Do jednej bramki
Tylko hokeiści JKH GKS Jastrzębianie trafiali do bramki w piątkowy wieczór. Ekipa znad czeskiej granicy pokonała na Jastorze Polonię Bytom w stosunku 5:0, ale czyste konto Ondreja Raszki to głownie zasługa samego bramkarza gospodarzy, który obronił między innymi rzut karny wykonywany przez Michaiła Samusienkę.
Błyskawiczne otwarcie meczu zafundowali kibicom jastrzębianie, bo już w 22. sekundzie do siatki trafił Dominik Paś i gospodarze objęli prowadzenie. Niespełna po 10. minutach ekipa z Jastoru prowadziła już 3:0. Najpierw zimną krew przed bramką rywala zachował Kamil Wałęga, wykorzystując dokładne zagranie od Jana Sołtysa, a później mierzonym uderzeniem "z pierwszej" popisał się Tomáš Komínek. Hokeiści JKH w tej odsłonie zatrudniali Mateusza Studzińskiego jeszczenkilkukrotnie, ale bez wpływu na wynik.
Rozmowa mobilizacyjna w szatni Polonii sprawiła, że po zmianie stron gra była bardziej wyrównania. Bytomianie starali się częściej kontratakować i przynajmniej w dwóch sytuacjach wynik po stronie gospodarzy musiał ratować Ondrej Raszka. W ostatnich minutach drugiej tercji znów "ukłuli" jastrzębianie. Niezawodny od kilku spotkań Peter Fabuš zamienił na gola podanie od Jakuba Gimińskiego i po 40. minutach JKH prowadził z Polonią 4:0.
Trzecia odsłona należała do przyjezdnych, ale bytomianie nie potrafili "złamać" Ondreja Raszki. Nawet rzut karny okazał się niewystarczającą okazją do otwarcia wyniku po stronie zespołu gości. W 48. minucie faulowany był Michaił Samusienka, ale nie wykorzystał najazdu i niebiesko-czerwoni wciąż pozostawali bez trafienia. Dwie minuty później blisko honorowego trafienia był Marcin Frączek, ale tylko opieczętował słupek jastrzębskiej bramki.
Ostatnie słowo w meczu należało do gospodarzy. W 60. minucie hokeiści JKH zamienili na gola grę w liczebnej przewadze. Na listę strzelców wpisany został Łukasz Nalewajka, ale spory udział przy jego trafieniu miał Grigorij Stawisskij, który skierował krążek do własnej bramki. Jastrzębianie wygrali pewnie, ale czyste konto Ondreja Raszki to głownie zasługa samego bramkarza, który wielokrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki.
JKH GKS JASTRZĘBIE - WĘGLOKOKS KRAJ POLONIA BYTOM 5:0 (3:0, 1:0, 1:0)
1:0 Dominik Paś - Peter Fabuš, Kamil Wróbel (00:22)
2:0 Kamil Wałęga - Jan Sołtys (8:36)
3:0 Tomáš Komínek - Tomasz Kulas, Jakub Kubeš (9:36)
4:0 Peter Fabuš - Jakub Gimiński, Dominik Jarosz (37:13)
5:0 Łukasz Nalewajka - Jakub Grof, Peter Fabuš (59:04, 5/4)
Sędziowali: Robert Długi (główny) - Andrzej Nenko, Mateusz Niżnik (liniowi).
Minuty karne: 6-6
Strzały: 48-41
Widzów: 400
JKH GKS Jastrzębie: Raszka (Prokop n/g) - Grof, Chorążyczewski, Wróbel, Fabuš, Paś - Kubeš, Gimiński, Komínek, Kulas, R. Nalewajka - Michałowski, Sulka, Nahunko, Jarosz, Ł. Nalewajka - Radzieńciak, Bigos, Sołtys, Wałęga, Pelaczyk.
Węglokoks Kraj Polonia Bytom: Studziński (Kraus n/g) - Cunik, Badora, Jaworski, Mularczyk, Krzemień - Turon, Wąsiński, Samusienka, Frączek, Dybaś - Stępień, Stawisskij, Kukuszkin, Filip, Sroka - Bajon, Anklewicz.
Komentarze