CHL: Cracovia wciąż bez historycznego punktu
Comarch Cracovia uległa IFK Helsinki aż 0:6 i wciąż nie ma na koncie ani jednego punktu w tych rozgrywkach. Trzy bramki dla Finów strzelił siedemnastoletni Niklas Nordgren.
Początkowe minuty to przewaga gości, którzy oddawali strzały i nie dopuszczali krakowian do klarownych sytuacji. Pierwsze groźne uderzenie w 3. minucie oddał Kapica, ale Halonen zdołał odbić strzał łyżwą. Po chwili Finowie przeprowadzili kontrę, po której krążek do siatki skierował Nordgren. W 12. minucie ostro przy bandzie został zaatakowany Urbanowicz, a na lodzie pojawiła się krew. Cracovia przez czternaście sekund grała w podwójnej przewadze, ale nie potrafiła zrobić użytku i po pierwszej tercji na tablicy świetlnej widniała jednobramkowa przewaga gości.
Na początku drugiej tercji w sytuacji sam na sam znalazł się Kapica, jednak został powstrzymany przez defensora Helsinek i nie zdołał oddać nawet strzału. Przyjezdni podkręcili tempo i chwilami krakowianie mieli problem z opuszczeniem własnej tercji. W 30. minucie na ławce kar usiadł wspomniany przed chwilą zawodnik drugiego ataku mistrzów Polski, goście założyli zamek i strzałem sprzed niebieskiej gola zdobył Kaski. Kilka minut później "Pasy" przeprowadziły dwie groźne akcji, a bliski zdobycia bramki był Śinagl.Niewykorzystane sytuacje się jednak mszczą i to Finowie na niespełna sześć minut do końca tej odsłony zdobyli trzecie trafienie. Krążek zza zakrystii zdołał umieścić w bramce Carlsson. To trafienie wyraźnie podłamało mistrzów Polski, bowiem trzy minuty później swojego drugiego gola z bliska zaliczył Nordgren.
W 41. minucie było już 5:0 dla gości, a gola zdobył Carlsson. Co ciekawe bramka padła w momencie, kiedy przyjezdni mieli na lodzie o jednego zawodnika mniej. Gracz Helsinek urwał się obronie i w sytuacji sam na sam nie dał szans Radziszewskiemu. Przez większosć tercji niewiele się działo, Finowie kontrolowali sytuację na lodzie i pewnie sięgnęli po trzy punkty. Wynik w 55 minucie ustalił Nordgren, który ty samym skompletował hat-tricka. Co warte podkreślenia zawodnik gości ma dopiero siedemnaście lat!
Cracovia z kolei wciąż pozostaje jedyną drużyną w tegorocznej edycji CHL, która nie ma na koncie ani jednego punktu w całej historii swych występów w tych rozgrywkach. 10 października meczem wyjazdowym mistrzowie Polski zakończą swój udział w meczach grupowych. Już wcześniej jednak stracili szanse na awans.
Powiedzieli po meczu:
Ari-Pekka Selin, trener IFK Helsinski: - Na wstępie muszę podkreślić, że zagraliśmy w znakomitej hali i przy świetnej atmosferze na trybunach. Pierwsza tercja była zbyt wolna w naszym wykonaniu. Łapaliśmy niepotrzebne kary i trudno było przyspieszyć grę.
W drugiej wszystko ułożyło się po naszej myśli i zdobyliśmy trzy ważne gole.Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz oraz z faktu, że dobrze zaprezentowali się nasi młodzi zawodnicy. Niklas Nordgren zdobył trzy bramki, a nasz bramkarz Niilo Halonen zachował czyste konto.
Rudolf Roháček, trener Cracovii: - W pierwszej tercji wypracowaliśmy sobie wiele dogodnych okazji. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy przewag, bo miało to wpływ na dalsze losy spotkania. Później rywale przyspieszyli, zaczęli grać agresywniej i blisko nas. A my? Zaczęliśmy popełniać błędy, które rywale wykorzystywali bez chwili zawahania.
Mieliśmy spore problemy z tym, aby dostać się pod bramkę IFK. Inna sprawa, że golkiper ekipy z Helsinek bronił naprawdę dobrze. Trudno było go pokonać.
Czy był to nasz najsłabszy mecz w tym sezonie? Na Siedleckiego grało nam się lepiej. Widocznie mniejsza tafla lepiej nam służy.
Comarch Cracovia - IFK Helsinki 0:6 (0:1, 0:3, 0:2)
Sędziowali:
Minuty karne:
Strzały:
Widzów:
Comarch Cracovia:
IFK Helsinki:
Komentarze