Steber: Teraz możemy gdybać
Hokeiści MH Automatyki Gdańsk zakończyli sezon na siódmym miejscu. W ćwierćfinale play-off podopieczni Marka Ziętary napsuli krwi GKS-owi Tychy, czyli wciąż urzędującemu mistrzowi Polski, przegrywając całą rywalizację 3:4.
Gdańszczanie prowadzili w serii 3:2 i wrócili do Hali Olivia na mecz numer sześć. Jednak własny lód nie okazał się atutem i biało-niebiescy przegrali to starcie 0:3.
– Wspierało nas pięć tysięcy osób i wydaje mi się, że dobrze się zaprezentowaliśmy. Przez 58 minut graliśmy jak równy z równym z mistrzami Polski. Później rywale zdobyli gola na 2:0 i ten mecz się rozstrzygnął. Szkoda, mamy czego żałować – kręcił głową Jan Steber, kapitan ekipy znad Bałtyku.
Ostatniego półfinalistę miał wyłonić mecz numer siedem, który odbył się w piwnym mieście. W nim też triumfowali trójkolorowi, którzy tym razem wygrali całe spotkanie 2:0. Obie bramki zdobyli już w pierwszej odsłonie, wykorzystując fakt, iż gdańszczanie mieli na lodzie o jednego zawodnika mniej.
– Myślę, że od drugiej tercji zdominowaliśmy to spotkanie. Mieliśmy więcej z gry, stwarzaliśmy sobie więcej okazji, ale rywale wycofali się i bronili tego, co wypracowali na początku meczu – analizował 33-letni napastnik.
– W ostatnich dwóch spotkaniach Murray bronił bardzo dobrze, ale trzeba też przyznać, że byliśmy na bakier ze skutecznością. Podejmowaliśmy złe decyzje, momentami zbyt długo zwlekaliśmy z oddaniem strzału. Teraz możemy się zastanowić, jak potoczyłyby się losy tej rywalizacji, gdybyśmy strzelili gola – zaznaczył Steber, który pogratulował tyszanom awansu do półfinału play-off.
Tym samym gdańszczanie zajęli siódme miejsce w Polskiej Hokej Lidze. Trzeba jednak przyznać, że od stycznia zaczęli grać coraz lepiej. Efekt był taki, że przeskoczyli w tabeli Unię Oświęcim i do plasującej się na szóstym miejscu KH Energi Toruń stracili tylko dwa punkty.
– To prawda, od nastania nowego roku graliśmy świetnie. Pokonaliśmy każdą drużynę w lidze i to też się przełożyło na tę serię z tyszanami. Jako kapitan tej drużyny jestem dumny z każdego zawodnika, z którym wspólnie występowaliśmy. Daliśmy z siebie wszystko i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wykorzystamy to, czego się nauczyliśmy – powiedział Jan Steber.
Być może spore zainteresowanie hokejem w Gdańsku (druga frekwencja w sezonie zasadniczym oraz rekord ilości kibiców w play-off) przełoży się na pozyskanie nowych sponsorów, których wsparcie pomoże zagrać zespołowi o najwyższe cele.
– Oby tak się stało, bo w Gdańsku nie mamy aż tak wysokiego budżetu. Każdy sponsor jest dla nas bardzo ważny i mam nadzieję, że ten splot wydarzeń z końcówki sezonu pomoże nam pozyskać nowych partnerów biznesowych – zakończył z nadzieją 33-letni napastnik.
Komentarze