Dyrektor rywali o GKS-ie Tychy: "Moglibyśmy sobie życzyć trudniejszych przeciwników"
"Narażę się tym, ale ze sportowego punktu widzenia moglibyśmy sobie życzyć trochę trudniejszych przeciwników" - mówi o GKS-ie Tychy dyrektor sportowy jednego z rywali mistrzów Polski w przyszłym sezonie Hokejowej Ligi Mistrzów.
Dziś w Bratysławie odbyło się losowanie grup Hokejowej Ligi Mistrzów na sezon 2019-20. GKS Tychy trafił do grupy F, w której będzie rywalizował z mistrzem Niemiec Adlerem Mannheim, a także wicemistrzami: Szwecji Djurgården Sztokholm oraz Austrii Vienna Capitals.
W opiniach przedstawicieli rywali po losowaniu widać, że tyszanie są dla nich zagadką. Działacze i trenerzy przeciwników niewiele wiedzą o mistrzach Polski. Najwięcej do powiedzenia miał dyrektor ds. strategii sportowej Djurgården Sztokholm Joakim Eriksson, który skomentował wyniki losowania w wywiadzie zamieszczonym na stronie internetowej swojego klubu.
- Jeśli chodzi o polską drużynę, to wyjazd tam będzie cholernie ciekawy - skomentował Eriksson. - Słyszałem od innych klubów, które tam były, że mają dobrą atmosferę na meczach i pełną halę, więc to będzie dla naszych zawodników coś innego, interesujące doświadczenie. Eriksson zapewne czerpał informacje od przedstawicieli klubu Skellefteå AIK, który rywalizował z GKS-em Tychy w poprzednim sezonie Hokejowej Ligi Mistrzów. Szwedzki działacz nie ukrywa jednak, że sportowo nie wyobraża sobie innych wyników niż zwycięstwa swojego klubu. - Patrząc sportowo to wyglądają na drużynę, którą pokonamy i która będzie za nami - powiedział z uśmiechem.
Eriksson, który jako zawodnik zdobywał ze stołecznym klubem jego dwa ostatnie tytuły mistrza Szwecji w 2000 i 2001 roku, został także zapytany przez reportera klubowej strony internetowej czy nie będzie problemem fakt, że pierwsze cztery kolejki Hokejowej Ligi Mistrzów zostaną rozegrane jeszcze przed startem rozgrywek ligowych, czyli w sierpniu i na początku września. Nieoficjalnie wiemy, że w tych terminach GKS Tychy ma zagrać z Djurgården i Adlerem, a w październiku w piątej i szóstej kolejce zmierzy się z Vienna Capitals, ale ostatecznie terminarz zostanie ogłoszony dopiero w najbliższych dniach. Dyrektor szwedzkiego klubu w fakcie, że jego zespół ma w pierwszych terminach zagrać z niżej notowanymi drużynami mistrzów Polski i Capitals upatruje nadziei na to, że zdobędzie dużo punktów i przed rywalizacją z teoretycznie silniejszym Adlerem będzie spokojny o wyjście z grupy. A mistrzów Polski i wicemistrzów Austrii porównuje do... sparingpartnerów. W Szwecji bowiem Hokejowa Liga Mistrzów często jest traktowana raczej jak rozgrywki towarzyskie.
- Wstępnie wygląda na to, że w tych pierwszych terminach będziemy grać z polską drużyną i z Wiedniem - mówi. - Tradycyjnie to tak jest, że te dwie najwyżej notowane drużyny, czyli w tym przypadku Djurgården i Mannheim zagrają ze sobą w październiku. Jeśli to się utrzyma, to z tamtymi dwiema drużynami spotkamy się w czterech meczach w okresie przygotowawczym do sezonu. Powiedziałbym, że to będą fajne mecze, nowe środowisko, nowe wyzwania. Jednak ze sportowego punktu widzenia... narażę się tym, ale moglibyśmy sobie życzyć trochę trudniejszych przeciwników.
Z jego kolejnego zdania wynika, że ma na myśli przede wszystkim GKS Tychy. - Polską drużynę mamy pokonać i pozostaje tylko to zrobić. Wiedeń to jest dobry przeciwnik, podobny do tych z SHL, ale liczę, mam nadzieję i oczekuję, że po tych czterech meczach będziemy mieli dużo punktów, zanim zaczniemy sezon w lidze - mówi.
Zespół Djurgården w ostatnim sezonie Hokejowej Ligi Mistrzów nie zdołał wyjść z grupy. Zajął trzecie miejsce za Storhamar Dragons Hamar z Norwegii i Tapparą Tampere, a wyprzedził tylko Oceláři Trzyniec. Eriksson przekonuje jednak, że teraz jego klub ma łatwiejszych rywali. - Jestem zadowolony z losowania. Mamy duże szanse, żeby wyjść z grupy, a to jest oczywistym celem. Adler to dobra niemiecka drużyna, a Vienna Capitals to też bardzo silny zespół, ale myślę, że w tym koszyku były silniejsze - mówi.
Znacznie mniej o GKS-ie Tychy powiedzieli przedstawiciele pozostałych dwóch rywali mistrzów Polski. - Dla mnie GKS Tychy jest nieznany - skomentował na klubowej stronie internetowej trener Adlera Mannheim Pavel Gross. - Ale zbierzemy informacje o każdym z rywali. Pochodzący z Czech trener, który już od prawie 30 lat pracuje w Niemczech i ma tamtejsze obywatelstwo, znacznie wyżej ocenia jednak siłę grupy niż Eriksson. - W tych rozgrywkach wszystkie grupy są trudne - mówi. - Vienna Capitals to regularnie czołowy zespół EBEL, a po Sztokholmie spodziewamy się, że to mocny, silny rywal. Tak czy inaczej, chcemy wyjść z tej grupy i musimy być właściwie przygotowani.
GKS Tychy w pewnym sensie pochwalił za to prowadzący Vienna Capitals Dave Cameron. - GKS Tychy z Polski to groźny outsider - powiedział doświadczony kanadyjski trener cytowany przez stronę internetową swojego klubu. - Z Adlerem Mannheim czeka nas sąsiedzki bój, a do tego mamy starcie z rekordzistą pod względem mistrzostw Szwecji. To jest atrakcyjna grupa. Oczywiście zrobimy wszystko, żeby z niej wyjść, ale jednocześnie Hokejowa Liga Mistrzów to dla nas dobra okazja, żeby uczyć się od najlepszych.
Komentarze