Zdąży na inaugurację?
Środkowy GKS-u Katowice Jussi Makkonen w starciu z wicemistrzem Słowacji HK Nitra (2:3) złamał kość jarzmową. Fin chce wrócić do gry na pierwszy mecz nowego sezonu.
34-letni napastnik, który ma w swoim dorobku trzy medale fińskiej Liigi, nabawił się urazu w 23. minucie spotkania z „Bizonami”.
– Krążek po strzale jednego z zawodników Nitry odbił się od mojego kija i trafił mnie w policzek – opisał całą sytuację Makkonen, u którego zdiagnozowano złamanie kości jarzmowej. Początkowo wydawało się, że jego rozbrat z hokejem potrwa minimum trzy tygodnie.
– Już w przyszłym tygodniu będę mógł wrócić na lód i grać ze specjalną maską, ale póki co nie mogę wdawać się w żaden kontakt – tłumaczył napastnik GieKSy, który chce być do dyspozycji Risto Dufvy na pierwsze spotkanie nowego sezonu z Naprzodem Janów.
– To pierwszy taki uraz w mojej karierze, jeszcze nigdy nie miałem złamanej żadnej kości twarzy. Ale na szczęście nie jest wyjątkowo dotkliwa kontuzja, dlatego nie ma powodu do smutku – zaznaczył napastnik.
Jussi Makkonen w swoim CV ma 758 meczów w fińskiej Liidze, w których strzelił 126 bramek i zanotował 210 asyst. Grał też epizody w KHL (21 spotkań), SHL (9) i białoruskiej ekstralidze (1). Szefostwo GieKSy liczy, że będzie mocnym punktem ich zespołu.
Komentarze