Kibice Naprzodu są zaniepokojeni. Jeden z nich napisał list
Najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo – tak list do szefostwa spółki Naprzód Janów Katowice zakończył Andrzej Różański, jeden z kibiców, któremu leży na sercu dobro ekipy z Nałkowskiej.
O problemach finansowych ekipy z Nałkowskiej pisaliśmy na początku października. Wieloletni sternik klubu Janusz Grycner, zapewniał nas, że na klubowe konto nie wpłynęły transze od dwóch sponsorów i to właśnie one mają powodować zatory finansowe klubu.
Zawodnicy podpisali kontrakty od sierpnia, a do tej pory otrzymali z klubu po kilkaset złotych. Z tych pieniędzy trudno się utrzymać. Poza tym na razie nic nie zapowiada, że sytuacja się poprawi.
Zaniepokojeni są także kibice. Jeden z nich – Andrzej Różański napisał do szefostwa klubu list. Rozpaczliwie prosi w nim o odpowiedź na dwa fundamentalne pytania:
- Co dalej z moim klubem?
- Co dalej z moją drużyną?
Informuje działaczy, że będzie czekał na działaczy w najbliższą niedzielę o 15:30 w holu lodowiska. O 17:00 Naprzód Janów podejmie Lotos PKH Gdańsk.
Komentarze