Walka Dawida z Goliatem
Hokeiści Orlika Opole przegrali na własnym lodzie drugi mecz barażowy w rozgrywkach play-out. Tym razem podopieczni Jacka Szopińskiego ulegli Zagłębiu Sosnowiec 1:8. Trzy bramki dla gości zdobył obrońca Kamil Charousek.
Sosnowiczanie o losach spotkania przesądzili już w zasadzie w pierwszej odsłonie, po której prowadzili już 4:0. Na listę strzelców wpisali się dwaj Czesi: Kamil Charousek i Filip Stoklasa. Ten pierwszy popisał się klasycznym hat trickiem, którego skompletował w zaledwie 8 minut.
Po zmianie stron wynik spotkania podwyższyli Vladimír Luka i Łukasz Rutkowski. Po trafieniu tego drugiego, w 29. minucie spotkania, trener Jacek Szopiński zdecydował się zmienić bramkarza. Jarosława Nobisa zastąpił Dominik Robaszkiewicz, który czyste konto zachował zaledwie przez 10 minut i skapitulował po strzale Davida Turoňa. Zresztą czeski defensor dołożył też ósmego gola w trzeciej odsłonie.
Mając pewne prowadzenie 8:0, trener Marcin Kozłowski również zdecydował się dać szansę drugiemu bramkarzowi. Ale Michał Czernik w 54. minucie musiał wyciągnąć gumę z siatki. Pokonał go Patryk Pelaczyk, który tym samym zdobył honorowego gola dla Orlika.
Po meczu powiedzieli:
Jacek Szopiński, trener Orlika Opole: – Na pewno zagraliśmy dziś słabiej niż w poprzednich dwóch meczach. Sytuacja jest cały czas niedobra. Dzisiejszy wynik jest odzwierciedleniem tych dwóch drużyn – tam grają zawodowcy, u nas można powiedzieć, że pół-amatorzy. Oprócz tego, że jest mało zawodników, to brakuje też jakości, sił i umiejętności, żeby wykorzystać wszystkie założenia taktyczne. Dzisiaj przeciwnik obnażył wszystkie nasze braki. Ostatnie 10 minut meczu zaczęliśmy grać całkiem przyzwoicie. Mecz przegrany w wysokich rozmiarach, ale można powiedzieć, że spotkał się Dawid z Goliatem i Goliat nie dał mu dziś dużych szans.
Marcin Kozłowski, trener Zagłębia Sosnowiec: – Fajnie weszliśmy w mecz w pierwszej tercji. Później uczulałem zawodników, żeby się tylko nie rozprężyli, bo każdy błąd może kosztować bramkę. To nie koniec, bo walczymy o utrzymanie i tu nie będzie łatwych meczów. Dzisiaj wygraliśmy 8:1, ale o tym zadecydowała pierwsza tercja , która ustawiła nam mecz. Zawodnicy się lepiej spisywali pod bramką, wiemy co jeszcze poprawić. Ale cieszymy się z tych punktów i szykujemy się na kolejne mecze
Orlik Opole – Zagłębie Sosnowiec 1:8 (0:4, 0:3, 1:1)
0:1 – Kamil Charousek – Filip Stoklasa (9:55),
0:2 – Kamil Charousek – Nikita Bucenko, Łukasz Rutkowski (13:40),
0:3 – Filip Stoklasa – Kamil Charousek (16:09),
0:4 – Kamil Charousek – Michał Działo, Łukasz Rutkowski (17:06, 5/4),
0:5 – Vladimír Luka – Tomáš Káňa, Aleksander Gniewek (20:18),
0:6 – Łukasz Rutkowski (29:54, 5/4),
0:7 – David Turoň – Nikita Bucenko, Łukasz Rutkowski (38:56, 5/4) ,
0:8 – David Turoň - Kamil Sikora (46:55),
1:8 – Patryk Pelaczyk – Władisław Zorin (54:07).
Sędziowali: Mariusz Smura (główny) – Grzegorz Cudek, Szymon Urbańczyk (liniowi)
Minuty karne: 22-12
Strzały: 18 - 43
Widzów: 80
Orlik: Nobis (od29:55 Robaszkiewicz) – Radzieńczak, Miettinen (2); Svitac, Szydło, Zorin (16) – Kandziuba; Rzekanowski, Skrodziuk, Gorzycki – Wojdyła (2), Chorążyczewski; Obrał, Ostapczuk, Pelaczyk (2).
Trener: Jacek Szopiński
Zagłębie: Radziszewski (od 40:01 Czernik) - Turoň, Duszak; Gniewek, Káňa, Luka – Akimoto, Podsiadło; Kozłowski, Stojek, Stoklasa – Charousek, Działo; Bucenko, Rutkowski, Jaskólski - Pavúk, Domogała; Pędraś, Sikora, Jarosz.
Trener: Marcin Kozłowski
Komentarze