"Pasy" zdobyły Toruń
KH Energa Toruń przegrała, na własnym lodowisku, 1:3 z Comarch Cracovią. Goście po raz pierwszy w tym sezonie pokonali "Stalowe Pierniki". Dla torunian była to czwarta ligowa porażka z rzędu.
Torunianie przystąpili do meczu mając rozegrane trzy mecze z TatrySki Podhalem Nowy Targ w zaledwie 4 dni. Widać było u nich zmęczenie tym hokejowym maratonem, który nadal trwa.
Spotkanie z animuszem rozpoczęli gospodarze. Najlepszą okazję miał Michał Kalinowski, ale nie zdołał ponieść krążka nad parkanem Michaela Łuby. "Pasy" odpowiedziały w 6. minuecie akcją Emila Šveca. Czech przemknął pod bandą i wystrzelił pod poprzeczkę bramki Spěšnego, czym dał prowadzenie przyjezdnym. Następnie podwyższyć mógł Damian Kapica, ale jego dwie póby znakomicie obronił Patrik Spěšný. Ze strony "Stalowych Pierników" sygnał do ataku dał Michał Kalinowski, ale w ostatnim momencie defensor Cracovii uniemożliwił mu pokonanie Łuby.
Krakowianie świetnie grali wysokim pressingiem, czym uniemożliwiali KH Enerdze na zawiązanie składnej akcji. Torunianie ratowali się wystrzeliwaniem krążka na uwolnienie. W 31. minucie udało się jednak wyrównać. Daniił Oriechin wyjechał z rogu lodowiska i strzałem w okienko zaskoczył zasłoniętego Łubę. "Pasy" odpowiedziały jednak błyskawicznie. Podłączenie Trachanowa do akcji ofensywnej wykorzystał Bepierszcz, który wyszedł sam na sam i po przejechaniu linii niebieskiej "huknął" z klepki i krążek pofrunął nad łapaczką Spěšnego.
Przyjezdni na początku trzeciej odsłony podwyższyli na 1:3. W 43. minucie Łukas Kamiński wyjechał przed bramką i wykorzystał zagranie Spěšnego, który chciał mu wybić krążek, strzelając do odsłoniętej bramki. Następnie krakowianie kontrolowali przebieg meczu, dopuszczając do zaledwie kilku okazji zawodników "Stalowych Pierników". Po jednej z nich fantastyczną interwencją popisał się Michael Łuba, który do raka złapał strzał Garszyna ze "ściąganej". Dobrze grajacy w destrukcji goście utrzymali taki wynik do końca i mogli cieszyć się z trzech punktów.
Liga zaś nie zwalnia tempa. KH Energa już we wtorek zagra na wyjeździe z JKH GKS-em Jastrzębie. Cracovia w tym czasie podejmie Zagłębie Sosnowiec.
KH Energa Toruń - Comarch Cracovia 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)
0:1 - Emil Švec - Mateusz Sordon (05:40)
1:1 - Daniił Oriechin - Siemion Garszyn, Maksim Kamienkow (30:23)
1:2 - Mateusz Bepierszcz - Damian Kapica, Adam Domogała (33:14)
1:3 - Łukasz Kamiński - Paweł Zygmunt, Sebastian Brynkus (42:25)
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) - Paweł Kosidło, Szymon Urbańczyk (liniowi)
Strzały: 19 - 21.
Minuty karne: 4 (w tym 2 min. kary technicznej) - 6.
Widzów: 1280.
KH Energa: Spěšný - Pařízek, Walter; Kalinowski, Mianciuk (2), Dołęga - Kamienkow, Trachanow; Garszyn, Karczocha, Oriechin - Zieliński, Jaworski; Demjaniuk, Wiśniewski, Minge - Lidtke, Skólmowski; Biały, Olszewski, Naparło.
Comarch Cracovia: Łuba - Kruczek, Sordon; Švec, Domogała, Kapica - Rompkowski, Noworyta; Bepierszcz, Vachovec, Csamangó (2) - Kamienieu, Szurowski; Kamiński (4), Zygmunt, Brynkus - Gajor, Musioł; Kisielewski, Sztwiertnia, Bryniczka.
Komentarze