Vlastimil Bilčík: myślę, że gdyby Kraków czy Tychy grały w czeskiej pierwszej lidze, to by zajęli trzecie - czwarte miejsce
Po meczu JKH GKS Jastrzębie - Automatyka Gdańsk oprócz hokeja, zapytaliśmy czeskiego obrońcę, co będzie jadł na święta w domu.
Jak oceniasz mecz, dlaczego przegraliście?
Dlaczego przegraliśmy….ciężko powiedzieć, myślę, że dzisiaj walczyliśmy na maksimum. Przeciwnik, może był trochę lepszy a może, gdybyśmy mieli więcej szczęścia, to byśmy wygrali.
To jest twój pierwszy sezon w Polsce. Jak Ci się tutaj gra?
Na razie dobrze mi się gra. Mam nadzieję, że to będzie dalej dobrze, dlatego na razie jestem zadowolony.
Co wcześniej słyszałeś o Polskim hokeju?
Prawie nic nie wiedziałem. Mam kolegę, Jakuba Šaura, z którym grałem od małego. On gra teraz w Oświęcimiu, tak że coś tam wiedziałem, ale nie dużo.
Dlaczego Polska?
W Czechach jest dość skomplikowany system z transferami zawodników. Kiedy chcesz odejść grać gdzieś indziej, to klub musi wypłacić dość duże pieniądze. A tu miałem kolegę Petra Polodnę, i tak się znalazłem się tu Polsce, w Gdańsku.
Czy miałeś propozycje z innych klubów?
Nie, z nikim nie rozmawiałem ani z Polski ani z innych krajów. W Gdańsku się udało za pierwszym razem.
Kontrakt masz na rok... a co jeżeli klub będzie chciał przedłużyć z tobą kontrakt, zostaniesz tu jeszcze na jeden sezon?
To będzie zależało od tego, na którym miejscu się umieścimy się w tabeli. Jak ze mnie będzie zadowolony zarząd klubu i trener? Mi się podoba w Gdańsku, tak że gdyby było zainteresowanie to bym został.
Grałeś sporo w 1 lidze czeskiej. Jak możesz porównać poziom polskiej ekstraligi a 1 ligi czeskiej?
Myślę, że gdyby Kraków czy Tychy grali w pierwszej czeskiej lidze, to by się uplasowali tak na trzecim - czwartym miejscu w tabeli.
A jak od strony kibicowania wygląda Gdańsk w porównaniu z Igławą?
Kibicowanie jest to podobne. Igława ma strasznie długą historię. Jest 12 krotnym mistrzem Czechosłowacji. Grało tam wielu legendarnych hokeistów. Ale od kiedy zacząłem tu grać to byłem przyjemnie zaskoczony, ilu kibiców w Gdańsku chodzi na hokej.
Masz może jakieś ulubione czeskie danie, którego Ci brakuje w Polsce?
Na szczęście, mamy w Gdańsku czeską restaurację, gdzie jest na przykład smażony ser i inne czeskie dania. Tak, że nic mi nie brakuje.
Zbliża się świąteczny okres.. Jak się obchodzi święta u Was w Czechach?
Pięć miesięcy nie byłem w Czechach, tak że się cieszę, że jadę na Boże Narodzenie do domu. Ale z kolei z radością przyjadę z powrotem do Gdańska. Jeszcze nigdy nie świętowałem Bożego Narodzenie w Polsce. Na Boże Narodzenie jemy sałatkę ziemniaczaną, oczywiście karpia. Dajemy sobie prezenty myślę, że podobnie jak w Polsce.
I na koniec, złóż proszę życzenia dla kibiców i czytelników hokej.net
Jakie życzenia mogę złożyć… głównie zdrowia, świątecznego nastroju i niech każdy spędzi Święta tak jak to najbardziej lubi.
Dziękujemy za wywiad.
Rozmawiały: Daria Martsinovich i Iryna Bushta
Komentarze