jaki sposób lepiej mógłbym ułożyć się do najazdu na zawodnika z Torunia.


Zostałeś bardzo surowo ukarany za tę sytuację.


- Paradoks polega na tym, że początkowo sędziowie wcale nie przerwali gry! Nikt nie reagował, nikt nie podniósł ręki. Każdy może zobaczyć relację z meczu. Krótko mówiąc, gdyby nie pech zawodnika z Torunia, gra toczyłaby się dalej. Dopiero po kilku sekundach, gdy Sadrietdinow nie podnosił się z lodu, odezwał się gwizdek. Następnie po dyskusji między sobą sędziowie błędnie zadecydowali, że był to atak na głowę Rosjanina. A przecież nie był to atak na głowę! Wszystko jest w przepisach Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.


Co masz na myśli?


- Zacytuję tu artykuł 124, gdzie jasno czytamy: "Kiedy cała siła ataku skierowana jest początkowo na obszar ciała przeciwnika, a następnie przenosi się w górę w okolice głowy lub szyi, to taki atak nie zostanie zaklasyfikowany, jako atak na głowę lub szyję" [zobacz treść dokumentu "Przepisy gry w hokeja 2018-2022 PZHL" >>>]. Przecież dokładnie tak było w sytuacji z 43. minuty. I dalej: "Gracz z pola, który atakuje ciałem przeciwnika będącego w posiadaniu krążka, który trzyma nisko głowę i zbliża się w kierunku atakującego gracza, nie będzie zaklasyfikowany, jako atak na głowę lub szyję, jeśli atakujący gracz nie wysuwa lub nie nakierowuje jakiejkolwiek części swojego ciała w okolice głowy lub szyi przeciwnika". To wszystko bezpośrednio odnosi się do wydarzenia, o którym rozmawiamy. Siła mojego ataku skupiła się na barku, a głowa Rosjanina ucierpiała w następstwie nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. Nie atakowałem i nie miałem zamiaru atakować Sadrietdinowa w głowę. Dlatego taka decyzja sędziów nie ma podstaw.


Poza karą nałożoną podczas meczu będziesz pauzował i czeka cię dodatkowo kara finansowa. Czy będziesz się odwoływał?


- Stanęło na trzech meczach przerwy i 700 zł do kasy PZHL. Najgorsze jednak jest to, że każde moje kolejne przewinienie będzie podwajać karę. W efekcie czystego, hokejowego bodiczka, normalnego ataku ciałem, wybuchła prawdziwa burza w szklance wody. Zdaję sobie sprawę, że w dużej mierze zamieszanie tworzą niechętni mi kibice z Torunia, ale to nie załatwia sprawy. Poza częścią środowiska zawodników, cała reszta niestety schowała głowę w piasek. A czy mam zamiar się odwołać? Być może nawet i chciałbym, ale... nie mam gdzie. Nie istnieje taka droga prawna. Powinno być tak, że jeśli mamy do dyspozycji materiał video, to można przeanalizować go po zawodach i wyciągnąć wnioski. A u nas nie można nic zrobić.


Czy chciałbyś na koniec powiedzieć coś od siebie do kibiców, którzy będą to czytać?


- Tak. Liczę, że obiektywnie i na spokojnie podejdą do tej sytuacji. Ja również zdaję sobie sprawę, że Artiom Sadrietdinow bardzo ucierpiał i życzę mu, aby jak najszybciej wrócił na taflę. Jednak nie może być tak, że w rezultacie nieszczęśliwego zbiegu okoliczności po normalnym zagraniu hokejowym ktoś zostaje napiętnowany, ukarany i zwyzywany od najgorszych. Chciałbym, aby wszyscy oceniający to wydarzenie zrozumieli, że mamy do czynienia z hokejem na lodzie, który jest dyscypliną kontaktową i gdzie gra ciałem to normalny element widowiska.


Rozmawiał: Mariusz Gołąbek, jasnet.pl

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Simonn23: Coś się w Trzyńcu zacięło, nawet jeśli awansują, to obawiam się, że praska Sparta nie da im większych szans
  • narut: Sprata tym bardziej będzie ciężka dla tak grającego Trzyńca do przejścia, że ma z nim stare porachunki do wyrównania, także te z zeszłego roku..
  • Paskal79: No ciekawe bjakbto będzie w 7; meczu.......
  • hanysTHU: No i duppa, graty chemicy!
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe