Rewanż „Pasów” nieudany. Świetny występ Szmatuly! (WIDEO)
GKS Tychy pokonał przed własną publicznością Comarch Cracovię 5:2. Mecz prowadzony był w dobrym tempie. Świetnie zaprezentował się dziś Mike Szmatula, autor dwóch bramek.
Pierwsza tercja początkowo przebiegała pod dyktando tyszan. Optyczna przewaga została potwierdzona golem. W 7. minucie Patryk Kogut został świetnie obsłużony przez Filipa Komorskiego i popisał się dobrym uderzeniem bez przyjęcia. Strzegący krakowskiej bramki Miroslav Kopřiva nie miał żadnych szans.
W 11. minucie sędzia ukarał Michaela Cichego, choć sam zawodnik nie ukrywał zdziwienia po decyzji Pawła Meszyńskiego. Ta sytuacja zmieniła obraz gry. W 12. minucie gry John Murray obronił uderzenie Ondreja Mikuli, ale nie zdołał skutecznie interweniować po dobitce Damiana Kapicy.
Trzy minuty później sędzia główny tego spotkania znów podjął kontrowersyjną decyzję, kiedy to Bartosz Ciura rzekomo celowo ruszył bramkę w zamieszaniu. Tyski obrońca zatem został ukarany karą mniejszą i dołączył do Petera Novajovskýego. „Pasy” grały więc w podwójnej przewadze i wykorzystały ją Gol na 1:2, padł niemal tak samo jak bramka na 1:1. Z niebieskiej uderzył Mateusz Rompkowski, John Murray odbił niepewnie, a Filip Drzewiecki tylko dołożył kij i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Do końca tercji tyszanie próbowali wyrównać, ale ataki Klimienki czy Jeziorskiego spełzły na niczym.
Druga tercja była już znacznie lepsza w wykonaniu gospodarzy. Grali wysokim pressingiem i krakowianie mieli problem, by przedrzeć się przez ich zasieki obronne. W razie zagrożenia dobrze interweniował John Murray, który był dziś pewnym punktem swojej drużyny. W 30. minucie gry Bartłomiej Jeziorski doprowadził do wyrównania strzałem z bliskiej odległości. Trójkolorowi nie zamierzali spoczywać na laurach. W 36. minucie gry Adam Bagiński oddał strzał z nadgarstka w długi róg bramki i wyprowadził na prowadzenie aktualnych mistrzów Polski.
Trzecią tercję świetnie mogli rozpocząć zawodnicy z piwnego miasta. Christian Mroczkowski znalazł się w sytuacji sam na sam, ale tę próbę sił wygrał Miroslav Kopriva. W tej tercji przez większość czasu grę kontrolowali tyszanie. Zespół gości ograniczał się do gry w obronie i bardzo groźnych kontrataków. W 51. minucie gry zawodnicy GKS-u udokumentowali swoją dominację w najlepszy możliwy sposób. Mike Szmatula zdobył swojego pierwszego gola dla swojej drużyny w tym sezonie. Pięć minut później ponownie na listę strzelców wpisał się Amerykanin. Tym razem świetnie wymanewrował bramkarza i dopełnił formalności strzałem do pustej bramki.
Powiedzieli po meczu:
Rudolf Rohaček, trener Comarch Cracovii: – Mogę być dziś zadowolony z pierwszej tercji. W drugiej tercji zbyt łatwo straciliśmy dwie bramki. W trzeciej tercji było wiadomo, albo będzie 3:3, albo 4:2. Niestety bramka padła do naszej bramki. Gra w trzeciej tercji nam się nie układała i nie dogoniliśmy rywali.
Andrej Husau, trener GKS Tychy: – Nasza gra w pierwszej tercji wyglądała bardzo źle. Nie wiem dlaczego. Ciągle mamy problem z tą pierwszą tercją. W Jastrzębiu było to samo, teraz też. Drużyna mnie nie posłuchała. Jestem zadowolony, że udało się nam wygrać ten mecz. Zrobiliśmy tyle prezentów rywalom. Patrząc na organizacje i dyscyplinę to grały zupełnie inne drużyny. Będziemy analizować i eliminować błędy. Zwycięstwo cieszy, ale naprawdę nie poznaje dziś moich podopiecznych. Łatwo oddawali krążki i słabo wyglądała gra obronna.
GKS Tychy - Comarch Cracovia 5:2 (1:2,2:0,2:0)
1:0 - Patryk Kogut - Filip Komorski (07:04),
1:1 - Damian Kapica - Ondrej Mikula, Aleš Ježek (11:40, 5/4),
1:2 - Filip Drzewiecki - Mateusz Rompkowski, Adam Domogała (16:04, 5/3),
2:2 - Bartłomiej Jeziorski - Michał Kotlorz, Mateusz Bryk (29:52),
3:2 - Adam Bagiński - Filip Komorski, Denis Akimoto (35:51),
4:2 - Michael Szmatula - Christian Mroczkowski, Mateusz Bryk (50:33),
5:2 - Michael Szmatula - Christian Mroczkowski, Gleb Klimienko (56:20).
Sędziowali: Paweł Meszyński, Przemysław Gabryszak (główni) - Grzegorz Lipiński, Wojciech Moszczyński (liniowi).
Strzały: 37-31.
Minuty karne: 10-6.
Widzów: 1500.
GKS Tychy: Murray - Jeronau, Novajovský(2); Jefimienko, Szmatula, Mroczkowski - Kotlorz, Bryk(2); Jeziorski, Galant, Witecki - Pociecha, Ciura(2); Klimienko, Cichy(2), Szczechura(2) - Kolarz, Akimoto; Kogut, Komorski, Bagiński,
Trener: Andrej Husau
Comarch Cracovia: Kopřiva - Kruczek, Bychawski; Bepierszcz, Kalinowski, Bárta - Dąbkowski, Ježek(2); Kapica, Vachovec, Mikula - Rompkowski, Gula; Drzewiecki, Domogała, Brynkus - Musioł, Gajor; Kamiński, Bryniczka, Dziurdzia.
Trener: Rudolf Rohaček
Komentarze