Zupančič: Najważniejsze są trzy punkty
Re-Plast Unia Oświęcim pokonała we wtorek KH Energę Toruń 3:2. Jak to spotkanie ocenił Nik Zupančič, trener biało-niebieskich?
– To był trudny mecz. Obie drużyny przez sześćdziesiąt minut dawały z siebie wszystko. Myślę, że pierwsza tercja była wyrównana, ale to my strzeliliśmy w niej dwa gole. W drugiej kontrolowaliśmy przebieg meczu i zdobyliśmy trzecią bramkę – relacjonował 50-letni Słoweniec.
Ale później w grze drużyny z Oświęcimia coś wyraźnie się zacięło. Zaledwie 40 sekund po trafieniu Dariusza Wanata sposób na Clarke'a Saundersa znalazł Bartosz Fraszko, który wykorzystał dobre podanie wzdłuż bramki od Władisława Sokołowa.
– Graliśmy trochę ciepło-zimno. Zdobyliśmy gola, a później pojawiały się proste błędy. To jednak początek sezonu, więc takie rzeczy się zdarzają. Chciałbym jednak, aby końcówka spotkania była bardziej spokojna i bez zbędnego stresu – powiedział Zupančič.
Na razie biało-niebiescy nie prezentują się tak dobrze, jak w meczach sparingowych. Kibice i eksperci szukają odpowiedzi na to pytanie, czym jest to spowodowane.
– W okresie przygotowawczym nie zagraliśmy zbyt dużo spotkań z wymagającymi rywalami, które toczone byłyby w szybkim tempie i dobrze zweryfikowałyby naszą siłę. Mieliśmy tego przykład w meczu z JKH GKS-em Jastrzębie, inaugurującym nowy sezon. Potrzebowaliśmy dwóch tercji, żeby się obudzić – zwrócił uwagę trener Re-Plast Unii.
– Najważniejsze jest to, że w starciu z KH Energą Toruń zdobyliśmy pierwsze trzy punkty. Przed nami wciąż dużo pracy, żebyśmy mogli dołączyć do grona najlepszych zespołów w lidze – zaznaczył słoweński szkoleniowiec.
Oświęcimianie kolejną ligową konfrontacje rozegrają dopiero 27 września. Ma to związek z dwoma faktami. Po pierwsze spotkanie 3. kolejki PHL z Lotosem PKH Gdańsk zostało odgórnie przełożone na 15 października, a w niedzielę – z uwagi na nieparzystą liczbę drużyn w lidze – hokeiści z Chemików 4 pauzują.
– To nie jest dla nas dobre, ale trzeba się z tym pogodzić. Próbowaliśmy przełożyć mecz z Gdańskiem i rozegrać go na naszym lodzie, jednak nie udało się – powiedział Zupančič, po czym dodał: – Musimy zrobić wszystko by nie wypaść z rytmu meczowego. Nie od dziś wiadomo, że lepiej grać mecze niż trenować. Zadaniem trenera jest to, aby w takich sytuacjach coś zrobić i jak najlepiej przygotować zespół do następnego meczu. Ten rozegramy dopiero w przyszły piątek z Zagłębiem Sosnowiec.
Komentarze