Hokej.net Logo

Michalska: Dalej chcę być członkiem hokejowej rodziny

Michalska: Dalej chcę być członkiem hokejowej rodziny

Rozmowa z Agatą Michalską, byłą już prezes TatrySki Podhala Nowy Targ. Rozmawiamy o sześciu latach jej bycia na czele władz rządzących nowotarskim hokejem.

Wiele osób pani decyzja zaskoczyła. Co tak naprawdę leżało u jej podstaw?

- Dlaczego zaskoczyła? Od lat związana jestem z dużymi korporacjami i tam tego typu rotacje, głównie na stanowiskach kierowniczych, są czymś normalnym, a nawet wskazanym. Robi się to po to, by nie stać w miejscu, nie wpaść w rutynę, by nowi ludzie realizowali nowe pomysły, spojrzeli na nowo na pewne sprawy, nadali im tempa. Tylko wtedy ta praca będzie efektywna i będzie szła w odpowiednim kierunku. I tak też jest w moim przypadku. Po prostu doszłam do wniosku, że i w naszym klubie czas na pewne radykalne zmiany. Tak po prostu musi być. I jestem przekonana, że wyjdzie to wszystkim na dobre.

Dlaczego akurat teraz taka decyzja ? Tuż przed startem sezonu...

- Kiedykolwiek bym podjęła tę decyzję, zawsze pojawiało by się takie pytanie. Myślę jednak, że teraz to dobry czas na taki ruch. Osoba trenera Tomka Valtonena sprawia, że jestem spokojna o poziom sportowy naszej drużyny, ale i nie tylko. To niesamowity człowiek, pochłonięty hokejem, dzięki któremu na nowo spojrzałam na wiele spraw związanych z tym sportem. Otworzył mi oczy na wiele zagadnień. Myślę, że jego osoba będzie inspiracją dla innych. Jestem przekonana, że wraz z Marcinem Jurcem i Tomkiem Dziurdzikiem będą tworzyć zgrany, rozumiejący się zespół. Każdy z nich kocha hokej. A tylko tacy ludzie mogą sprawić, że ta dyscyplina w naszym mieście nie tylko przetrwa, ale będzie szła na przód. Naprawdę z optymizmem patrzę w przyszłość.


Z perspektywy czasu uważa pani że decyzja sprzed sześciu lat, w doskonale znanym wszystkim okolicznościach, podjęła się pani próby ratowania hokeja, była słuszna?

- Oczywiście. Nigdy o tym nie mówiłam, ale w dużym stopniu, podejmując się wtedy tej roli, kierowały mną emocje, co zazwyczaj mi się nie zdarza. To było chwilę po śmierci mojego taty, dla którego hokej i Podhale było całym życiem. On rozpalił we mnie miłość do tej dyscypliny. Po prostu czułam, że jestem mu coś winna i nie mogę stać obojętnie w momencie, gdy jego ukochany klub znalazł się w poważnych tarapatach.

Tak na gorąco, jest pani zadowolona z efektów swojej pracy ?

- Jeżeli mówimy o wynikach sportowych, to oczywiście niedosyt zostaje z powodu tego, że nie udało się nam sięgnąć po 20 tytuł Mistrza Polski. Ale biorąc pod uwagę punkt z którego startowaliśmy, to te 3 brązowe medale są w moim odczuciu naprawdę olbrzymim sukcesem i sprawiają mi dużą satysfakcję. Nie wszystkie, ale zdecydowaną większość celów jakie sobie krok po kroku zakładaliśmy, udało się nam zrealizować. Dziś znów mamy mocny zespół i co najważniejsze oparty na wychowankach. A to było priorytetem naszych działań. Dla mnie samej była to szkoła życia. Przez siedem lat łączyłam dwa światy. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że praca prezesa klubu sportowego, doświadczenia z niej czerpane, pomogły mi w wielu zawodowych kwestiach. Absolutnie nie był to stracony czas.

A może pani wskazać najtrudniejszy dla pani moment w przeciągu tych 6 lat…

- Było ich bardzo wiele, ale jak mam wskazać ten jeden najtrudniejszy, to - pierwszy sezon kiedy nie udało się nam wywalczyć w sportowej rywalizacji awansu do ekstraklasy. Wiedziałam, że trzeba poszukać jakiejś innej drogi, innych rozwiązań by wrócić do grona najlepszych polskich drużyn. W przeciwnym razie, naprawdę byłoby nam trudno przetrwać kolejny rok. Pojawiła się szansa, aby wykupić „dziką kartę”, tyle że w budżecie brakowało środków. Byliśmy jednak mocno zdeterminowani by zebrać potrzebne na to fundusze. Kosztowało to ogrom pracy, ale udało się. Wróciliśmy do ekstraklasy i myślę, że wszyscy na tym zyskali i my, i cały polski hokej bo ten bez Podhala po prostu nie ma prawa istnieć.

A jest coś co powoduje, że odczuwa pani niedosyt?

- Na pewno, to że nie udało się nam podpisać wieloletnich umów o współpracy. Z roku na rok przerabialiśmy to samo. Przez cały okres swojej pracy w klubie podejmowałam ryzyko w momencie kiedy podpisywałam kontrakty z zawodnikami, nie wiedząc tak naprawdę jakim będę dysponowała budżetem. Również to, że nie udało się nam znaleźć generalnego sponsora, mimo setek rozmów i negocjacji jakie przez te kilka lat odbyłam.


Co stało na przeszkodzie?

- Nie powiem nic odkrywczego. Wartość medialna hokeja w naszym kraju jest na dzisiaj jeszcze słaba. I to jest największy problem. Być może teraz to się zmieni, po tym jak kanał TVP Sport stał się ogólnodostępny, co już założenia daje nam gwarancje że będzie można dotrzeć do szerszego grona odbiorców, co może być poważną karta przetargową w rozmowach z dużymi firmami. Bez tego nie ma szans na pozyskanie poważnego inwestora. Marka Podhale – proszę mi wierzyć – jest bardzo dobrze postrzegana. Gdziekolwiek bym pytała, ludzie kojarzą Nowy Targ z hokejem, „Szarotkę” z Podhalem. Te 90 lat tradycji zrobiło swoje. Co z tego, skoro finał finałów wszystko rozbija się o brak realnych korzyści dla potencjalnego inwestora.

Jak przeanalizujemy te 6 lat to jest pani jedyną osobą, która przetrwała w zarządzie. Przez ten czas przewinęło się w nim bardzo wielu ludzi. Każdy jednak, wcześniej czy później, rezygnował…

- I każdej z tych osób z tego miejsca dziękuję. Mam szacunek do wszystkich tych, którzy kosztem życia prywatnego chociaż w najmniejszym stopniu poświecili swój wolny czas dla dobra klubu. Niestety, nie każdy radził sobie z presją środowiska. Dlatego każdą decyzję o rezygnacji, przyjmowałam ze zrozumieniem, szczególnie że u jej podstaw leżały na ogół poważne powody.

Bolała panią krytyka ludzi z zewnątrz?

- Absolutnie nie! Konstruktywną krytykę zawsze z uwagą wysłuchałam i starałam się z niej wyciągnąć wnioski. Tego nauczył mnie biznes. Im więcej wiesz, tym lepiej dla Ciebie. Tylko w taki sposób można coś zmienić, ulepszyć. Uwielbiam ludzi szczerych, którzy powiedzą wprost „co leży im na żołądku”. Nawet gdy nie są to przychylne mi opinie, to takich ludzi szanuję i choć nie muszę się z nimi zgadzać, to liczę się z ich oceną. A krytyka w postaci wyzwisk, wulgarnych, anonimowych wpisów w Internecie, dla mnie nie istnieje. Kompletnie nie wywołuje to u mnie emocji.

Nie uwierzę, że w pani głowie nie pojawiały się myśli „na co mi to wszystko”….

- Ale ja wcale nie zamierzam temu zaprzeczać. Może nie nazwałabym tego momentami kryzysowymi, bo z reguły staram się nigdy nie poddawać, ale momentów kiedy pojawiały się pewne wątpliwości, było wiele. Ważne jednak wtedy by nie kierować się emocjami, by na wszystko popatrzeć z szerszej perspektywy. Starać się zrozumieć to co się stało, znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie. Tak było na przykład w momencie kiedy z pracy z nami zrezygnował Marek Ziętara. W pierwszej chwili byłam zła, może troszkę podłamana. To jednak szybko minęło. Po prostu zaakceptowałam i uszanowałem jego decyzję.

Wspomniany przez panią trener Ziętara, to druga obok pani osoba najbardziej identyfikowanaz odrodzeniem Podhala. Nie miała z nim pani łatwo…

- Był ze mną od samego początku. To że po mistrzowskim sezonie w Sanoku, udało mi się go namówić do powrotu do Nowego Targu uznaje za mój pierwszy sukces w roli prezes. To fanatyk hokeja. Oddany swojej pracy bezgranicznie. On nie umiał być nieszczery. Ja cenię takich ludzi. Wolę z takimi pracować, niż z osobami które tłumią w sobie emocje, coś ukrywają, starają się pewne sprawy zamieść pod dywan. Na dłuższą metę to nie ma sensu. Marek co myślał, to mówił i myślę, że w dużej mierze dlatego ta nasza współpraca trwała tak długo i przyniosła wiele pozytywnych rzeczy.


Czegoś będzie pani brakować?

- Nie, bo ja nie odcinam się od hokeja. Po prostu przestaje być prezesem spółki. Dalej jednak chcę być członkiem tej hokejowej rodziny, uczestniczyć w życiu klubu, ale już w nieco innej roli. Na pewno nie odmówię pomocy, jeżeli tyko będzie taka wola.

Marcin Jurzec to osoba przez panią wskazana jako pani następca?

- Przede wszystkim myślę, że to najbardziej odpowiednia osoba na obecną chwilę. Posiada sporo cech, które go do tej funkcji pretendują. Od ponad roku bardzo angażował się w pracę w klubie. Od samego początku dawał sygnał, że traktuje to bardzo poważnie. Sprawdzał się w rozmowach z zawodnikami zagranicznymi i ich agentami. Widać było, że to go cieszy. Dlatego wydaje mi się, że będzie dobrym prezesem – jeżeli nie zapomni o tym, że człowiek uczy się przez całe życie. Potrzebuje on jednak osób do współpracy. W pojedynkę nie zdziała wiele. Wiem, co mówię. Ciągle tych rąk do pracy jest za mało. Bardzo się cieszę, że udało mu się namówić do współpracy Tomka Dziurdzika. To „złoty” człowiek, pochłonięty kibicowską miłością do klubu. Mam nadzieję, że z czasem dołączą kolejne osoby.

Na koniec naszej rozmowy, czy chciała by pani za naszym pośrednictwem komuś podziękować?

- Oczywiście. Dziękuję wszystkim z którymi przez te lata miałam okazję choć w najmniejszym stopniu współpracować. Wydaje mi się, a przynajmniej mam taką nadzieję, że z każdą z tych osób, mam do dzisiaj dobre relacje. Dziękuję przede wszystkim zawodnikom, którzy są dzisiaj w zespole i tym którzy przewinęli się przez te lata przez naszą drużynę. Niebywale dużo się od nich nauczyłam. Nigdy im tego nie powiedziałam. Byli dla mnie dumą, inspiracją a wielu z nich wzorem, który przenosiłam na korporacyjny biznes. Oczywiście dziękuję członkom zarządu, radzie nadzorczej, którzy po tych wspólnych latach pracy są moimi wyjątkowymi przyjaciółmi. Dziękuję Trenerom, mojemu ulubionemu Kierownikowi, całemu sztabowi trenerskiemu, Pani Irence, Asi, Kubie, p. Ewie (będą wiedzieli o kim mówię). Dziękuję władzom miasta, powiatu, lokalnym mediom a przede wszystkim naszym kibicom. To ich doping, ich zaangażowanie, ich „klepnięcie w ramię” na trybunach napędzało nas do pracy i powodowało, że człowiekowi chciało się żyć i ciężko pracować. I na koniec pragnę podziękować naszym Sponsorom i Partnerom – bez Was nie byłoby tej pięknej dyscypliny sportu – nasi nowi, perspektywiczni włodarze Klubu, będą Was bardzo potrzebować.

Rozmawiał: Maciej Zubek

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • PanFan1: Jutro wiekotygodniowy wtorek, do spowiedzi już obeszli ???
  • PanFan1: ... wielkotygodniowy ...
  • narut: trza iść... jeszcze nie...
  • AgniechaNT: Dobra decyzja narut
  • AgniechaNT: Fanie playoffy już blisko, dzidzio, rawa i narut oglądamy jak rok temu ?
  • PanFan1: Ja na pewno Aguś - miło zaś widzieć
  • narut: AgniechaNT - dzięki i na miarę swoich możliwości też powalczę, przynajmniej spróbuję...
  • rawa: Aga oczywiście, że wspólnie pooglądamy. Zaptaszam do wspólnego oglądania Kocurów w niedzielę z Detroit. Bedę na meczu więc liczę że dołączycie. Pozdrowienia z Arizony.
  • PanFan1: Runął most w Baltimore
    https://youtu.be/sweWMxpTwKg?si=kkG0wA8RXxt2jKgh
  • PanFan1: Rawa ? coś ty tam narobił ??
  • emeryt: Trener Zupa,Majk,Pani Anna 2025
  • emeryt: Wielka Trójca stworzyła Potwora
  • Oilers: Nic tylko mieć nadzieję, że na polskiej edycji NHL 25 nie zobaczymy Dziubińskiego
  • Simonn23: Wrzesień 2024, Unia - Trinec w CHL. Pomarzyć można :-P
  • hanysTHU: Ciś Kometa ciś!!!
  • C!chy: Oilers,-mają w końcu zrobić PLH w NHL 25 czy to tylko plotka?
  • narut: no i Budziejowice doprowadzają do remisu 3-3 w rywalizacji z Trzyńcem... zaś Litwinów pokonuje 4-1 Kometę i melduje się w półfinale.. 7 mecz w Trzyńcu - emocje będą niezłe, ciekawe czy brak Jerabka nie będzie kluczowy dla tej rywalizacji.. tak czy inaczej - gratulacje dla Pawła Zygmunta, bo na tym etapie rozgrywek jeszcze nigdy nie było mu dane grać, super (!)
  • Paskal79: No ciekawe czy w historii czeskiej ekstraklasy był przyląde by drużyna przegrywająca 0:3 doprowadziła do 4:3 ,pewnie mogło się zdarzyć, choć tylko strzelam......
  • Simonn23: Coś się w Trzyńcu zacięło, nawet jeśli awansują, to obawiam się, że praska Sparta nie da im większych szans
  • narut: Sprata tym bardziej będzie ciężka dla tak grającego Trzyńca do przejścia, że ma z nim stare porachunki do wyrównania, także te z zeszłego roku..
  • Paskal79: No ciekawe bjakbto będzie w 7; meczu.......
  • hanysTHU: No i duppa, graty chemicy!
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe